Październik 1975
-Chcą nam zrobić żart? - spytała Ginny patrząc na Clarę i Remusa
Znajdowali się w opuszczonej klasie jakieś 20 lat temu. Remus pocałował Clarę w policzek, a gdy ona chciała odwzajemnić, odwrócił głowę i cmoknęłaby go w usta, gdyby się nie umknął. Roześmiała się
-Naprawdę? Wykorzystałbyś na mnie patent Syriusza?
Remus zawstydził się jeszcze bardziej
-Przepraszam
-Chcesz spróbować?
Remus nie opanował się po tym jak go przyłapała, a teraz pozwoliła się pocałować.
Zaraz przenieśli się do dormitorium chłopców. Harry z niechęcią patrzył na Glizdogona. Siedział z rozmarzonym spojrzeniem. Remus tuż obok wydawał się być obecny ciałem, ale już nie duchem. James rozłożony na łóżku z podobną miną co Peter. Syriusz stał i próbował ich przywrócić do życia.-Nie komentuj, ale według mnie wygrywa Remus - zaaragował James
-Popieram
Remus z opóźnieniem dostrzegł, że mówią o nim
-Ja?
Oczy wszystkich zwróciły się ku niemu
-Tak - odpowiedziała dwójka Huncwotów
-Dlaczego? - wyszeptał błagalnie Syriusz
-To było urocze
-Nie, nie było. Miało być niespodziewanie, a ona o tym wiedziała.
-Wybierając między Peterem a Remusem stawiam na Remusa.
Lunatyk się zarumienił. Chłopcy zaczęli grzebać po kieszeniach. Peter wziął słoik, wrzucił kasę, a potem podszedł do Rogacza. Syriusz odwrócił oczami, ale w końcu dołożył. James uniósł różdżkę i na słoiku pojawił się napis: "Na czekolady dla Zwycięzcy"
Nie zmienili miejsca. Zapadła noc i wszyscy spali. Z wyjątkiem Syriusza. Leżał i odbijał piłką o sufit. Nawet w ciemności widzieli jego błyszczące oczy.
Przytrzymał piłkę w ręku, a po namyśle rzucił nią w Jamesa. Śpiący prawie spadł z łóżka-Odbiło ci?
-Trochę. Wiesz, to jednak było urocze
Szósty grudnia 1976
Scena zaczęła się robić jeszcze ciemniejsza. Z czarnych obłoków przenieśli się do Hogsmeade. Po niskiej temperaturze można się domyślać, że trafili w środek grudnia lub stycznia-Dobrze, że to tylko wspomnienie. Zamarzlibyśmy w tych koszulkach - powiedziała Hermiona
-Widzicie ich? - zapytał Harry
-Tam!
Annabel wskazała na Clarę, która stała na środku drogi. Wpatrywała się w coś między sklepami. Z boku nadjeżdżał samochód.
Harry na chwilę się odłączył od nich. Zobaczył Lily w towarzystwie dwóch nieznanych dziewczyn i szedł za nimi. Nagle Hermiona krzyknęła. To przywróciło go do pionu. Zdał sobie sprawę, że nie pokazano mu tego żeby śledził swoją matkę.-Gdzie Clara?
-Pod latarnią. Syriusz jej pomógł - wyjaśniła Hermiona z błyskiem podziwu w oczach
Podeszli bliżej żeby było słychać co mówią.
Oboje wstali tak szybko jak upadli-Oszalałaś? - krzyknął Syriusz
Zachwiała się lekko, a on odruchowo przytrzymał ją w pasie
-Nie - powiedziała oschle - dziękuję
Puścił ją niechętnie i rozeszli się każde w swoją stronę
Grudzień 1976
Scena się zmieniła. Obecnie byli w dormitorium dziewczyn. Po wystroju stwierdzili, że należy do Gryfonek-To straszne - powiedziała Lily oglądając pogryzioną różdżkę
Clara siedziała na równoległym łóżku. Była zamyślona
-Chcesz wiedzieć co jest straszne? Zakochałam się...
-Masakra! - przerwała Lily i zrobiła minę podobną do Krzyku
-W Syriuszu - dokończyła Clara
Clara nie spoglądała na nią. Teraz ona mocno zainteresowała się różdżką
-Czemu? - spytała Ruda patrząc na przyjaciółkę jak na wariatkę - Przecież ma dziewczynę, a poza tym nienawidzicie się - przypomniała jej nie zbyt uprzejmie
-Ale coś się zmieniło... - broniła się blondynka
-Nie zawracaj sobie nim głowy - nie przekonała jej tym, więc dodała łagodniej - Poczekaj, jak cię przeprosi to wtedy będziesz mogła się zastanowić czy warto
Kolejna wizyta w Hogsmeade. Syriusz pewnym krokiem wszedł do Herbaciarni Pani Puddifoot. Podszedł do długowłosej brunetki. Na jego widok dziewczyna niezmiernie się ucieszyła. On wręcz przeciwnie. Chciała wstać, ale ją powstrzymał
-Musimy pogadać, a właściwie zerwać - oznajmił siadając
-Żartujesz?
Syriusz nadzwyczaj poważny w ciszy rozważał to co powiedział. Patrzył na nią tak samo zdziwionym wzrokiem co ona na niego.
-Nie, nie żartuję - powiedział już pewniej
-Dlaczego?
-Też chciałbym to wiedzieć - burknął sam do siebie, a potem zaczął do niej - To nie twoja wina...
-No raczej
Wzięła swoją torbę i odgarnęła zalotnie włosy
-Za nic się nie zmieniłeś, Black
CZYTASZ
Nie żałuję. // Syriusz Black
FanfictionHej! Jestem Clara Black i zapraszam na kolejną opowieść o zakochanym Syriuszu Black'u, ale inną niż wszystkie dotąd. Ps. to moje pierwsze opowiadanie i proszę o wyrozumiałość :) Ostatnia aktualizacja: 02.06.2019r.