[Imię] stała przed lustrem, wpatrując się z uśmiechem w swoje odbicie. Kurenai stała za nią, dopracowując ostatnie szczegóły sukni.
- Gotowe - oznajmiła czarnowłosa i odsunęła się, aby ocenić wygląd przyjaciółki. - Wyglądasz przepięknie.
- Dziękuję - [kolor] oka zakręciła się delikatnie, a białe warstwy materiału podwinęły się lekko w górę.
- Jeszcze tylko ostatni drobiazg - Kurenai podeszła do szkatułki stojącej na półce i wyjęła z niej białą perłę zawieszoną na srebrnym łańcuszku. Zapięła wisiorek na szyi [Klan] i poprawiła jeden z jej [kolor] loczków, które wczoraj zakręciła na wałki.
Czerwonooka wyszła, zostawiając [Imię] samą. Kobieta rozejrzała się po pomieszczeniu. Nie mogła uwierzyć, że dziś był dzień, o którym marzyła już jako mała dziewczynka.
Jej dłoń musnęła białą perłę. Pomalowane szminką usta ułożyły się w delikatnym uśmiechu.
Do drzwi ktoś zapukał. Po chwili zaskrzypiały, gdy ktoś je otworzył. [Imię] odwróciła się w ich stronę. W przejściu stał Iruka ubrany w czarne, tradycyjne kimono. Uśmiechnął się ciepło do wybranki swego serca, a jego twarz ozdobiły rumieńce. Podszedł do kobiety i stanął tuż przed nią. Ujął jej drobne dłonie swoimi, męskimi i ciepłymi.
- Jesteś przepiękna - szepnął, patrząc w [kolor] oczy, w które mógłby wpatrywać się całymi godzinami. Dziewczyna obdarzyła go ciepłym, czułym uśmiechem, delikatnie ściskając jego ręce. - Gotowa?
- Tak - odparła i dała mu się poprowadzić na zewnątrz, gdzie czekali już na nich goście. W końcu dziś miał odbyć się ich ślub...
***
Młody blondyn biegł ile tylko sił w nogach, cały czas uśmiechając się od ucha do ucha. Na jego czole zawiązany był ochraniacz, który odbijał blask słońca.
Chłopak zatrzymał się przed nowym domem swojego nauczyciela, który był większy od poprzedniego. Naruto obiecał, że pomoże w przeprowadzce, gdy tylko zda egzamin w akademii.
Teraz z dumą mógł stanąć przed [Imię] i oznajmić, że został gennin'em.
Zapukał do drzwi, które po chwili otworzyła mu kobieta. Uzumaki uśmiechnął się jeszcze szerzej i, wskazując na znak Konohy, powiedział:
- Zobacz! Udało się, dattebayo! Jestem ninja!
- Gratulacje, Naruto-kun - odparła [kolor] włosa i potargała mu złote kosmyki.
- Wiedziałem, że się uda. W końcu mam zamiar zostać najlepszym Hokage, dattebayo - powiedział niebieskooki z determinacją. - Ano, jak się czujesz? Wyglądasz jakoś inaczej, dattebayo... Nie obraź się, [Imię]-san, ale zjadłaś chyba trochę za dużo ramen...
- Nie, ja po prostu jestem w ciąży, Naruto-kun - zaśmiała się kobieta. Chłopak otworzył szeroko oczy, patrząc na kobietę z niedowierzaniem.
- NANI?! - wrzasnął na cały głos. -Iruka-sensei wie?!
- Oczywiście, przecież to jego dziecko.
Uzumaki przez chwilę wpatrywał się w kobietę, nie mając pojęcia co zrobić. Ta wiadomość zszokowałaby niejedną osobę. Teraz zrozumiał czemu od dłuższego czasu nie widział [Imię] w akademii. Martwił się, że coś mogło się jej stać, jednak ona po prostu musiała więcej odpoczywać, bo była w ciąży.
Jego usta znów wykrzywiły się w uśmiechu.- To wspaniale, dattebayo! - krzyknął i przytulił kobietę.
***
- Iruka... - mruknęła [Imię] i przytuliła się do męża siedzącego na kanapie. Szatyn spojrzał na nią z ciepłem w oczach i objął ramieniem. - [Imię syna] już śpi...
- Masz jakieś plany? - spytał mężczyzna, zsuwając ramiączko jej koszulki.
- [Imię syna] wspominał, że chciałby braciszka, więc chciałabym się zająć tą sprawą jak najszybciej - mruknęła kobieta, patrząc na czarnookiego takim spojrzeniem, które wywoływało u niego dreszcz.
- Skoro tak, to ja bardzo chętnie - oznajmił Umino i położył dłoń na policzku żony. Wpił się w jej usta, pchając jednocześnie na kanapę. Położyli się, nie przerywając pocałunku...
_______________________
Ohayō! To już koniec książki, mam nadzieję, że się wam spodobało.
Dziękuję wszystkim, którzy to czytali, gwiazdkowali i komentowali oraz tym cichociemnym~HikaYoru ♥
CZYTASZ
Stara znajoma • Iruka Umino
ФанфикIruka wiódłby spokojne życie nauczyciela w Akademii Ninja, gdyby nie pewna grupka niesfornych uczniów, którzy dobrze wiedzą jak podnieść mu ciśnienie. A mimo to Iruka postawiony w pewnej nowej sytuacji jak ostatni głupiec zawiązuje z nimi sojusz. Al...