Serendipity//Nct

10

*Hasun* 

Od rana miałam świetny humor przez występ w telewizji, który miał być wieczorem. Gdy byliśmy na próbie wszystko wypadło świetnie. Przed występem wyszłam by zgarnąć coś z całościowego poczęstunku. Szybko dostrzegłam ostatnią czekoladę leżącą na stoliku, podeszłam i złapałam ją w tym samym czasie co jakiś chłopak. Spojrzałam najpierw na nasze ręce, które przez przypadek się zetknęły, a później na niego. 

- Weź ją byłaś pierwsza. - uśmiechnął się. 

- Nie, nie, ty ją weź. - odwzajemniłam uśmiech. 

- Nie ty weź. 

- Okej. - zabrałam czekoladę. 

- Może tak dziękuję? - zapytał. 

- Za? - zmarszczyłam brwi. 

- Dałem ci ją? 

- Ale ona tu leżała, nie dałeś mi jej. - zaśmiałam się. 

- Ale pozwoliłem wziąć. - założył ręce na piersi. 

- I super. - wzruszyłam ramionami i odeszłam. 

*****

*Soojin* 

Gdy tylko skończyliśmy swoją próbę, zmęczona poszłam po kolejną wodę. Wracając do garderoby i pijąc, wpadłam na jakiegoś chłopaka. Szybko zakręciłam butelkę i spojrzałam na niego. Patrząc na jego mokrą koszulkę, zaczęłam go przepraszać, a on się zaśmiał. 

- Tym razem ty mnie oblewasz? - zapytał, a ja zmarszczyłam brwi chcąc zrozumieć o co mu mogło chodzić. Zaczęłam przyglądać się jego twarzy chcąc sobie coś przypomnieć, aż w końcu mnie oświeciło. 

- Jak widać. - wymusiłam uśmiech i ominęłam go szybko. Jednak poczułam uścisk na nadgarstku, odwróciłam się. 

- Może tym razem ty podasz mi swój numer? - wzrokiem skanował moją twarz, a ja na jednym wdechu podyktowałam mu ciąg cyfr i uciekłam. 

*****

Na koniec wszystkie zespoły, które dzisiaj występowały zebrały się na scenie i jedna ze starszych kobiet zaczęła śpiewać. Było całkiem przyjemnie dopóki nie spojrzałam w bok, gdzie ujrzałam blondyna z wcześniej uśmiechającego się do mnie. Szturchnęłam Marka, który stał z drugiej strony. 

- Zamień się miejscem. - spojrzałam na niego błagalnie, a ten pokręcił głową i objął mnie ramieniem. W tym momencie już wiedziałam, że jestem skazana wytrzymać tak kolejne minuty.