Rozdział 6

1K 83 87
                                    

Znaleźliśmy wode co dawało nam szanse na przeżycie. Minęło pare dni i nikt nas nie szukał... bylismy sami, porzuceni jak śmieci, jak robaki.
Spojrzałem na spokojną twarz ukochanego i opuszkami palców przejechałem po jego bladym policzku... delikatny i chłodny, ucałowałem go delikatnie w niego.

- Sasuke... obiecuje że nas uratuje, mimo że sam sie boje jak diabli - wyszeptałem
- Boje sie najbardziej, jak zareagujesz na to, że twój najlepszy przyjaciel jest gejem - mówiąc to, pocałowałem go czule w usta.

Gdy sie budził odsunąłem się i rozciągał sie jak kocur
- Usuratonkachi? Sory, myślałem że to laska jakaś - parsknął z uśmieszkiem wrednym. Myślał że ruszy mnie tym? Na prawde? Tylko na tyle go było stać?

- Jakoś twoja erekcja mówiła coś innego - odparłem z rónwie wrednym uśmieszkiem. Jego zdziwienie było bezcenne, ale otrząsnął sie.

- To twoja wina że tutaj jesteśmy - powiedział nagle!

- Hę?

- Chcę kurwa do domu... pod kołdre, chce kurwa być w swoim zaciszu i kochać sie bez opamiętania z jakimis laskami!

- Dlaczego to robisz? - zapytałem

- Co robie?

- Ranisz mnie - ściekła mi łza. Dłużej nie wytrzymam, dłonią zasłoniłem swoje prawe oko.
- Od dziecka ciebie kochałem, ta miłość z wiekiem stawała sie obsesją... szaleństwem! Draniu... prosze, pokochaj mnie... tylko mnie - wymamrotałem z trudem. Złapał mnie za dłoń i spojrzeliśmy sobie w oczy.

Bruneta tenczówki ślicznie się lśniły. Można było sie w nich zatopić wręcz. Przysunąłem sie i pocałowałem go czule. Nie odrzucił mnie, objął mnie w pasie czule oraz przysunął do siebie. To było magiczne uczucie gdy w końcu mogłem go pocałować gdy był świadomy. Pocałunek stawał sie bardziej namiętny, coraz więcej pasji w niego wkładaliśmy oraz uczucia... tego pięknego uczucia...  Liczyliśmy sie tylko my.

Po chwili oderwaliśmy sie od pocałunku bo usłyszeliśmy chichot?

- Chyba ktoś tutaj jest - wyszeptałem wstając. Zobaczyłem białowłosą dziewczynkę!
- H-Hej czekaj! - zawołałem i pobiegła.
Nie myśląc dłużej pobiegłem za nią.

- MŁOCIE! - usłyszałem krzyk i Sasuke złapał mnie w ostatniej chwili. Prawie bym spadł w przepaść!

- Debil! No debil! - ochrzanił mnie, a ja dyszłam... Wzrokiem szybko szukałem tego dziecka... Gdzie ona kurwa jest?

- T-Też ją widziałeś? - zapytałem zdyszany, a on odsunął się i patrzył na mnie jak na kosmitę.

- Kogo? - zapytał z grymasem.

Westchnąłem... Chyba mam omamy...
Zrobiliśmy sobie miejsce do leżenia. Musieliśmy już się położyć spać...
Zasnęliśmy obok siebie, obudziłem się i nade mną stała ona!

- Hej! - powiedziała uroczo a ja gwałtownie wstałem. Patrzyłem na nią, byłem zlany potem. - Co wy tu robicie? - zapytała. Miało może z 6 lat?

- K-kim ty jesteś?! - wykrztusiłem z trudem.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 04, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Crazy in Love {NaruSasu}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz