Wróciłem do szkoły i zwalilem se konia na klate dyrektora. On podziękował mi i dał mi dupy. Na kolejnej lekcji walnalem kreche z marylą a potem rozjebalem jej odbyt. Po tym zdarzeniu już nigdy nie chodziła smutna. Po lekcjach po siostrę mojego kolegi przyszła gorąca mamuśka która od razu zabrała się do pracy. Wzięła mojego fiuta na warsztat na środku korytarza. Potem zaczelismy się jebac.. Tak mocno ja jebalem że obsrala mi fiuta. Wytarlem do o jej loniaki. I poszedłem do domu. To był fajny dzień.