|5| Ayato, ty sadysto!

254 11 0
                                    

- Masz moje serce. - odrzekła nagle diabolicznie kobieta.

- Puszczaj mnie! - zaczęłam krzyczeć i wyrywać się z wściekłością, że po tamtej sytuacji ze zdjęciem, ktoś taki ma czelność stroić sobie ze mnie żarty.

- Narazie pozwolę ci odejść. Niebawem i tak się ponownie spotkamy. Pozdrów Laito i Kanato a w szczególności Ayato.

~*~

- Trzymaj te ręce przy sobie! - wrzasnęłam po czym jak poparzona, zerwałam się z łóżka, do pozycji półsiedzącej.

- Dobra, dobra już je biorę. Mogłabyś okazać mi chociaż odrobinę wdzięczności, gdy marnuje swój czas na niańczenie cię... - mruknął jakiś niezadowolony głos, tuż obok twojej głowy.

Zaskoczona popatrzyłam w stronę, skąd dochodził znajomy dźwięk. Ku mojemu zdziwieniu, znajdowałam się na łóżku a jedynym moim towarzyszem w tym pokoju, był kociooki idiota (czytaj Ayato).

- Huh? A ty co tutaj robisz? Gdzie ja jest...

- Tylko mi nie mów, że nagle amnezji dostałaś. - przerwał mi z zażenowaniem w głosie, tym samym przesyłając mi kpiące spojrzenie.

- Co? Nie.

- Więc co ci jest? - spytał z lekkim grymasem na twarzy.

- Chodzi mi o to, że przed chwilą dopiero co znajdowałam się w ciemnym pokoju, w jakichś podziemiach... - mruknęłam pod nosem.

- W podziemiach? Jedyne gdzie byłaś to w gabinecie Reijiego.

- W gabinecie? Co ja tam robiłam? - zapytałam zaciekawiona.

- Mnie się pytasz? Wiem tylko tyle, że się tego nawdychałaś i straciłaś przytomność.

Po tych słowach, chłopak pokazał mi malutką szklaną fiolke, z granatową zawartością.

Straciłam przytomność przez ten...
PRZEZ TEN MALUTKI PŁYNIK?!

Z wielką ostrożnością wzięłam do rąk, niewielkich rozmiarów pojemniczek i ze skupieniem, zaczęłam mu się przyglądać.
Ciekawe ile tym razem Reiji wlał tam trucizn, pomyślałam.

Aż trudno uwierzyć w to, co moja osoba robiła w takim pomieszczeniu. Jeszcze bardziej zaciekawiła mnie jaka była reakcja okularnika, gdy to się musiało stać. Jednak moją głowę zaprzątało tylko jedno. Czy wszystko było tylko snem? A może tylko część z tych zdarzeń była prawdą a tylko część kłamstwem?

- Czy to oznacza, że nie jechaliśmy jeszcze do szkoły?

- Jechaliśmy.

- W takim razie czuje się już lepiej. - powiedziałam i posłałam chłopakowi jeden z tych najbardziej sztucznych uśmiechów ale zarówno, trudnych do wykrycia.

- To świetnie! - wykrzyczał uradowany wampir. Chyba poczuł ulgę, że bedzie mógł już ode mnie odetchnąć. Kochany jak zawsze.

- Ayato, możesz mi już dać to z powrotem. - wskazałam na fiolke z trucizną, którą chłopak obecnie trzymał w ręce.

- No chyba śnisz.

Oburzony chłopak, jedynie głośno prychnął i odłożył na jedną z półek, wcześniej trzymaną w rękach rzecz. W odpowiedzi jedynie przewróciłam oczami niezadowolona. Po chwili, usatysfakcjonowany chłopak widząc moją reakcje, wstał i odwrócił się do mnie tyłem, w celu wyjścia z pokoju. Mój kolejny ruch był oczywisty. Ostrożnie przechyliłam się w bok i wystawiałam rękę w celu dosięgnięcia przedmiotu.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 01, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

W sercu wampira 2♛Ayato Sakamaki♛Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz