Zapukałam do drzwi własnego domu. Oczywiście wiedziałam, że bracia wiedzą, że zawitam do Mystic Falls. Wysłałam na nasz adres moje walizki, nie chciało mi się ich targać ze sobą. Po za tym miałam mały incydent 6 km przed tym uroczym miasteczkiem, znając życie wiedzą już, że to moja sprawka.
Nie czekając na otworzenie mi drzwi od razu weszłam do środka. Stefan stał na środku salonu z założonymi rękoma, Damon siedział tuż za nim. Nie wyglądali na zachwyconych.
- Zabiłaś dziewięciu ludzi ? - zapytał z wyrzutem w głosie Stefan
- Nie planowałam tego - broniłam się - Nie zabijam zazwyczaj ludzi, po prostu stali mi na drodzę
- Chodź jestem pod wrażeniem - zaczął Damon, na co Stefan spojrzał się karcąco - To muszę zgodzić się z Stefanem
- A wy od kiedy tacy zgodni ? - zapytałam z oburzeniem
- Od kiedy wzięliśmy za Ciebie odpowiedzialność - wyjaśnił Stefan
- Ooo.. proszę Cię ! - westchnęłam - Tyle lat się nie widzieliśmy, a jak już się widzieliśmy to po jakimś czasie znów się rozstawaliśmy. Radziłam sobie bez was świetnie, więc teraz też sobie poradzę
- Przypominam, że to Ty zawsze uciekałaś. Jaki jest Twój prawdziwy powód przyjechania tu ? - spytał Damon - Masz kłopoty co ?
- Nie - zaprzeczyłam, było to w połowie kłamstwo, ale tylko w połowie
- No chodź mała - rozłożył ręce Damon, aby móc mnie objąć, Stefan zrobił to samo
- Tęskniłam za wami - powiedziałam gdy w trójkę się tuliliśmy
- Idę zapisać Cię do szkoły - powiedział Damon
- Co !? - wrzasnęłam - Nie wróciłam, żeby iść do szkoły !
- Stefan też chodzi - wyjaśnił
- Co mnie to ? - zapytałam obojętnie
- Nie będę się z Tobą kłócił ! - krzyknął Damon
- Co Ty w ojca chcesz się pobawić ?
- Nie przeginaj siostrzyczko
- Dobra, ale idę na ostatni rok - zastrzegłam sobie
- Idziesz na pierwszy
- Niech idzie ze mną na rok - wtrącił Stefan - Będę miał ją na oku,
- No i znowu - zaczęłam - Dlatego nigdy nie spędzamy ze sobą tak dużo czasu, przy mnie stajecie się nadopiekuńczymi dupkami
- Nie, po prostu zawsze jesteś w coś wpakowana, wtedy idziesz do któregoś z nas, aby nie być sama w tym wszystkim, po czym uciekasz zostawiając liściki - odezwał się Damon - Wiesz jak cholernie za każdym razem się martwię ?
- Niepotrzebnie - mruknęłam
Wykąpałam się i rozpakowałam. Usłyszałam trzy kobiece głosy, tak jak byłam ubrana, a miałam na sobie tylko bieliznę, zeszłam na dół.
- Vicky poznaj Elene, Bonnie i Barbie - przedstawił mnie dziewczynom Damon
- Mam na imię Caroline - mruknęła blondynka i podała mi rękę
Uścisnęłam jej dłoń, a mój wzrok spoczął na brunetce po środku. Wyglądała zupełnie jak Katherine ale wiedziałam, że to nie ona. Nie ten styl, nie ta mimika i ruchy ciała.
- Nie wiedziałam, że macie siostrę - powiedział sobowtór do moich braci
- Nie chwalili się mną ? - zapytałam retoryczne - szkoda
- Podobno będziesz chodziła do nas do szkoły - odezwała się Caroline
- Niestety - rzuciłam złowieszczy wzrok na Damona
- Będzie fajnie - dodała Mulatka
- Może chcesz iść z nami do Mystic grill ? Może akurat będzie ktoś ze szkoły - zaproponowała Elena - Tylko.. musiałabyś się ubrać
Wbrew zdaniu Damona poszłam z dziewczynami. Mystic Falls bardzo się rozbudowało, a bar do którego poszłyśmy sam w sobie miał wampirzy klimat. Albo tylko mi się tak wydawało. Jak się okazało barmanem był kolega dziewczyn i moich braci, a przed nim siedział chyba kolejny ich znajomy.
- Hej chłopaki - przywitała się promiennie blondynka - To Victoria, siostra Stefana i Damona
- Oni mają siostrę ? - zdziwił sie brunet - Jestem Tyler - podał mi rękę i uśmiechnął się w promienny sposób
- A ja Matt - powiedział kelner
- Vicky będzie chodziła z nami do szkoły, wspaniale nie ? - zapytała Caroline
- Świetnie - zareagował zadowolony Tyler
Poszłyśmy usiąść przy loży. Od razu chciałam poruszyć temat sobowtóra.
- Mówi wam coś imię Katherine ? - zapytałam
- Tak, wiemy o niej - odpowiedziała Bonnie - Elena jest jej sobowtórem. A ona sama krąży, gdzieś tutaj
- Zauważyłam, czyli jest w mieście ? - dopytywałam
- Tak - powiedziała niezadowolona Caroline - To przez nią jestem wampirem
- Nie wiedzieć czemu chcę dorwać Elene - dodała Bonnie
Ja wiedziałam czego ona chcę. A właściwie czego chcę Klaus. Chcę złamać klątwę, a Katherine ma zamiar podstawić mu Elene, żeby odczepił się od niej. Wampira, wilkołaka i człowieka nie będzie ciężko zdobyć, został jeszcze naszyjnik.
Naszyjnik, który mam ja.
Wróciłam do domu rozmyślając o tej całej sprawie. Gdy Klaus jakimś cudem tu dotrze będzie miał trzy pieczenie ma jednym ogniu. Katherine, Elene i mnie, a raczej naszyjnik należący kiedyś do jego siostry, a wcześniej do jego matki, który obecnie posiadam ja.
- Twój przyjaciel wpadł z wizytą - powiedział natychmiast Damon patrząc na mnie znacząco, nie wiedziałam kogo mógł mieć na myśli.
Gdy poszłam za nim zobaczyłam tylko Stefana dopiero po chwili zobaczyłam innego, elegancko ubranego mężczyznę.
- Elijah - powiedziałam zaskoczona - Od kiedy jesteś moim przyjacielem ?
- Nie wygłupiaj się Vicktorio - zaczął jak zwykle poważnie - Klaus wie, że tu jesteś
- Co to za Klaus i czego chcę ? - zapytał od razu Damon
- Twojej siostry - odpowiedział mu Elijah tak krótko jak to tylko możliwe. Cała trójka wyczekująco spojrzała się na mnie
CZYTASZ
Panna Salvatore || TVD
FanfictionVictoria Salvatore gdy dowiedziała się, że jej bracia ponownie zamieszkali Mystic Falls postanowiła do nich dołączyć. Nikt nie spodziewał się, że kilka dni potem ruszą za nią Mikaelsonowie, którzy od dawna poszukują dziewczyny. Jaką tajemnica skrywa...