Rozdział 1

27 1 0
                                    

Dom to miejsce w którym powinno czuć się bezpieczne,  jednak ja wcale się w nim tak nie czuje.
Siedzę sama przy oknie w swoim pokoju pijąc  herbatę, która paruje na moje okulary. Kiedyś wydałoby mi się to śmieszne jednak dziś nic mnie nie bawi, co jest dość dziwne ponieważ za dwie godziny skończę osiemnaście lat. Od zawsze byłam fanką urodzin, wielkie imprezy bale kostiumowe lub tematyczne. Od 4 lat jednak obchodzenie ich nie ma dla mnie żadnego sensu, to tylko cyferki które nie zmieniają niczego
-Emma, chodź przyszli już goście -woła moja mama
No tak to że ja nie lubię urodzin, to nie znaczy że moja mama ich nie lubi. Co roku próbuje urządzać mi urodziny z początku zapraszała nawet moich znajomych ,ale później zauważyła ze to nie ma żadnego sensu. Wzdycham, znowu będę musiała udawać ze wszystko jest w porządku i przybrać fałszywy uśmiech. Czasem mam ochotę po prostu zniknąć, wyparować lub przestać istnieć, tak byłoby łatwiej tylko ze on by mi tego nie wybaczył. Kiedy mam już wychodzić  przed podjazd w pobliskim domu, podjeżdża ciężarówka. Wysiadają z niej ludzie, zaczynają wypakowywać kartony. Ostatnią rzeczą jaka widzę jest burza rozczochranych brązowych loków, potem zostaje napadnięta przez mojego kuzyna Tima. Mały to jedyna osoba z całej rodziny ,która nie chodzi wokół mnie na palcach ,może dlatego  jest moim ulubieńcem. Chłopiec wpada we mnie, a ja pod wpływem tego upadam  na ziemie, przez chwilę przytulamy się i łaskoczemy ,ale potem mój wujek przywołuje syna do porządku. Ten posłusznie ze mnie schodzi i staje obok ojca.
-Emmo ,pamietam jak byłaś  taka malutka, że wszyscy baliśmy się cię podnieść byłaś taka krucha, a dziś stajesz się prawdziwa silna kobieta -mówi z fałszywym uśmiechem ciocia —wszystkiego najlepszego !  -Wrzeszczy na cały głos Tim  ,wujek tylko podaje mi szampana i kopertę z pieniędzmi. Mama zaprasza wszystkich do salonu, a ja po raz ostatni odwracam się żeby zobaczyć ciężarówkę i burze brązowych loków jednak zamiast  tego widzę błękitne oczy ,oczy tak bardzo podobne do tych których miałam już nigdy nie zobaczyć ...
————————————————————————
Mamy nadzieje, że podoba nam się nasze pierwsze opowiadanie, nie zapomnijcie zostawić gwiazdki i śladu po sobie w
komentarzu.

Buziaki JZ

Jedno słowoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz