Rozdział 3

81 11 14
                                    

Następny poranek okazał się deszczowy i zimny, dlatego większość kotów spała lub odpoczywała, gdy Popielata Pręga wyszedł z legowiska, by udać się po coś do zjedzenia.

Gdy skończył posiłek i przyglądał się z rozbawieniem dwóm kociakom Świerkowej Stopy, które wyciągały języki i próbowały deszczu, wrócił poranny patrol. Na samym przedzie, z dumnie podniesioną głową, kroczyła Diamentowa Łapa niosąc pokaźnych rozmiarów królika. Chodź jej futro było przemoczone i przylegało do skóry, co na pewno nie było miłym uczuciem,  w jej bursztynowych oczach skrzyła się radość.

- Spójrz Popielata Pręgo! Wytropiłam go przy Słonecznych Skałach a Lamparcie Serce kazał mi go zanieść Złamanemu Zębowi i Karmelowej Łapie - w jej głosie słychać było podniecenie

- Nie zdziwiłbym się, gdyby nie dały rady go zjeść - kocur mruknął z podziwem - Jest przecież ogromny! Jeśli chcesz, możesz iść się wysuszyć, a ja zaniosę go za ciebie - zaoferował. Bardzo lubił medyczkę i jej energiczną uczennicę, więc chętnie by do nich wpadł, chodź by na chwilę.

- Dziękuję! - kotka zamruczała i w podskokach dobiegła do legowiska uczniów,  by podzielić się z przyjaciółmi nowiną.

Tym czasem Popielata Pręga już targał zdobycz do legowiska medyczki. Jak zwykle zastał dwie kotki nad kupkami ziół. Znał Złamany Ząb odkąd był małym kociakiem. Zawsze starała się, by w jej jaskini panował idealny porządek. "Mając porządek w legowisku szybciej mogę pomóc chorym. Bez zbędnych poszukiwań będę mogła znaleźć dane zioło" mawiała, gdy jakiś kot zapytał, dlaczego po raz piąty przegląda stosiki ziół. Usłyszawszy kroki, Karmelowa Łapa odwróciła głowę i podskoczyła uradowana.

- Złamany Zębie! Zobacz, kto nas odwiedził! - nim szary kocur zdążył otworzyć pysk, czarno - biała już zalała go masą słów. Dopiero gdy przystanęła, by zaczerpnąć tchu, wojownik pochylił głowę przed Złamanym Zębem kładąc królika na ziemię

- To dla was. Diamentowa Łapa go upolowała - szturchnął z dumą zdobycz. Momentalnie dopadła do niego Karmelowa Łapa

- Super! Jest ogromny! Czy mogę go zjeść? Proszę, proszę, proszę! - kotka popatrzyła błagalnie na mentorkę

- Zgoda - stara medyczka zaświszczała śmiejąc się dobrotliwie - ale najpierw zanieś te liście szczawiu dla Świerkowej Stopy i pomóż jej zająć się Wietrzykiem. Zahaczył się się o wystający kamień i trochę rozdarł sobie poduszeczkę od łapy. Przy okazji możesz też zapytać się Bystrej Wody jak się czuje. Za niedługo ma przecież urodzić. Ja zaczekam tu z tym królikiem.

Karmelowa Łapa mruknęła coś pod nosem niechętnie i chwyciła listki w pysk, po czym puściła się pędem do żłobka gubiąc przez nieuwagę trochę zioła po drodze.

Popielata Pręga westchnął, jednak nim zdążył coś powiedzieć, Złamany Ząb miauknęła

- Wiem o czym myślisz. Ona wydaje się trochę roztrzepana, ale poza tym widzę w niej mądrą i odpowiedzialną medyczkę, moją następczynię. Musi po prostu dorosnąć.

- Oh, zawsze wiedziałem, że będziesz stawać za nią w obronie! Masz dla niej zbyt miękkie serce - kocur odparł zrezygnowany - Dopóki Karmelowa Łapa nie zostanie medyczką, chyba nigdy nie uwierzę w twoje słowa. To kotka tryskająca energią, byłaby jedną z najlepszych wojowniczek w klanie!

- Być może by była, ale Klan Gwiazdy wybrał dla niej inną drogę. Chyba nie chcesz sprzeciwiać się woli Klanu Gwiazdy, co? - po chwili milczenia Złamany Ząb wyjrzała na zewnątrz, chcąc się upewnić czy deszcz nadal pada. Gdy jednak spostrzegła, że krople spadają coraz rzadziej i wolniej, wróciła do Popielatej Pręgi i zamruczała - Czy mógłbyś coś dla mnie zrobić?

Wojownik pokiwał głową i spojrzał na medyczkę pytającym wzrokiem

- Mam już bardzo mały zapas wrotyczu. Czy byłbyś tak miły i przyniósł mi go trochę. Rośnie niedaleko Drogi Grzmotu. Nie musisz oczywiście zapuszczać się na teren Klanu Cienia, bo po naszej stronie jest go dość dużo

- Oczywiście, że ci go przyniosę. Już ruszam - kocur podniósł się i pożegnał z kotką kiwnięciem głowy. Wyszedł z jaskini i ruszył w stronę wyjścia.

Już miał przejść przed otwór w ostrokrzewie, gdy usłyszał za sobą głos

- Idziesz sam na patrol?

Popielata Pręga odwrócił się i zobaczył przed sobą Poplamioną Gwiazdę - Nie, ruszam w stronę Drogi Grzmotu. Złamany Ząb poprosiła mnie o zebranie dla niej trochę wrotyczu

Przywódca pokiwał głową

- W takim razie idź - a jakby po chwili myślenia dodał - A gdybyś spotkał jakiegoś kota z Klanu Cienia po naszej stronie, to nie zapomnij go przepędzić...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 29, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Wojownicy - Zakazana MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz