Leżeliśmy na łące i przypatrywaliśmy się gwiazdom aż w pewnym momencie powiedział do mnie coś co zapamiętam do końca życia. ,, Wiesz moim zdaniem nie jestem niczego pewien , lecz gdy spojrzę w gwiazdy zaczynam marzyć" . Spojrzałam mu w oczy i dostrzegłam w nich miłość.Uśmiechnęłam się do niego i znów spojrzałam w niebo pełne gwiazd. Przy nim czuję się wyjątkowa i wiem że tylko on będzie sprawiał że będę szczęśliwa... Mimo że jesteśmy jeszcze młodzi bo mamy po 6 lat to i tak wiem że już zawsze tylko on będzie moją gwiazdą...
-Leila! Wstawaj bo znowu przez Ciebie się spóźnimy do szkoły! A ja nie zamierzam siedzieć w kozie w weekend! - krzyknął z dołu mój brat bliźniak Mike. Jezu znowu śnił mi się on.Dlaczego ja nadal nie mogę o nim zapomnieć? Dlaczego to musiało się wtedy wydarzyć? Znowu muszę w szkole udawać że wszystko jest okej i że go tak bardzo nienawidzę. Taak Luke to mój największy wróg teraz mimo że kiedyś byliśmy najlepszymi przyjaciółmi. Nie było dnia gdybyśmy się nie kłócili.Przecież nie mogę mu dać tej satysfakcji że udało mu się tak łatwo mnie zniszczyć.O nie ja się nie dam mimo że nadal boli to już się przyzwyczaiłam do jego głupich tekstów. A że jestem uparta to nie pozwolę mu mnie obrażać. Potrafię wyrazić swoje zdanie i zawalczyć o siebie. Ale dobra koniec tego gadania bo muszę wstać.
-No już wstaje!- krzyknęłam i wstałam. Ughh jak ja nienawidzę szkoły i przy okazji tego dupka który chodzi ze mną do szkoły. Ale kogo ja oszukuje? Nadal mi na nim zależy. Niestety nic na to nie poradzę. Poszłam do łazienki , załatwiłam co musiałam i wyszłam. Dobra to teraz co by tu ubrać? No nie ważne. Wziełam pierwsze lepsze ciuchy z szały i założyłam. Padło na czarne spodnie z dziurami na kolanach i do tego bluzka biała na ramiączkach i do tego kurtka jeansowa. Wzięłam jeszcze torbę i telefon i zeszłam na dół gdzie czekał na mnie trochę zdenerwowany brat. Rodziców nie było czyli normalka. Ich nigdy prawie w domu nie ma. Ciągłe jakieś delegacje albo siedzenie do późna w firmie. Co z tego że mamy wszystko co chcemy skoro nie mamy wsparcia w rodzicach? Niby są ale mało co ich widzę. Śniadania nie jem , więc zjem coś w szkole. Ubrałam buty i wyszłam. Mike czekał na mnie przy samochodzie i palił papierosa. Też czasem popalam jak jestem mocno zdenerwowana.
-Ughh jak ja Cie nienawidze - powiedziałam do brata i wsiadłam do jego samochodu.To nie tak że my się serio nienawidzimy tylko lubimy uprzykrzać sobie życie na każdym kroku.Tak to właśnie wygląda. Teraz przez jakiś czas muszę jeździć z bratem , ponieważ moje auto jest w naprawię. Nawet nie pytajcie. Serio nie wiem jak to się stało. Mike wyrzucił niedopałek i wsiadł do samochodu.
-I wzajemnością siostra - powiedział zdenerwowany. Już nic więcej nie powiedziałam i ruszyliśmy do szkoły. Po paru minutach byliśmy na miejscu a ja nawet nic nie mówiąc po prostu wysiadłam z samochodu i poszłam w kierunku wejścia. Wszyscy jak zawsze się patrzyli.Byłam raczej lubiana przez to że odpierdalam różne akcje z Lukiem no i oczywiście za to że jestem kapitanem drużyny cheerlederek i tym razem też chodziło o to co zrobiłam znowu Lukowi. Ale to nie moja wina że mnie wkurzył i musiałam mu się odzwięczyć wylewając na niego zupę. Przynajmniej śmiesznie było popatrzeć jak się wkurza. No nic , idę dalej i widzę przy wejściu moich przyjaciół. Są nimi Mia Thompson i Chris Mitchell. Uśmiechnełam się i podeszłam do nich.
-No cześć suko!- krzyknęła Mia i cmoknęła w usta. Po chwili Chris do mnie podszedł i mocno przytulił.Tak Chris jest gejem ale to już wsumie wszyscy wiedzą w szkole. Nawet jego rodzice dobrze przyjęli tą wiadomość. Oderwaliśmy się od siebie i weszliśmy do szkoły. Podeszlam do szafek i wyciągnęłam książki na tą lekcje. Dzisiaj na szczęście nie mam dużo lekcji bo tylko 5 i trening więc szybko wrócę do domu i będę mogła dalej oglądać Teen Wolfa w ciepłym łóżku. Po chwili do szkoły weszła świta idiotów którzy ruchają wszystko co się rusza z Lukiem na czele. Prychnęłam , zamknęłam szafkę i patrzyłam jak dziewczyny rozbierają ich wzrkokiem. Pewnie mają już kisiel w majtkach. No dobra może i są przystojni ale za to wcale mózgu nie mają. Luke się odwrócił , spojrzał na mnie i z tym swoim gupkowatym uśmiechem powiedział
-No no kogo moje oczy widzą. Wiesz że i tak się za tamto zemszczę Smith? a wszyscy co byli na korytarzu patrzyli w naszą stronę. Prychnęłam i ze sztucznym uśmiechem powiedziałam
-Dobra Walker nie bądź taki pewny siebie bo daleko nie zajdziesz. Co ty grozić mi będziesz? Nie boję się Ciebie , dobrze wiesz o tym. Papatrzyłam na niego i zobaczyłam jak zaciska pięści. Przypatrywałam mu się ze satysfakcją i czekałam aż coś powie.
-Zobaczymy jeszcze Smith - powiedział i odszedł razem ze swoją świtą. Przewróciłam oczami i udałam się w kierunku sali w której mam teraz lekcje. Oczywiście razem z tym idiotą. Już nie mogę się doczekać aż znowu zobaczę jego mordę (wyczujcie ten sarkazm) . Mia i Chris od razu za mną ruszyli. W ciszy szliśmy pod sale aż Chris się odezwał
-Wiesz że on się serio zemści ? Przecież wiesz że on nigdy nie odpuszcza. - Po raz kolejny przewróciłam oczami i powiedziałam
- No i co z tego? Bardzo dobrze o tym wiem a jakoś się tym nie przejmuje bo co on może mi takiego zrobić ? Jestem już odporna na te jego zabawy. - I w tym momencie zadzwonił dzwonek oznaczający początek lekcji .
Reszta dnia minęła w miare spokojnie. Teraz siedziałam u siebie w pokoju i oglądałam Teen Wolf. A że był piątek to mogłam siedzieć do której chciałam. Moje oglądanie przerwał dzwonek oznaczający że ktoś dzwoni. Niechętnie zatrzymałam serial i nie patrząc kto dzwoni odebrałam.
-Halo?
-Nooo hej szmato , dzisiaj domówka jest u Daniela i idziemy na nią. Więc rusz tą dupe i szykuj się bo za 1,5 h podjade po Ciebie. - krzyknęła Mia i zanim coś powiedziałam się rozłączyła. Świetnie więc nici z mojego oglądania. Niechętnie wstałam i ruszyłam do łazienki wziąć prysznic. Po 15 minutach wyszłam z łazienki w samej bieliźnie i wysuszonymi włosami. Stanęłam przed szafą i zastanawiałam się co ubrać.Jak zawsze wsumie. Znalazłam jakąs spodniczke czarną przed kolano i do tego koronkowy top z dekoltem. Ubrałam i całkiem znośnie wyglądałam. Usiadłam przy toaletce i zaczęłam się malować. Postanowiłam się mocno nie malować bo po prostu mi się nie chciało więc pomalowałam tylko oczy , podkreśliłam brwi , dałam troche roświetlaczu na policzki i pomalowałam usta czerwoną szminką. Włosy podkręciłam lekko na końcówkach i gotowe. Spojrzałam na zegarek w telefonie i swierdziłam że mam jeszcze trochę czasu. Szybko się dziś wyrobiłam patrząc na to że potrafię się naprawdę długo szykować. Wzięłam małą torebkę , wsadziłam najpotrzebniejsze rzeczy a na stopy założyłam czarne szpilki. Wyszłam z pokoju i usłyszałam klakson. Pomyślałam że to Mia więc szybko zeszłam ze schodów i wyszłam na dwór. Spojrzałam do góry i zamarłam ...
Hejkaaaa ! To moje pierwsze opowiadanie i jeżeli moglibyście to napiszcie mi czy takie coś wam się podoba . Pierwszy rozdział za nami. Następny rozdział powinien pojawić się za niedługo. Bądzcie czujni:) Do zobaczenia!
YOU ARE READING
Jesteś moją gwiazdą
RandomWidzę wiele gwiazd ale tylko ta jedna jest dla mnie wyjątkowa...