Lena:
Patrzyła się na mnie jak na wariatkę. Fakt nie wiedziała co tutaj robię, ale chyba można się domyśleć. W końcu mnie oszukała.
- Czyli to prawda - popatrzyłam na nią bez namiętnie - Sory, że przeszkodziłam.
Wsadziłam ręce do kieszeni i zaczęłam odchodzić. Jej wyraz twarzy mówił sam za siebie - nie chce mnie tu.
To boli. Bardzo.
- Lena - starała się złapać mnie za rękę, ale się jej wyrwałam - Lena...
- Okłamałaś mnie - powiedziałam.
- Lena ja nie... Powiedzałeś jej?! - odwróciła się w stronę Dezego.
- Powinna wiedzieć, chociaż masz rację. Powinna się tego dowiedzieć od ciebie, ale nie wiadomo kiedy by to było - odparł bez emocji.
- Zrobiłam to bo uznałam to za najlepsze wyjście z sytuacji - spuściła głowę.
- Okłamywanie mnie? To jest najlepsze wyjście?! - zaczęłam krzyczeć. Pierwszy raz w życiu na nią na krzyczałam.
- Co się tutaj dzieje? - popatrzyłam za Paulinę. Stał tam Florian. Jeszcze jego tutaj brakowało.
- Florek - powiedział Dezy.
- Może wejdziecie do środka? - zapytał.
- Tak może wejdźmy - Paula się na mnie popatrzyła.
- Nie mam ochoty, wracam do domu - zaczęłam iść w przeciwnym kierunku.
- Lena proszę - Paulina pobiegła za mną - ten jeden raz.
Popatrzyłam na nią bez namiętnie. I co ja mam niby zrobić?
Kocham ją, ale nie mogę jej tak łatwo wybaczyć.
- Dobrze - zgodziłam się z oporem.
***
Siedziałam właśnie na wielkim fotelu, a na przeciwko - Paulina - patrzyła na mnie z miną zabitego pieska.
- No i? - zapytałam po kilku minutach ciszy - zabraliście mnie tutaj bym się na was gapiła?
- Nie - odparł Florek, który cały czas stał w przejściu.
- My... - zaczęła Paulina - my jesteśmy...
- Razem - dokończył za nią Florian.
- Szczerze? Tego się spodziewałam - popatrzyli na mnie zdziwieni - co nie oznacza, że nie jestem zła - powiedziałam stanowczo wstając - zawiodłam się na tobie - podeszłam do Pauliny.
- Przestań. Starczy tego - stanął pomiędzy nami Florian.
- Strasznie po niej jedziesz Lena, a ona tylko chce być szczęśliwa - odparł chowający się do tych czas Dezydery.
- Była szczęśliwa bez was - pokazałam na nich palcem.
- Nie umiesz nas zaakceptować? Lena, nie zmienisz przeszłości i nawet gdybyśmy teraz odeszli to zostali byśmy w waszej pamięci - Florek trącił cierpliwość.
- Napewno nie mojej - podeszłam do niego i zadarłam głowę do góry, bo nie ukrywajmy jestem niska - i nigdy bym za wami nie tęskniła.
- Przestańcie! - spojrzałam na Paulinę i ujrzałam jej łzy.
Ona płacze.
Przeze mnie.
Chciałam do niej podejść, ale Florian mnie uprzedził. Widziałam jak ją pociesza, a ja nie mogę nic zrobić.
CZYTASZ
A Może Tylko Ty i Ja...
ContoTa książka opowiada o prawdziwej przyjaźni dwóch dziewczyn, która potem przeradza się w coś więcej. Lena nienawidzi mężczyzn i zakochuje się w swojej przyjaciółce Pauline. Wszystko się komplikuje, gdy przeprowadzają się razem do Warszawy i tam pozn...