| 02 | pierwsza randka

64 5 0
                                    

07.12.17r.

Pamiętasz nasza pierwszą randkę hyung? Ja pamiętam każdy szczegół. To było dokładnie 4 lata temu.

Nie miałem pojęcia co ubrać. Nie chciałem wyglądać zbyt elegancko, ale też nie zbyt luźno, żebyś nie pomyślał nic dziwnego na mój temat.

Po prawie godzinie siedzenia przy szafie, w końcu coś wybrałem.

O godzinie 18:00 przyjechałeś pod mój dom. Zapukałeś do drzwi, a kiedy je otworzyłem stałeś tam z bukietem kwiatów.

Zarumieniłem się tak bardzo, a ty stwierdziłeś, że wyglądam przeuroczo.
Uwielbiałeś moje rumieńce, prawda?

W kinie specjalnie wybrałeś horror.
Nie byłem zbytnio przekonany do tego pomysłu. Bałem się.
Powiedziałeś mi, że przecież będziesz przy mnie.
Że już zawsze będziesz przy mnie i że już nigdy nie będę musiał się bać.

Nie dotrzymałeś słowa.

Nie mięło nawet pół filmu, kiedy wskoczyłem Ci na kolana. Głaskałeś delikatnie moje plecy, tuląc mocno i szepcząc mi do uszka, że jesteś przy mnie, że nic mi nie grozi, że mnie nie opuścisz.

Nie dotrzymałeś słowa.

Po filmie poszliśmy na spacer, złapałeś mnie za moją rączkę. W ciszy, która wcale nie była niezręczna, podziwialiśmy niebo pełne gwiazd.

Co chwile na mnie spoglądałeś myśląc, że tego nie widzę. 
Czułem się trochę dziwnie przez to. Nikt na mnie tak nigdy nie patrzył. Oprócz Ciebie.
Byłeś pierwszy i ostatni, hyung.

Kiedy w końcu przyłapałem Cię na tym, Ty po prostu spojrzałeś w moje oczy uśmiechając się.
I to był jeden z najpiękniejszych uśmiechów jakie kiedykolwiek widziałem.
Uśmiech zarezerwowany tylko dla mnie.

Ta randka przypominała tysiące innych.
Zwykły spacer i kino.
Niby nic nadzwyczajnego.

Przecież na spacer można chodzić codziennie na przykład z psem, albo samemu.
Przecież do kina można chodzić codziennie na przykład z przyjaciółmi, albo z rodziną.

Jednak była równie magiczna jak każda inna. Dlaczego?
Sam nie jestem pewien.

Może dlatego że niecodziennie chodzi się na spacer w świetle księżyca.
Może dlatego że niecodziennie chodzi się do kina z aniołem.

Kiedy pojechalismy pod mój dom było już po 23:00. I nagle starsznie się rozpadało, a niebo przecięła błyskawica.

Zacząłem się trząść ze strachu, a Ty widząc to, mocno mnie przytuliłeś.
Tak strasznie bałem się burzy.
Tak strasznie bałem się być samotny.

Weszliśmy do mojego domu, poprosiłem Cię abyś został.

Zostałeś. Nie podziękowałem Ci, prawda?
Więc dziękuję teraz.
Dziękuję za wszystko hyung.

Pamiętam to bardzo dobrze.

Twój Jiminie     

✔Do You Remember Hyung? // YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz