Cała klasa właśnie siedziała na lekcji fizyki. Ola myślała o Saskłaczu, Kaśka myślała jak go przejechać, Natalka jak zwykle myślała o dziwnych rzeczach a Marcin leżał na ławce załamany. Tymczasem nauczyciel pierdolił od rzeczy o jakiś magnesach czy coś.
- No patrzcie! - rzekł nauczyciel. - Jak przyłożę do tego magnes, to to się przyciągnie.
- No kurwa jaki Sherlock. - wymamrotała Kaśka, a wszyscy w klasie zaczęli się śmiać. Dziewczyna powiedziała to głośniej niż powinna, a nauczyciel chyba miał to w dupie, albo nie usłyszał.
"Fizyk" przybliżył magnes do jakiegoś gówna, lecz wspomniany wcześniej przedmiot nie przyczepił się do tego metalu.
*właśnie w tle leci muzyczka puszczona z randomowego laptopa*
- LOLOLOLOL, TE MAGNESY SĄ ROZMAGNESOWANE!
I właśnie wtedy obudził się Marcin. Zdezorientowany chłopak zjebał się z krzesła i zarył mordą o podłogę.
- MARCIN, KURWA, JAK NIE WSTANIESZ, TO SASKŁACZ ZGWAŁCI OLĘ!
- ŻE CO?!?!?!
Ciąg dalszy nastąpi...
CZYTASZ
Szkolne romanse 【MARCINOLA】
Ficção AdolescenteO Marcinie, który próbował podbić serce blond włosej Oli... Okładka by: @Turkusowa4