2

84 6 2
                                    

Igor spojrzał się na mnie, uśmiechnął i ruszył w moją stronę.
-Witam moją gwiazdę. Widziałaś może Bartka, bo gdzieś polazł i go nie ma.
-Tak, widziałam go. Szedł schidami na górę. I jeszcze jedno.- powiedziałam niepewnie.
-Co ty tutaj robisz?
-A tak sobie przyjechaliśmy, bo twoja szkoła zorganizowała taaki nasz pokaz. Teraz wybacz ale ide szukać dyrektorki i tego idioty Bartka. Do zobaczenia.
-Nara - uśmiechnęła sie do Bugajczyka i weszłam na stołówkę. Usiadłam razem z moimi ziomkami. Nie mówiłam, ale jestem w tej szkole popularna i uważana również za Bad Girl. Ponieważ pyskuje, wykorzystuje, ścigam się motocyklami i ogólnie jestem MEGA wredna. Wszędzie chodzę ze swoją pączka lub jednym z moich najlepszych przyjaciół czyli Jakem. Chłopak jest ode mnie starszy o 3 lata. Jake nie przeszedł 3 razy gdzieś w gimnazjum i jest z nami. Ale nam to nie przeszkadza. Na dzisiejszy dzień mieliśmy zaplanowane zrywanie sie z Geografii i Chemii. Jednak plany się zmieniły, odwalimy coś głupiego na tych warsztatach z raperami. To już za chwilę. Przyblizę wam skład naszej ekipy. Szefem jestem ja, a moim zastępca Jake. Ludźmi od motorów są Kate, Michał i Majka. Ludźmi od naszych stylówek są Eliza i Olka. I ostatnia część czyli ludzie od wyścigów, sprawdzają trasy, uczestników i opłacają nam udział. Zajmują się tym Konrad i Eryk. Obiad minął bardzo szybko, wyszliśmy ze stołówki. Siedząc już pod klasą usłyszeliśmy komunikat Pani Dyrektor, dobiegajacy z głośników na korutarzach.
-Wszystkie klasy mają zebrać się na salo gimnastycznej.
-Ej...dawaj bebdziemy im zadawać pytania o ćpaniu i takie inne głupie. -typowe mądrości Eryka.
-Zresztą i tak nic nie będzie tam do roboty innego...więc Eryk jesteś IDIOTĄ!! Ale zgadzam się możemy tak zrobić.- powiedziałam kierując słowa raz do ekipy, a raz do chłopaka. Podeszłam jeszcze do Jaka i go pocałowałam. Chłopak jak i reszta znajomych była zszokowana, tylko Majka i Olka wiedziały o co chodzi. A mianowicie chciałam się pozbyć takiego jednego idioty, który się we mnie zakochał. Sprawdziłam kontem oka czy chłopak już odszedł i odsunęłam się od Jaka.
-Ten idiota dalej się ślinił.
-A...no ok. A teraz chodźcie bo się spóźnimy.- Posłuchaliśmy Jaka i weszliśmy do sali. Moim.sławnym wejściem czyli "jak sie nie odsuniecie to zajebie" pomieszane z "spierdalać oni są moi, a do dziewczyn nawet nie podchodzić". Usiedliśmy w środku, ponieważ chcę dobrze słyszeć, bo jakby nie patrzeć od jutra będę raperką. Po 10 minutach siedzenia, na scenę wszedł Bugajczyk.
-WITAM!!! Wszystkich na warsztatach z bycia raperem. Dzisiaj ze mną jest...PlanBe i Quebonafide.-powiedział, a chłopaki wbiegli na scenę.

Zagubiona RaperkaWhere stories live. Discover now