Rodział 10

150 8 4
                                    

Ludzie nie płaczą dlatego ,że są słabi.
Płaczą bo byli bardzo długo silni ~ anonim
P.O.V. Nicole
Pokonuje już ostatnie schodki na ten cholery dach. Kiedy wychodzę na zewnątrz spostrzegam ,że Carlos stoi przy krawędzi i patrzy na miasto , jest bardzo silne wiatr ,który rozwiewa moje włosy ~mogłam je związać~.
Carlos- Pamiętasz?
-Ten dach...tak
Carlos-A pamiętasz co tutaj się stało?- spojrzał przez ramie na mnie.
Biorę głęboki wdech i mu odpowiadam.
-Spotkaliśmy się tu pierwszy raz.
Carlos-Dokładnie ,a pamiętasz kiedy i gdzie to się wydarzyło?- w tym momencie odwraca się w moim kierunku i pokazuje 3 blizny po moich pazurach.
-W moim stary mieszkaniu i wtedy to miało być nasze ostatnie spotkanie.
Carlos-Wiesz co mnie zastanawia? -kręcę głową ,że nie bo skąd mam wiedzieć co siedzi w tej jego głowie- To ci powiem...RANY PO TWOICH PAZURACH SIĘ NIE GOJĄ!!!
Rzeczywiście wcześniej o tym nie pomyślałam przecież to powinno się zagoić w pare godzin, ale teraz sobie przypominam dlaczego. Ojciec mi kiedyś opowiadał ,że każdy kotołak  czymś się wyróżnia i jak widać ja ostrymi pazurami ,które mogą przeciąć wszystko i jak widać nawet skaleczyć wampira.
-Chyba wiem dlaczego.
Carlos- A może mnie oświecisz... co kotku??
Zignorowałem jego przezwisko na mnie i wysunęłam pazury , podeszłam bliżej i wzięłam jego rękę.
Carlos-Co ty robisz!?!-  zaczął wrzeszczeć jak zaczęłam jeździć pazurami po jego ręce. Wrzeszczał jakbym płonął  lub  szprycowała bym go werbenom. Mogła bym z łatwością odciąć mu ją ,ale wpadłam na inny pomysł.
-Wiesz co Carlos?- chłopak popatrzył mi się w oczy , w obiciu jego oczu widziałam ,że wie co go czeka- Byłeś fatalnym chłopakiem...Żegnaj teraz i na zawsze.- wypowiadając ostatnie słowo odcięła mu palca ,na którym znajdował się pierścień ,który chronił go przed słońcem. Wampir spłonął na moich oczach a ja poczułam w środku ulgę i czułam jak zwiększała się moja moc .W tym momencie ninja wbiegli na dach.
P.O.V. Lloyd
Kiedy wybiegliśmy na dach Nicole jednocześnie osiągała pełnie możliwości jaki i wokół niej pojawiał się  aura smoka a to oznacza ,że może już wywołać swojego własnego smoka.
Cole-Ej, czy mi się tylko wydaje czy mam wrażenie ,że Nicole dokonuje właśnie czegoś niemożliwego?
Jay- Jeśli ona dokonuje czegoś nie możliwego to...nie wiem.
Poświata znikła ,po chwili dziewczyna upadła na podłogę.
Wszyscy-Nicole !!!
Zane- Zabierzmy ją na perłe.
Nya- A co z Carlosem?
-Nie widzę go tutaj ,może uciekł?
Kai- Nie sądzę- patrzył na dłoń Nicole ,popatrzyliśmy  wszyscy w tamtym kierunku. Otworzyłem bardziej jej dłoń by zobaczyć co trzyma , był to jakiś pierścień.
Zane- Sprawdzę ten pierścień na statku a teraz szybko musimy ją zabrać P.I.X.A.L. mówi ,że w organizmie Nicole zachodzą jakieś dziwne zmiany.
Wsiedliśmy wszyscy na swoje smoki , Kai zabrał Nicole do siebie i popędziliśmy na statek.
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Ogólnie to rozdział miał  się pojawić jakoś w połowie czerwca ,ale....he he kończenie szkoły zajmuje dużo czasu a potem świętowanie i pojawił się pod koniec XD Cóż mam nadziej ,że spodobał się wam  i miłych wakacji 😘😘😘

Koci instynkt IINinjagoIIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz