Hej! Strasznie przepraszam, że tak długo nic nie wstawiałam, ale przez ciągłe wyjazdy zapomniałam, że prowadzę artbooka...
Tak więc dzisiaj przybywam z kilkoma starszymi i nowszymi rysunkami ze szkicownika, który podtopiłam będąc w Wenecji (skubany żyje, ale stracił tylną okładkę).Mega stary szkic liści. Robiłam go we wrześniu w autobusie, wracając z wycieczki klasowej.
Też dość stare (może z listopada). Randomowa laska bez twarzy. Coś mi nie pasuje w ułożeniu koszulki...
Wtf, czemu wattpad odwraca mi wszystkie zdjęcia?! Jakaś niedokończona loszka rysowana podczas oglądania seriali. (ma tak dziwną minę, że jestem prawie pewna, że ktoś ją bije jak nie patrzę)
No! W końcu w dobrą stronę. Moje próby w Mermay (wyzwanie rysunkowe. Polega na tym, że przez cały maj rysuje się syreny). Raczej nie trzymam się tematów i puki co mam tylko cztery (dwie niedokończone).
Jakiś doodel, który najpierw miał być portretem koleżanki. Rysowane na kolanie po części w Monako, a po części w Lloret de Mar.
Na dzisiaj to tyle.
Paa💛
CZYTASZ
Mój Artbook 💛
De TodoCzasami coś nabazgram, to czemu by nie wstawić tego w otchłań internetów.