Rozdział 1

2.1K 128 157
                                    

Witam was w mojej nowej książce ^O^! Wpadłam na pomysł napisania jej kilka dni temu i czemu by tego nie opublikować? Cóż... raz się żyje ^^
Mam nadzieje że wam się spodoba i będziecie chcieli więcej rozdziałów z NaruSasu i bez przedłużania miłego czytania ^^
.
.
.
//////////////////////

~Naruto~

Przemywałem twarz wodą, cholerna krew, wszędzie tryska...
Spojrzałem w lustro i ujrzałem mój chory uśmiech, który trzymał się na mojej twarzy. Pewnie zastanawiacie się, kim jestem? Nazywam się Naruto Uzumaki, mam szesnaście lat i mieszkam z moim chrzestnym Jirayą, wychowywałem się w patologii, czyli Matka - brała w nos i dawała dupy, a Ojciec - Alkoholik, palacz i sprowadzał codzinnie inną dziwkę do domu.

- Naruto, obiad! - zawołał mój, jak go nazywam, dziadek.

- Już idę! - zawołałem domywając resztki krwi z rąk i pobiegłem na dół.

Usiadłem wygodnie na krześle i zabłyszczały mi oczy gdy dziadek podsunął mi pod nos ramen! Uwielbiałem tą potrawę i z chęcią oraz ze smakiem wcinałem, siwowłosy zaśmiał się rozbawiony patrząc na mnie i jak ostatnie resztki makaronu są pochlaniane przez mój otwór gębowy.

- Smacznego - wychichotał - Chcesz jeszcze? - zapytał wycierając łezki.

- Taaak! - wyszczerzyłem się i oddałem mu miskę.

- Powiedź Naru, co było w szkole?

Uśmiechnąłem się znowu niczym psychopata wspominając słodkie jęki moich ofiar. Kto powiedział, że jestem normalny...?

- Och, mieliśmy baardzo ciekawe lekcje, dziadziusiu - ukryłem uśmiech w szklance soku pomarańczowego, sącząc go powoli i nie śpiesznie.
Ten uniósł brew doszukując się czegoś więcej, a ja jedynie westchnąłem. - Mieliśmy prace w grupach, byłem z moim ukochanym ale taka laska się kleiła do niego...- zacząłem powoli.

- Nie mów że ją pobiłeś, Naruto... mówiłem ci coś o tym - westchnął jedząc ramen.

- Nie dziadziusiu, ja jej tylko grzecznie wytłumaczyłem, żeby sobie nie robiła nadziei, gdyż on nie jest zainteresowany jej osobą - odparłem niewinnie jedząc.

- A ona co na to?

- Zrozumiała - uśmiechnąłem się promiennie.

- Rozumiem i ciesze się, że już nie wczynasz bójek w szkole i nie muszę chodzić na rozmowy z dyrektorką - rzekł z uśmiechem i z dumą. Sprawiałem kłopoty, bo każdą rywalke biłem do nieprzytomności, lecz mam inne, lepsze metody.

- Przepraszam, ale pójdę do swojego pokoju już - chrząknąłem i pobiegłem do swojego pokoju, a tam zapaliłem lampkę przy ołtarzyku. - Ach... on jest taki przystojny i wspaniały... - zachwyciłem się zdjęciami bruneta i spojrzałem na napis na drewnianym ołtarzyku " Sasuke Uchiha "
- Oj Sasuś... będziesz mój... i TYLKO Mój! - zarechotałem wrednie spoglądając na obcięte głowy moich rywalek. Trzymałem je za regałem, były przyczepione sznurkami a pod nimi blaszki z imionami oraz nazwami. Miałem już sporą kolekcje ich, lecz dalej te jebane suki kleiły się do MOJEGO Sasuke!

Przyczepiłem z wrednym chichotem kolejną główke, były takie cudowne... wszystkie wyrażały ból oraz starch. Wziąłem do ręki zdjęcie ukochanego.

- Jeszcze troche ich zostało, spokojnie... zdobęde twoje serduszko - wyszeptałem i pocałowałem czule fotografie Uchihy, dlaczego nie mógł mnie zauważyć? Ale czego się nie zrobi dla miłości...

Crazy in Love {NaruSasu}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz