5.

13 4 5
                                    

Gdy poszłam na pole poznałam tam moje współlokatorki i ja się okazało wszystkie w pokoju pracujemy na polu. Były to: Monia, Kasia, Frank, Zbysia, Misia, Mirka, Marysia i Rita. Najbardziej zapoznałam się właśnie z Ritą i Rią (Marysią, taki skrót). Były one kilka lat starsze niż ja, a reszta o kilkanaście lat starsze więc w naszym pokoju jest taka przepaść wiekowa, że nie potrafię sobie tego wyobrazić.

Po skończonej robocie przyszła Margota (nasza Pani od wydawania kar i pochwał ale zazwyczaj kar) i powiedziała, że dzisiaj nie ma zarzutów do naszej pracy i mogliśmy iść na skromna kolację. Cieszyłam się, że przynajmniej jedzenie jest dobre, dzisiaj był grysik z masłem i czarna herbata. Po posiłku udaliśmy się do pokoi, dochodziła 20:30, a ja miałam iść spać dzisiaj wyjątkowo przecież o 21 ale mi się nawet spać nie chciało, nagle przyszła Margota mówi:

-Ty Joanna co z gówna spadła, przyjdę tu punkt 21:00, a jak nie będziesz w łóżku to dostaniesz takie lanie i taką karę, że do końca życia nie usiądziesz już na własnej dupie. ZROZUMIANO?!!

-Taak...

-A wy szmaty do ucierania butów dopilnujcie ją bo wy za to też dostaniecie wpierdol. Dobranoc kurwy bez osobowości.

Dziewczyny opowiedziały mi po tej rozmowie, że już są przyzwyczajone do poniżania, dla mnie to było nie dorzeczne, takie ładne dziewczyny, a ten gnój będzie ich obrażać?! O nieeeee. Ale no cóż nie mogę się sprzeciwić bo mnie chyba by ten skurwysyn zabił. (Tak przeklinam, nauczyła mnie tego babcia gdy na mnie krzyczała ale to bardzo rzadko ale mówił to też tata przy kolegach więc to podłapałam).

Patrzę na zegarek 20:59, a ja:

-Kurwa przecież ja nie jestem nawet przebrana!

(Ria) -Nie martw się zaraz ci pożyczę moją koszulę nocną już się rozbieraj. Trzymaj!

W momencie gdy chciałam położyć się do łóżka, co by zajęło może 2 sekundy ale nie zdążyłam Margota weszła już do pokoju... Zaczęła się śmiać.

-Co pizdeczki jutro pożałujecie wy, a dzisiaj ty, śmieciu idziemy, teraz zobaczysz co to jest ból.

Byłam cała zesrana, co ona może mi zrobić? Zabić, pobić? Nie wiem, Boże ratuj mnie...

...

Zaczęłam piszczeć, szarpać się, a ona do mnie -Pogarszasz swoją sytuację.

Zamilkłam, nie wiedziałam co się ze mną stanie, czy kiedyś tutaj wrócę. A żeby ją chuj trafił, wredna babsztyl, nie widziałam jeszcze takiego wzroku nienawiści jak u niej, to jest okropne i ten od niej zaciesz widząc, że idę na "wyrok".

...

Szła tak ze mną aż zauważył nas pewien strażnik i powiedział,

-Dawaj ją tu, takie piękne ciało, zaraz go nie będzie. 

Wtedy oni wybuchli śmiechem, ja byłam przerażona, japierdole, to się nie dzieje naprawdę... Myślałam, że mnie znowu zgwałcą ale myliłam się, widziałam pokój tortur, był on straszny, przerażający widziałam tam krzesło zagłady, na którym siedział już jakiś trup... Podeszli ze mną do innego sektoru, gdzie zauważyłam czajnik, świeczkę, żelasko i coś tam jeszcze się znajdowało. Ok...  Miałam dziwne przeczucie, że ja już stąd nie wyjdę...

Po jakiś dwóch minutach ta cała Margota, złapała mnie i położyła na stole, wzięła czajnik i... Oblała moją twarz, piersi i całe nogi, byłam załamana, wiedziałam, że to mnie oszpeci na całe życie...

...

Dziewczyna spod gruzów... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz