Grudzień 1976
-Nie złość się, chcę cię przeprosić
-Czemu niby teraz? Od pięciu lat mi dokuczasz. Nagle wzięły cię wyrzuty sumienia?
-Tak. Może... Nie wiem, ale wtedy w Hogsmeade coś poczułem... i chcę żebyśmy się pogodzili. Wybaczysz mi?
Patrzył jej głęboko w oczy, w których powoli gasła nienawiść
-Tak - odparła po dłuższym zastanowieniu
Podszedł bliżej żeby ją przytulić
-Spadaj - powiedziała odpychając go
-To kiedy pierwsza randka? - krzyknął, gdy już wychodziła
Severus Snape jak zwykle z posępną twarzą wynurzył się z głębi korytarza. Pajęczym krokiem zmierzał przed siebie. Clara siedziała pod drzwiami klasy, natomiast Huncwoci oddaleni o parę metrów usadowili się na swym parapecie. Nagle korytarz pokrył się lodem, a Severus, który właśnie na niego wszedł, przewrócił się. Rogacz dosłownie płakał ze śmiechu, a Łapa i Glizdogon mu wtórowali. Tylko Lunatyk był poważny. Co raz podnosił głowę z nad książki żeby zerknąć na Clarę.
Clara uniosła różdżkę i zaklęciem podniosła Snape'a. Ten jednak znowu się przewrócił. To Syriusz nie chciał łatwo odpuścić i tak Severus raz wstawał raz upadał. James był wniebowzięty, ale Severus miał tego dosyć.
-Przestań głupia, nie widzisz, że to nie pomaga?! - szybnął do dziewczyny
Clara opuściła różdżkę. Padł boleśnie na twarz
-Głupia? Chyba temu, że trzymała z takim dupkiem - odezwał się Syriusz i posłał go korytarzem piętro niżej
-Tam na korytarzu to co miało znaczyć? - zaatakował James, gdy wszyscy byli już w swoim dormitorium-O co ci chodzi? - Syriusz udawał, że nie wie o czym mówi przyjaciel
-Pomogłeś jej - powiedział Peter
-Ostatnio jesteś jakiś dziwny
-Rogaczu, zawsze marzyłem żeby usłyszeć to od ciebie - obronił się sarkazmem
James uśmiechnął się szeroko
-Powiedziałeś mi to jak zakochałem się w Evans
Remus spoważniał. Nagle zainteresował się o czym rozmawiają
Jamesa dostał przebłysku-Spodobała ci się - krzyknął z lekką odrazą
Syriusz kiwnął głową
-Stać cię na więcej - przekonywał James - Z Dorcas byliście zgraną parą
-Zrozum, nie czułem do niej tego co teraz
-Ale do Clary?!... Przecież trzyma z Wycierusem
-No od dziś raczej nie będzie - wtrącił Peter
-Masz rację - Syriusz pochwalił Glizdogona - Okazał się gnojkiem... z resztą też nim jestem
James spojrzał na niego ze współczuciem
-Nie porównuj się do niego - powiedział czule
-Ty też jesteś! - rzucił ostarżycielsko w Jamesa
-Ja?
-Obaj im dokuczaliśmy!
-Nie zamierzam z tego rezygnować...
-Trzymaj się od niej z daleka! - warknął Syriusz
-Też powinieneś. Myślałem, że masz lepszy gust
Dzieciaki nigdy nie słyszeli żeby James i Syriusz tak ostro się kłócili. W prawdzie we wcześniejszych wspomnieniach poszło im o Regulusa, ale wtedy wyglądało to łagodniej
-A ty niby jesteś taki dobry? Miałeś dwie dziewczyny z czego jedna to moja była, a od paru miesięcy uganiasz się za Rudą, która co? pomaga Snape'owi i cię nienawidzi
-Clara też do ciebie nie wzdycha
-Ale zacznie i na pewno szybciej niż Evans do ciebie
-Jasne... - zakończył z przekąsem James
Styczeń 1977
Clara wyszła z opuszczonej klasy. Była zapłakana. Nagle znikąd wybiegł Syriusz. Wpadł na nią niby przypadkiem. Zadowolony z sobie spojrzał na jej twarz. Spoważniał i zapytał z troską co się stało. Zignorowała, wyminęła go i ruszyła przed siebie. On cały czas za nią szedł i zadawał pytania. W końcu doszli pod pokój wspólny Krukonów. Clara szybko obróciła się do niego i... pocałowała go!
Hermiona i Ginny krzyknęły z zachwytu. Annabel zatkała uszy, a chłopcy wymienili zażenowane spojrzeniaLuty 1977
-Nie musiałeś kupować mi różdżki - zaczęła Clara
-Ale chciałem. Zniszczyli ją moim przyjaciele. Czuję się za nich odpowiedzialny. To na pewno ta?
-Tak, jest idealna.
Na jej twarzy nie było uśmiechu. Malował się wyraz wdzięczności i podziwu
-Dziękuję
-To dla mnie przyjemność
Marzec 1977
Siedzieli na lekcji OPCM. Zdawało im się, że Clara specjalnie wybrała miejsce najdalej od Syriusza.
On zerkał w jej stronę i wysłał zaczarowaną wiadomość. Pech chciał, że zamiast w ręce Clary trafiła do nauczyciela. Stał blisko niej i przechwycił liścik. Uśmiechnął się zadowolony-No więc proszę, proszę. McKinley do odpowiedzi!
Clara wytrzeszczyła na niego oczy. Zdziwiona posłuchała go. Bezbłędnie odpowiedziała na wszystkie pytania. Za 10 otrzymała 1pkt dla swojego domu.
-Chyba, że mnie zadziwisz i rzucisz Patronusa - zaśmiał się szyderczo
Wzruszyła ramionami, jakby to była bułka z masłem. Z końca jej różdżki wypłynęła struga niebieskiego światła, a na podłodze usadowił się duży błękitny pies
Nauczyciela zatkało i Clarę też. Przed wszystkimi siedział jej nowy Patronus. Syriusz wydawał się być zadowolony z tego, że ją wkopał.
Po lekcji Clara żaliła się jakiemuś uczniowi. Syriusz podszedł z uśmiechem do niej i szybko pocałował w policzek
CZYTASZ
Nie żałuję. // Syriusz Black
FanfictionHej! Jestem Clara Black i zapraszam na kolejną opowieść o zakochanym Syriuszu Black'u, ale inną niż wszystkie dotąd. Ps. to moje pierwsze opowiadanie i proszę o wyrozumiałość :) Ostatnia aktualizacja: 02.06.2019r.