Tajemnicza rozmowa nr.2

26 3 0
                                    


Po wejściu do szkoły nagle Zosia zrobiła się dla mniłyśmye milutka , jak by myślała że zapomniałam o sytuacji na przystanku . Niech nawet nie myśli , że puszcze to płazem jak by nic się nie stało . Zaciągnęłam przyjaciółkę do łazienki i szybko sprawdziłam czy obie kabiny są puste i głośnym głosem powiedziałam ;

-Zośka co się z tobą dzieje ? Najpierw krzyczysz na mnie o byle co , a teraz udajesz że nic się nie stało ? Wiesz co ? Zrobiłaś mi bardzo przykrość ! Tyle czasu się przyjaźni.......- Nie dała mi dokończyć..

- Tak masz racje przyjaźniłyśmy się , ale to już przeszłość . Popatrz na lustro i powiedz co widzisz- podśmiewała się ze mnię Zosia

- Yyyyy .... Totalnie cię nie rozumiem ! Przyjaciółki się tak nie zachowują .... Wyglądam normalnie , o co ci tak na prawdę chodzi ? - spytałam 

- Wyglądasz jak wieloryb , spójrz na siebie dokładnie .

Po tych słowach trzasnęłam drzwi i wyszłam . Był wtedy dzwonek , więc szybko pobiegłam do mojego chłopaka Piotrka . Wiedziałam , że ma pierwszy wos a pani zazwyczaj spóźniała się do klasy . Szybko wzięłam go za rękę i wybiegliśmy za szkołę . Bardzo się bałam , bo zależało mi żebyśmy zostali niezauważeni . 

- Mery co ty robisz ? Co ci odwaliło ? Czy mogę się dowiedzieć po co mnie tu ściągnęłaś ? Mam wos , na którym pisze ważną kartkówkę która zadecyduje czy zdam do następnej klasy . Chyba jako moja dziewczyna nie musisz...- mówił szybko Piotrek

Nawet nie zauważył , że mam łzy w oczach . Poprzedniego wieczoru dostałam SMS od Zosi , w których obrażała mnie jeszcze gorzej . Było mi wtedy bardzo przykro . Przepłakałam całą noc . Bardzo bolały mnie te słowa od mojej najlepszej przyjaciółki , a przynajmniej wtedy tak mi się wydawało . Na początku myślałam , że jeszcze Zosia się opamięta i przemyśli co wogóle robi lecz tak się nie stało . 

- Słońce co się stało ? Dlaczego ty płaczesz ? Czy ja coś złego zrobiłem ? - dopytywał nieustannie

- Bo ......Chodzi o to , że..... że po prostu ja tak dalej nie mogę ....Przepraszam..- Chciałam mówić dalej , ale nie dał mi skończyć .

- Czy ty wariatko serio ściągnęłaś mnie z bardzo ważnej dla mnie lekcji , żeby powiedzieć mi że to koniec ? Że zrywasz ? Jak tak bardzo chciałaś to zrobić to mogłaś po lekcji - zaczął na mnie krzyczeć .

Nawet już nie dał mi dojść do głosu m, tylko zaczął mnie uciszać . Chciałam mu dopiero powiedzieć co się stało , że to wszystko przez tą fałszywą Zośkę . Przecież ja nie chciałam z nim zrywać , bo go bardzo kocham . Byliśmy razem rok i 11 dni , bo właśnie teraz kiedy go najbardziej potrzebowałam zerwał ze mną . Nawet nie dał mi skończyć . Zaczęłam wtedy żałować , że chciałam mu co kolwiek powiedzieć . Gdy by nie to , to byśmy byli razem . Postałam jeszcze z 10 minut i postanowiłam , że to bez sensu wracać do szkoły . Byłam bardzo zła i smutna . Na szczęście miałam lajtowe lekcje , bo 2 polskie ,technikę , 2 w-f i geografie .  Przechodziłam przez pasy i..........

Smutne , lecz prawdziwe .Where stories live. Discover now