♧~Część.3~♧

21 4 0
                                    

Wzięłam Crystal,a szpadę schowałam do pochwy i ruszyłam za Aron'em. Szłam trzymając go za rękę. Tłumaczył się,że w tej części lalsu są gęstsze zarośla i łatwo mogłabym się zgubić.Puściłam to mimo uszu.Powoli zbliżaliśmy się do skraju lasu.Postanowiłam wsiąść na konia,lecz chłopak wciąż mocno trzymał mnie za rękę.
-Hej...Aron...?
-Hm...?-spytał speszony
-Możesz już puścić moją rękę
-Mhm-odpowiedzał,ale moja ręka wciąż była przez niego trzymana.
-No dobrze,możesz potrzymać moją rękę, dojdziemy do końca lasu
- Nie....-szepnął
-Słucham?
-Dopuki nie będziesz w domu...bezpieczna.
Staliśmy w chwili ciszy.Zauważyłam  błyszczącą czerwień na jego policzkach.Uśmiechnęłam się do siebie i bez najmniejszego słowa posadziłam go na Crystal.Aron od razu zrobił przerażoną minę i krzyknął:
- NIE UMIEM JEŹDZIĆ KONNO!!
-Spokojnie,Ty będziesz na przodzie,trzymaj lejce jak najmocniej potrafisz-spojrzał na mnie przerażony-Aron rób co mówię.
-A co z Tobą?-zapytał
- Ja będę siedzieć z tyłu i się Ciebie trzymać,bym nie spadła-odpowiedziałam z satysfakconującym uśmiechem,widząc jego czerwoną twarz.Aron przełknął ślinę.W końcu wziął głęboki oddech i odpowiedział:
-Dobrze,niech Ci będzie
Wsiadłam na konia obejmując chłopaka w talii.Szepnełam mu do ucha:
-Spokojna głowa,Crystal bardzo dobrze zna drogę,więc my będziemy dla niej tylko bagażem.
Poczułam lekki dreszcz przebiegający po ciele chłopaka.Przytuliłam się do niego i powiedziałam do Crystal:
-Do domu kochana.
Poczuliśmy jak koń od stępu zaczyna przyspieszać i w końcu galopowaliśmy po łąkach i pastwiskach.Czułam jak chłopak się uśmiecha do mnie.Poczułam  rumieńce wyskakujące mi na policzkach.W końcu dotarliśmy do mojego miejsca zamieszkania.Zsiadłam z konia i wraz z Aron'em na koniu ruszyłam w stronę stajni.Zdjęłam podekscytowanego chłopaka i rozsiodłałam Crystal,zaprowadzając ją do boksu.
-Jak ci się podobała przejażdżka-spytałam,łamiąc ciszę
-Pierwszy raz jechałem konno....ale dzięki za przeżycie na pewno zapamiętam je na długo-wyszczrzył się do mnie.
Przewróciłam oczami.Postanowiłam zadać mu kilka pytań,podczas oporządzania koni:
-Słuchaj,mam kilka pytań,na które oczekuje odpowiedzi-dodałam szybko widząc zmarkotniałął minę Aron'a
-No dobrze-powiedział zrezygnowany-Co chcesz wiedzieć?

~Shelter~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz