Rozdział 3
*Alekseev*
Chłopak cały dzień czekał na telefon albo chociaż wiadomość od Melovina, ale kiedy wieczorem, jego skrzynka z wiadomościami była pusta, Aleks stracił kompletnie nadzieje. Nagle, po chwili usłyszał charakterystyczny dźwięk informujący go o przyjściu sms'a. Chłopak z nadzieją, że to Mel postanowił się do niego odezwać, podbiegł do smartfona i szybko zerknął do wiadomości, jednak równie szybko się rozczarował ponieważ okazało się, że to tylko reklama (jak na ironię) serwisu randkowego. Alekseev agresywnie rzucił telefonem, po czym poszedł wziąć prysznic . Gdy wrócił zgasił światło, położył się do łóżka i z zamiarem ustawienia budzika odpalił telefon, na którym jak się okazało widniała wyczekiwana wiadomość. Chłopak strasznie się ucieszył i od razu na nią odpisał, po czym zasnął*Melovin*
Pobudka! Wstawaj! - usłyszawszy te słowa Melovin jeszcze półprzytomny podniósł się do pozycji siedzącej. Słowa wypowiedziane były przez jedną z pań z obslugi, która została dzień wcześniej poproszona o obudzenie gości w okolicach danej godziny.
„Kto to jest i jak tu weszła" pomyślał. Już miał się o to pytać, jednakże zwinna jak łasica kobieta zdążyła już wyjść i przenieść się do pokoju obok.
„Nie będę przecież jej gonił."
Kostya odruchowo podniósł telefon aby sprawdzić godzinę, jednak pewna informacja na ekranie przykuła jego uwagę bardziej niż aktualna godzina.Od:...
„Nic się nie stało, oczywiście, że będę! Do zobaczenia - Alekseev"„uff jak dobrze, już się bałem, że nie przyjmie zaproszenia" - wyszeptał i sprawdził wreszcie godzinę.
8:57, jeszcze dużo czasu do spotkania, włączę telewizor może będzie coś ciekawego. Przełączał tak kanały aż zobaczył program z wywiadami. Jako, że wywiadu udzielała właśnie Lady Gaga, Mél postanowił zatrzymać się i obejrzeć całość. Po zakończonym wywiadzie od razu zaczął się następny, tym razem nie była to za miła niespodzianka. Wywiadu udzielała Netta. Prawdopodobnie był to ten nagrywany wczoraj w arenie, kiedy Melovin właśnie tamtędy przechodził. Z nadzieją, że może załapał się na drugi plan postanowił oglądać, jednak nie był to dobry pomysł. Wspaniała Netta zaczęła komentować pozytywnie wszystkich uczestników eurowziji, póki nie doszło do Mélovina. Zjechała go równo. Skrytykowała wszystko. Jego wygląd, jego głos, jego występ, a nawet jego styl poruszania się po scenie. Łzy napłynęły mu do oczu. W tym samym momencie uslyszal dzwony kościelne, które wybijały właśnie godzinę 11:00, co oznaczało, że powinien już wychodzić, żeby nie spóźnić się na umówione wcześniej spotkanie. Otrząsnął się więc i wyszedł. Standardowo - pani Ines pożegnała go uśmiechem, który on odwzajemnił i udał się pieszo w stronę restauracji.
Dotarł tam nieco wcześniej niż planował bo już o 11:15, ale uznał, że wejdzie już do środka i poczeka na swojego wybawcę(XD).
Siedział tak i wybiła 11:30. Alekseeva nie było. „Okej, może się spóźnić trochę, rozumiem" pomyślał.
12:00...12:20....12:40....13:00 - chłopaka wciąż nie ma. Melovin stracił już nadzieje. Poczuł się okropnie, Nikita był jedyną ważną dla niego osobą w tym momencie i nawet on go olał. Wstał gwałtownie z miejsca i wyszedł z restauracji. Postanowił pójść w stronę pobliskiej polany, która była jednak wystarczająco daleko od ludzi, żeby spędzić tam samotne chwile.*Alekseev*
10:30
„O w dupe, muszę się zbierać bo LOCO jest na tyle daleko, że nie wiem nawet czy w godzinę się wyrobie." wyszeptał i pomyślał, że na wszelki wypadek napisze do Kostyantyna żeby powiadomić go, że się spóźni i będzie jednak koło 12:00. Nie wiedział, że jego próby skontaktowania się z nim pójdą na marne, ponieważ chłopak i tak nie wziął w pośpiechu ze sobą telefonu. Alekseev zadzwonił szybko po taxi.
„Kierowca podjedzie po pana o 12:00, mamy dzisiaj straszny ruch przepraszamy za utrudnienia" - Kurcze, niedobrze. Chłopak postanowił jeszcze raz napisać do Mela, tym razem z próbą przełożenia spotkania na 13:00. Było mu strasznie głupio, jednak nie mógł nic na to poradzić.*Mélovin*
Siedząc samotnie zaczął rozmyślać. W jego głowie przerzucały się tysiące myśli. Większość z nich skupiała się na eurowizji. Przypomniał sobie wszystko. Cały finał, noc po nim, No i co najgorsze - Nette.
„To wszystko przez nią" pomyślał. „Gdyby nie ona nie mialbym tak niskiej samooceny; nie potraktowałbym tak Alekseeva tamtej nocy, nie olewałby mnie teraz i miałbym chociażby dla kogo żyć. Teraz nie ma to już sensu". Zaczął płakać.
Przemyślał jeszcze raz wszystko dokładnie i postanowił. „Koniec z tym".
Zaczął wyjmować po woli sznurówkę ze swoich butów. Jako, że kiedyś interesował się harcerstwem znał pare węzłów, w tym jeden który idealnie może zacisnąć się na szyi. Zawiązał więc go, sznurówkę przerzucił przez gałąź i przemyślał wszystko jeszcze raz. Przez chwile przeszło mu przez myśl, że może jednak nie warto kończyć, może dać sobie drugą szanse, jednakże uświadomił sobie, że dawał sobie już za dużo szans, i nie ma sensu tego dalej ciągnąć. Wszedł na głaz, założył linę na szyje, ześlizgnął się delikatnie z kamienia i zawisnął...
________________________________
Cześć! Nowy rozdział już tutaj jest! Jak zawsze, jeżeli wam się spodobało to dawajcie gwiazdki i zostawiajcie komentarze!Ciao ❤️❤️❤️
CZYTASZ
Lovely revenge | Eurovision | Melovin x Alekseev
FanfictionUdział w Eurowizji był spełnieniem marzeń młodego piosenkarza - Mélovina. Jednak po niesprawiedliwym wyniku (ekhm ustawionym politycznie ekhm ze strony jury) chłopak załamuje się i niemalże dochodzi do tragedii. Z opresji jednak ratuje go niespodzie...