*Bradley*
Wstałem wcześniej niż zawsze, stwierdziłem, że zrobię śniadanie. Wstałem i poszedłem do kuchni. Zrobiłem jajecznicę i dwie herbaty. Nałożyłem na dwa talerze po tyle samo i postawiłem na stole. Poszedłem po cichu do sypialni, aby wziąć spodnie i bluzkę.*Nat*
Wstałam, ponieważ ktoś wszedł do pokoju. Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam Brada. W rękach miał ubrania, pewnie chce wziąć na przebranie. Nadal mnie nie zauważył, ale kiedy się odwrócił, odezwał się:- Dzień dobry.
- Dzień dobry - odpowiedziałam zaspanym głosem.
- Chodź na śniadanie.
- No okej. Bradley?
- Tak?
- Dasz mi jakąś bluzkę?
- Jezu Nat, nie znamy się od wczoraj. Jasne, że ci dam - odpowiedział i zaczął się uśmiechać. - Trzymaj.
- Dzięki.
Kiedy wyszedł zmieniłam bluzkę. Wstałam i poszłam do kuchni, na stole leżały dwa talerze z jajecznicą i dwa kubki z herbatą. Usiadłam na krześle i czekałam na Bradley'a. Kiedy wyszedł z łazienki, wszedł do kuchni i usiadł przy stole.
- Smacznego - odezwał się.
- Smacznego.
Kiedy skończyliśmy jeść, poszłam do salonu, Bradley jeszcze posprzątał talerze i kubki. Usiadłam i włączyłam telewizję, zauważyłam, że mój telefon leży na stole. Wzięłam go i zobaczyłam, że jest kilka nieodebranych połączeń od Blake'a. Stwierdziłam, że potem do niego oddzwonię. Bradley przyszedł i usiadł obok mnie.
- Pisałem wczoraj do twojej mamy, żeby się nie martwiła - odezwał się.
- O dzięki. Co dzisiaj będziemy robić?
- Nie wiem, jak masz ochotę to możemy iść do tego klubu w piątkę. Przyjadę po ciebie o 19.
- Okej, a odwieziesz mnie teraz?
- Jasne, chodź - powiedział wstając.
Założyłam buty, wzięłam torbę i wyszłam z domu, razem z Bradley'em. Wsiadłam do jego samochodu i po kilku sekundach byliśmy już jak inne samochody w ruchu drogowym. Po około 20 minutach byliśmy na miejscu. Wysiadając podziękowałam Bradowi za podwózkę i dałam mu buziaka w policzek. Weszłam do domu i przywitałam się z rodzicami, poszłam szybko na górę do swojego pokoju. Podłączyłam telefon i napisałam do Blake'a.
- Hej kochanie, jak tam u ciebie? Przepraszam, że nie odpisywałam ale po prostu telefon mi padł.
Wiadomość dostałam natychmiast.
- Hej skarbie, nic się nie stało. Po prostu bardzo martwiłem się o ciebie. Co dzisiaj porabiasz?
Nie wiedziałam, czy mam pisać mu prawdę o tym, że idę do klubu z chłopakami, no ale z drugiej strony nie będę okłamywać mojego chłopaka, on mnie nie okłamuje to dlaczego ja mam to robić?
- Idę z chłopakami do klubu.
- Ugh no dobrze, tylko uważaj tam na siebie i proszę pisz jak coś będzie nie tak.
- Oki, ja spadam. Pa. Kocham cię.
- Pa, też cię kocham.
Kiedy skończyłam z nim pisać dochodziła godzina 15 stwierdziłam, że pójdę się umyć. Naszykowałam sobie sukienkę i buty, położyłam je na łóżku, a sama poszłam do łazienki. Umyłam ciało i włosy. Wyszłam z kabiny, wytarłam się i mogłam się już szykować. Założyłam bieliznę i moją czerwoną sukienkę. Usiadłam przy moim lusterku i zaczęłam się malować. Zrobiłam sobie mocny makijaż, podkreślając usta czerwoną szminką.
Kiedy byłam już gotowa zeszłam na dół razem z moimi butami. Wzięłam jeszcze czarną kopertówkę i schowałam do niej telefon, pieniądze i klucze do domu. Weszłam do kuchni, w której była mama.
- Ślicznie wyglądasz kochanie.
- Dziękuję mamuś. Wychodzę z chłopakami, nie wiem kiedy wrócę.
- No dobrze, jak coś to dzwoń. Klucze masz przy sobie?
- Tak - powiedziałam, wtedy gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. - To powinni być oni. Pa mamuś.
- Dobrej zabawy i pozdrów ich ode mnie.
- Dobrze.
Założyłam moje czarne szpilki i podeszłam do drzwi. W nich zobaczyłam uśmiechniętego Brada, a za nim w samochodzie chłopaków. Przywitałam się z nim i wyszłam, zamykając drzwi na klucz. Wsiadając do samochodu, powiedziałam każdemu cześć. Akurat siedziałam z tyłu razem z Connorem i Jamesem, z którymi od razu złapałam kontakt. Po około pół godzinie byliśmy na miejscu. Wyszliśmy z samochodu i stanęliśmy w kolejce, jednak Tristan pociągnął nas do przodu. Przywitał się z ochroniarzami i nas wpuścili. Ludzie za nami zaraz zaczęli się gorączkować o to, że wchodzimy bez kolejki, a oni se muszą czekać.
Poszliśmy do loży VIP-ów. James i Connor poszli po alkohol, a ja zostałam na kanapie z Bradem i Tristanem. Kiedy chłopcy przynieśli wódkę i polali od razu wypiliśmy za nasze zdrowie. Mieliśmy kilka kolejek i po którejś z kolei stwierdziłam, że chce iść tańczyć. Zaciągnąłam ze sobą Bradley'a. Poszliśmy na parkiet i tańczyliśmy. Kiedy w moim organizmie jest alkohol czuje się bardzo odważna. Tańczyliśmy tak do kilku piosenek. Zrobiłam się bardzo zmęczona, chciałam wracać już do domu.
- Bradley? - zawołałam Bradzia kiedy wracaliśmy.
- No?
- Wracamy już? Zmęczona jestem.
- Jeśli tylko chcesz. Tristan nas odwiezie.
Zapomniałam powiedzieć, że Tristan jedyny nie pił, bo ktoś chyba musiał nas odwieść.
- Chłopcy - zawołał Brad, wszyscy zwrócili uwagę na niego. - Wracamy już? Nat jest zmęczona.
- Jasne, zbierajmy się - powiedział Connor.
- Też jestem zmęczony - to już powiedział James.
Wychodząc pożegnali się z ich kolegą, który jest właścicielem tego klubu. Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy. Tym razem siedziałam z tyłu razem z Bradem i Connorem. Siedziałam obok Bradley'a i położyłam się na jego ramieniu, usypiałam. Tristan najpierw odwoził Connora, potem James'a i na koniec Brada i mnie. Stwierdziłam, że jednak wolę nie wracać do siebie w takim stanie, więc po prosiłam o to, aby Brad zabrał mnie do siebie. Podziękowaliśmy Trisowi i wyszliśmy z auta. Wchodząc do domu zrzuciłam z siebie buty. Nogi bolały mnie niemiłosiernie.
Poszłam do pokoju gościnnego i od razu położyłam się na łóżku. Oczy same mi się zamykały, ale Bradley oczywiście musiał mnie obudzić.
- Wstawaj, przebiesz się - powiedział, dając mi swoją bluzkę.
- Ugh no dobra, ale wyjdź, bo od razu idę spać.
- Okej, okej. Dobranoc - i wyszedł zamykając drzwi.
Kiedy się przebrałam od razu usnęłam.
No kochani dzisiaj też dodaje, tak jak obiecałam dodawać w poniedziałki. Mam nadzieję, że rozdział się spodoba. Życzę miłego popołudnia // Natalia ❤❤
CZYTASZ
Cheater // Bradley Simpson [ZAKOŃCZONE]
FanfictionJest dziewczyna, która ma chłopka i przyjaźni się z całym zespołem The Vamps. Jeden z nich nie chce, aby ona z nim była. Co będzie dalej zobaczycie czytając tą książkę.