3

156 13 5
                                    

Gdy tylko weszłam wieczorem do wytwórni zostałam zawołana do biura swojego ojca. Gdy tylko przekroczyłam próg tego pomieszczenia ujrzałam wszystkie członkinie na kanapie. Usiadłam, więc obok nich i czekałam na to co ma nam do powiedzenia. 

- Doszedłem do wniosku, że zamiast robić nowy zespół, można was dołączyć do unitu Nct... - wstał i przeniósł krzesło przed sofę i na nim usiadł. - Myślę, że nazwa Nct Paradise będzie w porządku. Od razu będziecie w ich nowej wspólnej piosence. A teraz zaprowadzę was do sali, w której na was czekają. - ruszyłyśmy za nim do jednej sal. 

Po wejściu od razu zauważyłam sporo chłopaków siedzących na podłodze i na sofie pod ścianą. Trochę się zdziwiłam, bo myślałam, że będzie ich o wiele mniej. Stanęłam obok dziewczyn, a gdy zdążyli nas już obejrzeć wzdłuż i wszerz, niektórzy spojrzeli wzrokiem pełnym nienawiści na jednego z nich, który się szeroko uśmiechał. Ustawiłyśmy się w rządku, od razu zajęłam ostatnie miejsce. 

- To są dziewczyny z nowego unitu. - stanął po drugiej stronie szeregu. - Po kolei... - wychylił się odrobinę. - HyoJoon, YongSun, HaSun i SooJin. - spojrzał na poszczególnych chłopaków. - SooJin od dziś będzie nowym maknae zespołu. - spojrzał na mnie i delikatnie się uśmiechnął, co odwzajemniłam. - A Mark będzie również z wami w unicie. - wskazał na jednego. 

Po chwili się pożegnał z nami i wyszedł zostawiając nas na pastwę losu. Stałyśmy tak przez chwilę, aż w końcu jeden z nich zarządził, żeby oni również się przedstawili. 

- Jutro będziemy ćwiczyć układ, więc bądźcie koło 10. - oświadczył nam Mark i wszystkie skinęłyśmy głowami. - Powiecie mi coś czy nasza relacja będzie się opierała na razie na skinięciach głowy i króciutką wymianą zdań? - zaśmiał się. 

- Nie mam zamiaru gadać z kimś takim. - wycedziła HyoJoon. 

- Ups, chyba jednak będziesz musiała, bo to ja będę z tobą w unicie i to ja będę waszym liderem na początek. - chłopak uśmiechnął się do niej, a ona tylko wyszła trzaskając drzwiami. - A wy zero komentarzy? 

- W sumie to nieźle ją poskładałeś. - zaśmiałam się.

- Takie rzeczy mi wychodzą najlepiej. - powtórzył moją czynność. 

Serendipity//NctOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz