Współlokator #1

365 9 9
                                    

Za dwa Tygodnie koniec roku, wszyscy mówią że idzie wielkimi krokami, ale dla mnie to bardzo powoli, tydzień przed końcem roku mam klasówkę z historii. Masakra! Jak dostanę jedynkę to będę zagrożona i będzie poprawa w sierpniu, o nie! Muszę się trochę poduczyć.

-Karina Karina...-poczułam jak ktoś mnie szturcha
Podniosłam głowę a to nauczycielka,cała klasa się zaśmiała. Chyba przysnęłam. Ogarnęłam się i zauważyłam że to ostatnia lekcja. Szybko minął ten dzień. Może koniec roku naprawdę idzie wielkimi krokami? Ale jest dopiero poniedziałek, a klasówka z historii w piątek, dam radę (Tak myślę).

Po drodze do domu zaszłam do sklepu po wodę, jest tak gorąco.
Nagle uderzyła we mnie Sabina z jej koleżankami, nie lubi mnie, to napewno było specjalnie.

-Uważaj..dobrze?-rzekłam

-Bo co?Poskarżysz się swojemu chłopakowi?-zachichotała się

-Nie mam chłopaka, o co ci znowu chodzi!-odpowiedziałam płacąc za wodę

-Ta jasne...a co to za przystojniak wchodził godzinę temu do twojego domu? A twoja mama go miło przywitała, jakby go już znała haha. Nigdy nie podejrzewałam że możesz mieć chłopaka, przecież ty taka niezdara!-znowu się zaśmiała i wyszła ze sklepu

Co? Jakiś chłopak? Czy.....czy moja mama...kogoś ma? Przecież...miesiąc temu był pogrzeb mojego taty. To niemożliwe!Muszę iść do domu! Jeżeli na czymś ich przyłapie! To się chyba zabiję!

Szybko poszłam do domu. Gdy weszłam, w kuchni przy stole siedział młody chłopak około dziewiętnaście lat.

-Dzień dobry-Powiedziałam i szybko poszłam do pokoju, usłyszałam że chłopak mi odpowiedział to samo.

Zaciągnęłam mamę do jeszcze innego pokoju i zaczęłam z nią rozmawiać.

-Nie wierzę...-szepnełam ze łzami w oczach.

-Co się stało?-zapytała zaniepokojona.

-Pogrzeb taty był miesiąc temu, a ty już znalazłaś sobie jakiegoś młodego gacha?

-Co?To nie tak jak myślisz kochanie. Tatę kochałam najmocniej na świecie,przecież wiesz...

-To kto to jest?-trochę się uspokoiłam, a już chciałam płakać.

-To będzie nasz współlokator skarbie.

-Po co nam współlokator?

-Wiesz że odkąd tata zmarł, nie mamy pieniędzy ,a ja nie mogę znaleźć pracy. Mówił że jego będzie nam płacił niezłe pieniądze jeśli będzie tutaj mieszkał

-Wszyscy myślą że to mój chłopak!-zdenerwowałam się

-Kto wie..może nim będzie-uśmiechnęła się mama

-Co?Napewno nie,chłopaki mnie nie interesują

-Wiem wiem,tylko robienie zdjęć-puściła oczko,a ja się uśmiechnęłam.

Tak, racja!Uwielbiam robić zdjęcia. To moje hobby. Najwięcej kwiatom, zachodom lub wschodom słońca. Ale robię to telefonem bo nie stać mnie na aparat. Tata miał mi kupić,ale...nie zdążył.

Poszłam do kuchni po plecak, chłopak przyglądał mi się.Był strasznie poważny,czarne włosy i...fioletowe oczy?! Nigdy takich nie widziałam, pewnie nosi soczewki. Gdy byłam w progu do salonu, odezwał się:

-Hej...-ja powoli się odwróciłam, rękę położyłam na klatkę, to było takie pytanie czy to do mnie. Kiwnął głową że tak.

-Cześć...-znowu odwróciłam się żeby iść do pokoju, ale on znowu się odezwał:

-Nazywam się Michał, a ty? -było by miło gdyby się uśmiechnął, ale nie, on dalej poważny.

-Karina..-odezwałam się i poszłam do pokoju.

WspołlokatorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz