Rozdział 7

9 2 2
                                    

P o V Peter Parker (Spider-Man)

Thanos już oszalał. Zrobi wszystko tylko po to, żeby mieć większą moc. Tym razem całe uniwersum HP (Harry Potter) trafiło do Chronopolis. Oczywiście Voldemort i Thanos połączyli siły bo zawsze mam takiego pecha że dwóch złoczyńców zawsze łączą siły! Thanos zażyczył sobie wszystkich różdżek i Voldemort to zrobił! Wszystkie różdżki z Hogwartu powędrowały do Thanos'a. Thanos dzięki temu że miał wszystkie kamienie nieskończoności że tak powiem ,,wyssał" moc z tych różdżek i wchłonął ją do swojej rękawicy. Boże, teraz będzie nie do pokonania. Poza tym ma jeszcze Voldemorta akurat jego różdżka nadal jest pełna mocy.

-UCIEKAJMY! - Wykrzyknąłem, po czym uciekłem za pomocą sieci. Wszyscy też gdzieś uciekli. Byłem zdziwiony bo jakiś gang motocyklistów mnie gonił. A no tak... Przecież Joker za moją głowę wyznaczył sporą sumę, dobra nieważne, muszę się gdzieś ukryć. Wylądowałem przez okno w moim domu który był absolutnie  zniszczony, lecz na stole był list o treści ,, Peter, przepraszam ale musiałam uciec. Mieszkam teraz w Grabisis i tam mi jest lepiej. Oczywiście możesz mnie widywać kiedy chcesz. Poza tym jakieś bandziory Cię szukali. Zniszczyli prawie cały dom! Ja schowałam się w piwnicy i jak wyszli przeprowadziłam się. Nie martw się, w Grabisis mam wszystko czego potrzebuje - Ciocia May" No nie gadajcie nawet... Byli tutaj. Na całe szczęście cioci May się nic nie stało. Te bandziory to moja sprawka i niech trzymają się z dala od mojej rodziny i przyjaciół! 

TIME SKIP 1 GODZINA

Zabarykadowałem starannie okna i zakluczyłem drzwi oraz je także zabarykadowałem. Ukryłem się w salonie gdy nagle ni stąd ni zowąd pojawił się SuperMan.

-Czego chcesz? - Zapytałem go.

-Przecież nie zamierzasz się poddać, prawda? - Zapytał mnie.

-Mówię Ci, nie mamy szans z Thanos'em, to jest jakieś monstrum i ma moc o której my możemy tylko pomarzyć.- Oznajmiłem mu.

-Masz racje - Przytaknął - Aczkolwiek znam sposób żeby go pokonać.

-T-ta, niby jaki? - Zapytałem. Nie liczyłem, że ten plan będzie na tyle dobry, że da rade go pokonać, no ale wysłucham SuperMan'a, w końcu on pomysły ma dobre.

-Tak więc, wpadłem z Batman'em na to, że będziemy podróżować w czasie dzięki pierścieniu zielonej latarni, i będziemy zabierać kamienie nieskończoności Thanos'a! Według obliczeń każdy zabrany kamień będzie znikał z jego rękawicy! To nie jest pewne, lecz warto spróbować, już nie mamy nic do stracenia - Powiedział SuperMan.

- Ej ty, ten plan jest boski plan! Szczerze sądziłem, że twój plan to będzie totalne dno ale myliłem się. Tylko kiedy to zrobimy? - Zapytałem, po czym przez zabarykadowane okno wleciał Batman. 

-Zielona Latarnia obecnie jest w szpitalu bo Joker, Harley i Venom napadli go i Wonder Woman. Wystarczy udać się do Bat-Jaskini tam jest jego pierścień latarni - Rzekł Batman. 

-Przyznam, że zaskoczyliście mnie tym planem, ale czy damy rade zrobić to we 3? - Spytałem.

-Nie wiem, jak coś to połączymy siły ze złoczyńcami a z nami jeszcze będzie Cyborg,Flash, Hulk i Kapitan Ameryka. - Powiedział Batman.

-A wiecie w ogóle jak uruchomić ten portal do podróży w czasie? - Spytałem.

-Ja tak - Powiedział SuperMan.

-No i pysznie - Odpowiedziałem i pobiegliśmy do Batjaskini . Gdy już tam dotarliśmy było widać pierścień zielonej latarni.

-Bierzemy pierścień ? - Zapytałem. Wiedziałem że odpowiedzą tak ale mimo to zapytałem.

-No przecież taka jest misja - Powiedział Superman po czym chwycił pierścień.

-Udajmy się w jakąś  ciemną alejkę Gotham. - Rzekł Batman. Gdy już udaliśmy się w ciemną alejkę Superman strzelił laserem w powietrze i nagle stworzył się portal do podróży w czasie.


- Zatem chodźmy - Powiedział Superman i ustawił dobry czas na portalu po czym do niego wskoczył. Tuż za nim wskoczył Batman a na końcu byłem ja. Byliśmy w jakiejś rurze która wyglądała na hiper-szybką zjeżdżalnie. Na samym końcu był portal do którego zmierzała zjeżdżalnia. Wrażenia były kozackie. Gdy już dojechaliśmy do portalu  wystrzeliło nas w powietrze w galaktyce. Superman mógł oddychać, ja także bo miałem kostium ale Batman nie. Superman wziął szybko Batman'a i poleciał na planetę na której jest tlen. Poleciałem za nim (bo nie ma grawitacji). 

TIME SKIP 30 MINUT

Wylądowaliśmy już na powierzchni planety. Ta planeta była ładniejsza niż ziemia. Wszędzie zieleń i prawie żadnych miast. Mógłbym tutaj żyć... Tu nie ma super złoczyńców którzy wiedzą o mnie i próbują mnie zabić za wszelką cenę. Tutaj by nikt mnie nie znał.

-Dobra, gdzie jest ten kamień nieskończoności ? - Spytałem.

-Jest gdzieś tutaj - Powiedział Batman i pokazał mi na mapie.

-Co  tak wolno? - Przyleciał Superman z kamieniem mocy.

-Ty go już masz? - Spytałem.

-Rzuciłem Batmana koło Ciebie a kamień był tam gdzie wylądowałem. - Odpowiedział Superman

-A, dobra, zatem lećmy po kolejne. - Rzekł  Batman i polecieliśmy. 


TIME SKIP 1 DZIEŃ

Zebraliśmy już wszystkie kamienie, brakowało tylko jednego - kamienia czasu. Mieliśmy już wszystkie w specjalnych przedmiotach schowane. Nawet jeszcze nie wiedziałem że możemy być tak potężni. 

-Ej co to tam jest? - Spytałem, gdyż zauważyłem jakąś istotę która leci do naszego statku (statek kupiliśmy podczas szukania drugiego kamienia, mianowicie kamienia przestrzeni). 

-Nie wiem, Superman? - Zapytał Batman.

-O mój boże to Thanos, UCIEKAJMY! - Wykrzyknął, po czym od razu usiadłem do sterów i go odpaliłem. Leciałem z całą prędkością statku, lecz on i tak nie był za szybki i Thanos doganiał nas.

- C-co zrobić!?? Nie byłem przygotowany na to że Thanos nas będzie gonił! - Powiedziałem

-Spokojnie, wy lećcie po kamień czasu! Powstrzymam Thanos'a! - Powiedział Superman po czym wszystkie kamienie odłożył do specjalnej przechowywalni w statku i wyszedł z niego.  Superman rzucił się na niego i zaczęła się bitwa. Uciekliśmy szybko zostawiając samego Superman'a.

-Dobrze że go zostawiliśmy? - Spytałem.

-Daj spokój, i tak jest nieśmiertelny i umrze tylko od kryptonitu a Thanos takiego nie posiada. Superman powinien dać radę. Przecież Thanos ma tylko kamień czasu. A tak poza tym to lepiej jak on umrze i ocalimy świat czy poleci razem z nami ale wszyscy zginiemy nie ratując świata? - Zapytał Batman.

-No lepiej jak ocalimy świat. - Stwierdziłem. Dotarliśmy już na ową planetę. Zaczęliśmy z Batmanem szukać kamienia czasu tym samym rozdzielając się. Tak właściwie to tylko ja szukałem Batman wylądował  daleko od cywilizacji i pilnował statek. Przemierzałem tą planetę gdy natknąłem się na jakąś jaskinie. Były na niej dziwne malowidła ale co najważniejsze pułapki. Był jakiś stary sejf, próbowałem zgadnąć hasło ale na nic. Po już nawet nie wiem ilu próbach wpisałem hasło o treści ,,Hasło" i zadziałało! Sejf się zaczął powoli otwierać, świeciało się w środku na zielono. Pierw pomyślałem, że to kryptonit. Ale nie, to był kamień czasu. Wziąłem go i pobiegłem do statku.

Ciąg Dalszy Nastąpi...





Chronopolis!Where stories live. Discover now