Oczy zachodziły mi mgłą i mało co mogłam zobaczyć. Po chwili doszłam do siebie i nawet przestalo mi sie kręcić w głowie.Spojrzałam na zegarek. Jestem spóźniona pół godziny! Wzięłam nogi za pas. Konferencja już się zaczęła , nigdy się nie spóźniłam, ale kiedyś musi być niestety ten pierwszy raz. Wpadłam po uszy.
Sala była pokaźnych rozmiarów, ale pomieszczenie było tak zapełnione, że nie dało się tego tak odczuć.
Gdybym była bardziej uważna, zauważyłabym torbę z dokumentami którą właśnie przewróciłam. Przez moją nieuwagę znalazłam się w samym centrum zainteresowania.
Narobilam dużo huku, ale nie zważałam na to i szybko pozbierałam wszystkie pliki. Szybko znalazłam puste krzesło i zaczęłam przysłuchować się prezentacji. Harley spojrzała na mnie z pół przymrużeniem i kontynuowała swój projekt. Parę osób coś zapisywało. Długi czas nie mogłam się odnaleźć w sytuacji. Rebekah mnie szturchła. Nie zdążyłam nic powiedzieć, ponieważ konferencja dobiegła końca. Wzięłam wszystkie swoje rzeczy i wyszłam. Byłam cała rozkojarzona. Harley do mnie podbiegła:
- I jak podoba się tobie mój projekt?
- Wydaje się dość ciekawy. -Skłamałam ponieważ nie trawie tej ehh...
Podszedł do nas Klaus.Nie wiem kto z tych dwóch jest gorszy. Niech ma mnie ktoś w opiece.
- Cześć mogę Cię na chwilę prosić?
Spojrzałam się trochę na niego od niechcenia. Ubrany był jak zawsze w ciemno granatowy garnitur i białą koszulę, która idealnie pasowała do jego karnacji. Ubiór idealnie kontrastował się z wysportowaną sylwetką. Mogę się założyć że codziennie chodzi na siłownię , tylko że jakoś mało mnie interesuje jego życie prywatne. Mam swoje i dobrze mi z tym.
- Cześć. Czy to coś ważnego?
- Myślę że tak. Może by tak omówić to przy obiedzie? -spojrzał zalotnie.
-Skoro to takie ważne to nie widzę innego rozwiązania. Może być tam gdzie zwykle?
- Dobrze z przyjemnością Pani Caroline.- Podał mi rękę i zniknął za rogiem.
Spojrzałam na niego z pogardą. Łączy nas tylko wspólna praca, staram się unikać z nim konfrontacji, ponieważ słyszałam nieciekawe rzeczy na temat jego postępowania. Nie bez powodu Harley dostaje same najlepsze projekty, a z tym idą także wyższe premie. Wszyscy już wiedzą że ona i Klaus mają gorący romans, ale on udaje jakby nic ich nie łączyło. Całkiem w jego stylu. Zresztą są dorośli to ich prywatna sprawa. Tylko szkoda że to się przelewa na pracę oraz innych pracowników.Co do punktualności to spóźnia się już ponad godzinę. Szkoda tylko, że przyszłam przed czasem, przecież nie chce podpaść mojemu szefowi. Zresztą nie lubie jego złośliwych uwag. Powoli zaczyna mnie denerwować ta sytuacja, nie mam całego dnia a mógłby mnie chociaż ostrzec, że tak mocno spóźni się.
Właśnie miałam wychodzić, ale Klaus złapał mnie za ramię od tyłu, przestraszył mnie tym w takim stopniu aż podskoczyłam. Z jednej strony ucieszyłam się, że nareszcie raczył się pojawić, ale z drugiej byłam zła, że tyle mu to zajęło. Co za drań jak on może nachodzić mnie tak od tyłu?!
- Przepraszam ale wypadła mi ważna sprawa.- Podał mi rękę.- Starałem się najszybciej przyjechać jak tylko mogłem, ale po drodze były jeszcze korki.- Zakłopotany podrapał się po czole.
- Witaj. - Oparłam się o najbliższą ścianę.- Przed chwilą przyszłam nic się nie stało.Niech się cieszy, że jest moim szefem bo bym go chyba rozniosła.
- Może najpierw usiądźmy.-Uśmiechnął się zmysłowo.
Idiota.
- Nie ma sprawy. Może wejdźmy. - Kobiety przodem. - wskazał drzwi i lekko musnął moje ramię. Wcale tego nie poczułam.Lokal prezentował się zachwycająco. Znajdowało się tam dużo podwójnych stolików pokrytych białym obrusem. Parkiet był ogromny oraz pokrywała go jasna poświata co cudownie zgrywało się z delikatnymi wzorkami na ścianach a z sufitu zwisały podłużne żyrandole wykonane z kropel wody.
Wybraliśmy stolik w kącie. A tak właściwie to ja. Wydawał się skromny, jednak oczarował mnie w pewien sposób.
- Cieszę się , że zgodziłaś się na to spotkanie. Przepraszam , że tak na ostatnią chwilę zawiadomiłem cię lecz sam tego wcześniej nie planowałem a długo nie mogę czekać. Tym bardziej, że mój harmonogram jest napięty.- Sprawiał wrażenie naprawdę zmęczonego. - Jest za późno na obiad , ale myślę że dobre ciasto nie jest złe.

CZYTASZ
♥//Klaroline//♥ Trust Me
Fanfiction,,On jest twoją pierwszą miłością ja zamierzam być tą ostatnią'' Caroline pracuje jako organizatorka reklamy , jednak nie może odpędzić się od kuszącego a jednakże irytującego Klausa. Wszystko byłoby w porządku gdyby nie był jej szefem. Jest pewna t...