Rozdział 2 Wszystko jest nie tak!

69 10 0
                                    


W domu robiąc spokojnie lekcje spojrzałam na blizny z mojego dzieciństwa, które nigdy nie było szczęśliwe. W jaki sposób takowe blizny powstały wie tylko ja i moja najbliższa rodzina. Nawet Islanie nigdy nie wyjawiłam jak to się stało. Z wielkim bólem zawsze je zakrywałam. Zmiana w moim ubiorze z czasu zimowego na letni i na odwrót zawsze była wręcz niewidoczna. Nigdy od czasu wypadku nie zaistniała w mojej szafie sukienka czy krótkie spodnie.
Wszystko zdarzyło się tak dawno, a wydaje się jak by to było wczoraj. Od tego zdarzenia minęło już prawie 9 lat. Tak, więc kiedy dochodziłam wieku 5 lat wszytko co najbliższe zaczynało tracić swój urok i barwę. Ojciec, każdego dnia wracał jakiś nie swój z naszej rodzinnej firmy. Matka zaczynała popadać w coraz to gorszy stan psychiczny. Nigdy nie paliła, nie zażywała żadnych używek. Jednak od tego czasu wszystko stawało się po prostu inne.
Już w młodym wieku zaczęłam jeździć konno, ale od tamtego wypadku zaprzestałam to kochać na długi jak dla takiego dziecka czas.
Podczas pewniej mojej jazdy przyjechał do mnie tata. Ucieszyłam się z początku, ale coś było nie tak. Jeździłam wtedy jeszcze na kucykach, prosząc, więc trenera o chwilę przerwy podjechałam do miejsca, którym stał mój tata. Z bliska zobaczyłam, że ojciec był po zażyciu alkoholu. Kuc oczywiście czując, że to zły znak, kiedy mój tata wyciągnął do niego dłoń, spłoszył się. Walet, bo tak miał na imię kuc, z początku zrzucił mnie przez szyję, a potem przebiegł nade mną zostawiając pierwszą ranę na mojej nodze. Potem, kiedy próbowałam go złapać i wydał się być już spokojny wierzgał jeszcze chwilę. Poderwał się do góry i opadł znów tranując moją nogę zostawiając druga ranę.
Po takim wypadku właściciel stadniny zadzwonił po pogotowie i oczywiście po moją matkę. Rany nie były głębokie, ale dość szerokie. Ojciec za to trafił na komisariat. Siedział kilka dni w areszcie i...,tak tylko to pamiętam.
Przeżyta trauma i ból z tego zdarzenia na długo mnie zniechęciła do jazdy konnej. Wróciłam do tego dopiero po dwóch latach. Teraz konie są dla mnie ukojeniem. W końcu to nie była wina kuca.
Aktualnie rodzice próbują się jakoś dogadać. Moja mama, jednak z coraz większym trudem znosi zachowanie taty. Ten zaś coraz częściej przychodzi do domu w stanie nietrzeźwości. Wielce prawdopodobny jest rozwód. Ojciec chce zostawić firmę i wyjechać do Norwegii. Uważa, że matka jest zbyt zajęta sobą i oczywiście chce mnie tam zabrać ze sobą. Wykorzystując dodatkowo, że uwielbiam ten kraj ze względu na rozpowszechniony tam zdrowy styl życia.
Z powodu natłoku myśli przez kilka dni czyli od poniedziałku do piątku, chodziłam jak powietrze. O ile powietrze w ogóle chodzi. W dodatku ojciec na pewien czas przeprowadził się do swojego biura w firmie.
Czas jakoś mijał i nie ma tu nic szczególnego do opowiadania. Może prócz tego, że chciałam w piątek pogadać z Jacob'em. I jakby znał moje myśli sam zaryzykował.
"Czytałam" akurat nudą książkę.W myślach rozdzwoniło się wołanie "Idź stąd, idź! ". Kiedy usiadł na ławce czułam, że nie ma już odwrotu.
-Amanda..., jesteś pewna, że wszystko jest ok?
Próbowałam się lekko uśmiechać, ale nie mogłam się zmusić. Zwlekając z odpowiednią odpowiedzą, chyba pogarszałam jeszcze sprawę. W końcu pani od chemii kazała bym jej pomogła. Przeprosiłam Jacob'a i odeszłam, a on został bez odpowiedzi. I w sumie ja również, bo też chcę wiedzieć co do mnie czuje.

Zablokowana MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz