A mówiłem Ci

323 19 4
                                    

- No i wiesz, mówiłem jej nie raz, by nie chodziła tymi ulicami po nocach, a ona jak zwykle musiała być najmądrzejsza i stało się to, co się stało – opowiadał Filip, gdy zeszliśmy na temat swoich znajomych. Chyba chcieliśmy się poznać z każdej strony. Nawet tej soboty postawiliśmy na zmianę, bo nie poszliśmy jak zawsze do klubu, a po prostu na spacer po ulicach nocnej Warszawy.

- No i co się stało? – zapytałam nieco przejęta, bo chwilę wcześniej opowiadał o dosyć niebezpiecznych uliczkach, gdzie w nocy kręciły się nieciekawe typy, a jego koleżanka podobno należała do jednej z tych, na których warto zawiesić oko.

- Powiedziałem już, że stało się. Zajebali jej telefon i portfel, a później był wielki płacz, bo dopiero sobie sprawiła nowy sprzęt – odpowiedział, posyłając mi ciepły uśmiech, domyślając się zapewne, że w mojej głowie rysowały się już najgorsze obrazy.

- Mówiłam Ci już, że jesteś okropny? – zapytałam, starając się powstrzymać śmiech, bo dla mnie ta historia wydawała się być dosyć komiczna, a dokładniej dramatyczny sposób, w jaki przedstawił to wszystko Filip.

- Czasami trzeba dodać życiu nieco smaczku. – Wzruszył ramionami, kierując się w stronę placu zabaw, który znajdował się dosyć niedaleko.

- Powaliło Cię już do końca? – Roześmiałam się ponownie, gdy już niemal dotarliśmy do placyku, a Filip, niemal jak małe dziecko, zaczął biec w stronę karuzeli, do której wsiadł i od razu zaczął rozpędzać.

- W każdym z nas chowa się małe dziecko, pamiętaj o Tym – stwierdził, zachęcając mnie ruchem głowy, bym do niego dołączyła.

I tak też zrobiłam, pozwalając sobie na dobrą zabawę, odrzucając całe swoje dorosłe życie gdzieś na bok. To był dobry sposób, by choć na chwilę móc uciec od codzienności, jednak i to  musiał mi odebrać głos Filipa.

- Niedługo będę musiał wyjechać. Na trochę - zaczął spokojnie, uważnie obserwując moją twarz. - Załatwili mi trasę, byłbym głupi, gdybym nie skorzystał - dodał, skupiając się na przyspieszeniu karuzeli. 

- Racja, byłbyś - odpowiedziałam, kiwając głową i siląc się na delikatny uśmiech, chociaż ciężko było mi ukryć, że ta wiadomość nie przyprawiła mnie o radość. 

Unexpected [Taco Hemingway]Where stories live. Discover now