Podeszłam do szafy i wyjęłam pudrowo-rozowa spódniczkę i biały cropp top i czarne szpilki i zrobilam lekki makijaż
-Nao moglabys łaskawie ruszyc swoje cztery litery i zejść na dol?!
-Luke spokojnie bo ci żyłka pęknie
-Żeby zaraz tobie nie pękła
-Daj mi 5 minut i jestem na dole
Schodzac na dol czulam na sobie wzorok kolegow mojego kochanego braciszka i prawde mowiac byla to dla mnie dosyc niezręczna sytuacja
-Luke nie wspominales ze twoja siostra jest az taka ladna
-Po kims to musi miec
-Oj napewno nie po tobie braciszku
-Dobra dobra
-Macie jakies konkretne plany?-zapytalam
-Mozemy zagrac w butelke
-Jasne
Okropnie mi sie nudziło sidzac tam juz chyba z pol godziny i nie majac jeszcze qni jednego wyzwania podczas kiedy oni chyba juz mieli ich do zrobienia ze sto. Ja w tym czasie robilam im snapy i pisalam z Viki
-Głodna jestem
-Pizza?- zapytal Zack
-Czemu nie
*30 minut pozniej*
Chlopacy rzucili sie nq jedzenie jakby nigdy w zyciu nic nie jedli oczywiście mi nic nie zostawiajac i musialam zdać sie sama na siebie, chwile posiedziałam w internecie i znalazlam ponoć dobra pizzerie i zamówiłam sobie dużą Funghi.
Godzinę pozniej zadzwonil dzwonek do drzwi-Yyy Luke spodziewasz sie jeszcze kogoś?-zapytali chłopacy
-Nie
Ja nic nie moeiac wstalam i poszlam otworzyć drzwi dostawcy od pizzy
-Dobry wieczór czy zamawiała pani dużą Funghi
-Tak to tutaj
-W takim razie smacznego
-Dziekuje do widzenia
-Nao kto to byl?
-Dostawca od pizzy
-Jak to? Przeciez byl tu półtorej godziny temu
-No wiem ze tu byl ale gdybyście sie mie rzucili tak na tamtą pizze nie musialabym zamwiac sobie drugiej
-Yy ok
-Ja ide do siebie i prosze mnie nie wołać
Poszlam spac ok 3 w nocy wczesniej znosząc pudelko po pizzy i wyłączając laptopa...
***
Rozdzial dosyc krotki ale moze byc. Nie byko mnie tu dosyc dluzgo bo mialam do załatwienia sprawy rodzinne... Do nastepnego❤