— Świetnie. Czas na Consequences. Zamierzasz przerabiać ze mną treść każdej z piosenek? Próbujesz się promować?
— Musimy zamknąć pewne sprawy.
— Na razie nie widzę żadnego sensu rozmowy. Zdążyłaś jedynie zirytować człowieka.
— Wszystko bierzesz za atak.
— Och, wybacz, ale jak mam nie mieć takiego podejścia, kiedy non stop kłamiesz?
— Kłamię?
— A kochanie mnie było takie dzikie, wolne, fajne, słodkie, jakbyś była naćpana? Bo przed chwilą wywnioskowałam, że mówimy o przeciwieństwach tych określeń.
— Było tak — wzruszam ramionami. — Kiedy zachowywałaś się, jakbyśmy były ze sobą równe. Kiedy żartowałaś, śmiałaś się i dawałaś wrażenie, jakbyśmy były sobie naprawdę bliskie. Wtedy tak się czułam. Wtedy cieszyłam się, że cię kocham.
— To kolejny sposób na obarczenie mnie winą? Powinnaś doskonale zdawać sobie sprawę, iż człowiek nie jest idealny.
— Jest różnica w byciu dalekim od ideału, a osobą, która w jednej chwili potrafi zaniżyć twoją samoocenę, ponieważ sama ledwie ją posiada. Brak zaufania, brak szczerych rozmów, brak podjęcia się prób zmiany... Ty tego nie odczuwałaś, ale ja po prostu... Nie wytrzymywałam psychicznie — przełykam z trudem ślinę. — Kiedy ty byłaś w dołku to musiałaś zrobić wszystko, żebym też poczuła się jak gówno. Nie mogłaś przecież pozwolić sobie na to, aby ktoś spróbował cię pocieszyć, bo najpierw musiałabyś chociaż trochę się otworzyć.
Nie odpowiada.
— Próbowałaś kontrolować nawet moje uczucia, Lauren.
***
CZYTASZ
Truth [✓]
Fanfiction❝Kontrolowanie siebie nawzajem przez dwie osoby bywa destrukcyjne. Nadszedł czas, aby ruszyć dalej, prawda? Zauważyłam, że zdążyłaś zmienić starą zabawkę na nową.❞ ↴↴↴↴ Okładka mojego autorstwa.