Deszcz

9 0 0
                                    


Ulewa za oknem pukała w szyby coraz mocniej. Ja, przez te kilka dni w hotelu, wpatrywałem się jedynie tępo w telewizor, śledząc każdą rozgrywkę mających w tym czasie miejsce mistrzostw świata. Siedziałem w szlafroku, oparty ręką o podłokietnik fotela, nie mrużąc oka przez kilka nocy. Nie wiedziałem już po co żyję. Nie miałem niczego oprócz pustych pieniędzy które i tak topiły się jak śnieg w Egipcie. Jedyne co mi pozostało to nadzieja, że ona kiedykolwiek wróci, że spojrzy na mnie tak jak wtedy gdy wyznała mi miłość i zechce mi wybaczyć, że zobaczy we mnie zranionego człowieka, który po prostu potrzebuje pomocy.. Cholera! Czemu ja jeszcze robię z siebie do kurwy nędzy ofiarę?! Czemu ja próbuję w ogóle usprawiedliwiać to co zrobiłem? Pobiłem kobietę, nie powinienem nazywać się już mężczyzną. W sumie to nawet zabiłem i to nie jedną. Kurwa... - skarciłem się w myślach i runąłem z fotela wprost na ziemię. Leżałem tak dobre kilkanaście minut gapiąc się tępo na kolejny mecz między Hiszpanią, a Portugalią. Nieogolony, śmierdzący, w brudnym od trzech dni szlafroku, z czerwonymi oczyma, leżałem. Leżałem na tej cholernej podłodze i błagałem o śmierć, byłem gotów wyjąć pistolet z mojej torby, lecz zatrzymało mnie zdjęcie uśmiechniętej Marty z jej córeczką, które dodała niedawno na facebooka, kiedy telefon leżał obok mnie. 

Usiadłem więc krzyżując nogi i po raz pierwszy od dawna uśmiechnąłem się szczerze. Przeanalizowałem każdy fragment tego zdjęcia. Od pięknego pleneru, który za nimi się znajdował, po czuły uścisk jakim obdarzyła moja ukochana swoje dziecko, aż po każdy detal jej twarzy. Brązowe lekko rozwiane włosy z grzywką opadającą lekko na prawą brew, przymrużone piwne oczy z głębią wymierzone wprost do obiektywu aparatu, lekko zmarszczony nos pod wpływem uśmiechu cienkich i ponętnych ust. Na głowie miała czarną opaskę, a na szyi.. Łańcuszek z księżycem, który otrzymała ode mnie. Nie mogłem w to uwierzyć. Analizowałem go dokładnie, był taki sam jaki jej podarowałem. Nie wiedziałem już czy to sen, próbowałem się uszczypnąć, jednak to było prawdą. To coś.. Ten prezent.. To dla niej musiało wiele znaczyć! 

Poczułem przypływ energii jaki przeszył moje ciało i wręcz natychmiast stanąłem na równe nogi. Szybki prysznic, szary garnitur, srebrzysty zegarek ze skórzanym brązowym paskiem, wpasowujący się wprost do mych butów. Niebieski krawat i.. No właśnie. Co dalej? Przyjrzałem się dokładnie. Mój zarost choć wydawał się częścią niezadbaną i odpychającą, na dobrą sprawę dodawał jednak lat i męskości. Pomyślałem, że brakowało mu po prostu nieco szyku, więc wybrałem się do odpowiedniego fryzjera, który za opłatą zamienił nieogarnięty busz na twarzy, w czystą poezję, a do tego skrócił moje włosy po bokach, zaczesując grzywkę w stary, modny i elegancki sposób. Tak więc oto ubrany przyjechałem owego deszczowego wieczoru do mojej kawalerki, gdzie mogłem w spokoju obserwować jak moja ukochana wchodzi drzwiami na klatkę schodową wprost do swojego mieszkania. Czułem się jak stalker, z drugiej strony mogłem ciągle trzymać rękę na pulsie i wiedzieć, czy wszystko z nią w porządku. Co za non sens.. Jej "prześladowca" próbuje być teraz jej bodyguardem? Żenujące. Starałem jednak trzymać się myśli, że mogę jeszcze wszystko naprawić i dostać drugą szansę od losu.. A wszystko przez jeden głupi naszyjnik. Czyżby rzeczywiście, ona była tym moim księżycem, który oświetlił mi drogę? Niesamowite.. Nie wierzyłem w cuda, ale to wydawało się dla mnie tak prawdziwe, że nie potrafiłem wręcz odgonić się od tej burzy myśli, które przypłynęły pod wpływem tego zdjęcia. Mimo wszystko nie mogłem po prostu do niej pójść i wypytać o ten naszyjnik. To byłoby nie na miejscu, poza tym prawdopodobnie by uciekła bojąc się że ją zabiję. Czemu więc nie zadzwoniła po policję? Dlaczego nadal na mnie nie złożyła zeznań? Jak wytłumaczyła te wszystkie rany? A przede wszystkim nowy samochód? W końcu stał pod blokiem.. Z drugiej strony mogła stwierdzić że stoi on tam, gdyż czeka na mnie..Miałem jeden mętlik w głowie.

Powrót ducha [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz