|3|Wprost, bo niby po co owijać w bawełnę

389 26 61
                                    

Jeszcze trochę zaspana,wracałam właśnie do swojego pokoju. Moją uwagę przykuły drewniane drzwi, które jako jedyne były uchylone. Nie zastanawiając się dłużej, wślizgnęłam się przez nie.

Od razu rozpoznałam do kogo należy pomieszczenie, gdy w środku ujrzałam,
to jakże wspaniałe, narzędzie tortur.

Tylko gdzie właścicie... zaraz,
przecież tam jest.

Spokojnym krokiem podeszłam do łóżka,
gdzie aktualnie spał nie kto inny jak Ayato.
Wyglądał jak dziecko, aż szkoda było nie pochylić się i nie przyjrzeć się mu bliżej. Pochylałam się nad nim z znikomym uśmiechem.

Dotknij, dotknij i sprawdź...
Chyba coś ci się na mózg powaliło, drugie ja.

Dotknij, dotknij i sprawdź,dotknij,dotknij...

Dotknij, sprawdź...

Dobra, dobra tylko się już przymknij!!

Nawet nie zdawałam sobie sprawy,że moje drugie ja, może być tak cholernie wkurzające. Toczyć walkę z tak upierdliwym czymś to jak walczyć z pryszczem. Nigdy nie wygrasz!

Głęboko wciągnęłam powietrze a kolejno wypuściłam. Zabijcie mnie jak tylko spowoduje, że ten osobnik się obudzi. Zaczynam czuć wstyd za samą siebie.

Moja ręka powoli zaczęła się zbliżać do kociookiego. Nagle, ni stąd ni z owąd, chłopak zaczął się przekręcać z jednego boku na drugi jak gdyby miał koszmar.

No nie, weź chłopaku, nie utrudniaj mi roboty.

Oho, stało się to czego za wszelką cenę próbowałam uniknąć. Nim zdążyłam się wycofać,czerwonowłosy wziął mnie chyba za pluszaka, poduszkę... za cokolwiek czym nie byłam.

Chwycił mnie za rękę i przyciągnął do siebie. Tak, przecież po to tu przyszłam by teraz leżeć w jego ramionach, czerwona gorzej od buraka.

- Rany, co z tobą jest nie tak ... - wymruczałam pod nosem.

Jeszcze nigdy nie czułam na twarzy takiego gorąca jak teraz, gdy moja twarz stykała się z jego torsem. Próbowałam być ostrożna, przyrzekam. Naprawdę próbowałam.

I co mam teraz niby robić? Leżeć sobie tak? W takim miejscu?

Jeny, przecież jak wejdzie tu któryś z braci,
no na przykład taki Laito albo, Reiji... O matko kochana, muszę się stąd jak najszybciej wydostać!

Ostrożnie próbowałam się wydostać z uścisku ale chłopak ani drgnął.
Kurczę, nie chcę go budzić ale chcę stąd wyjść. Uniosłam wzrok ku górze by zobaczyć jego nieprzytomną twarz.

Jak wredny i niesamowicie wkurzający nie byłby normalnie, tak gdy śpi wydaje się, że jest najsłodszą osobą jaką kiedykolwiek widziałam. Mimowolnie uśmiechnęłam się na ten widok. Uśmiech jednak jak szybko się pojawił, tak szybko znikł.

- Czemu ty mi zawsze musisz tak wszystko utrudniać... - spytałam szeptem i westchnęłam głośno zrezygnowana.

No i co, gdzie jest teraz do cholery ten głos z mojej głowy, który "radził" mi co robić? I co, teraz nagle zwiałaś? Drugie ja!

Odpuszczam. Widok tak bezbronnego przez sen Ayato, nie nadarza się tak często. Niezależnie od mojej woli, na mojej twarzy ponownie zagościł uśmiech.

Co jest, dlaczego przez tego chłopaka mam taki zaciesz?

Z jeszcze bardziej czerwoną twarzą, zaczęłam dokładnie skanować każdy cal jego twarzy. Było w nim coś dziwnego ale nie umiałam powiedzieć co. Moje zmęczenie wzięło nade mną górę.

W sercu wampira 2♛Ayato Sakamaki♛Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz