Długo czekałem na ten dzień. Pierwsza impreza w moim stylu, wcześniej bywałem tylko ze znajomymi w klubach z popową muzyką, a teraz? Wixapol. Czy się stresuje? Trochę, w końcu to nie jest zwykłe wydarzenie. Czekałem na nie bardzo długo, kupiłem nawet ubrania z tym związane. Szalik. Bluzka. Czy to będzie rzeczywiście takie zdumiewające wydarzenie? Zobaczę.
Godzina 22:04 jestem gotowy do wyjścia. Czuje lekki dreszcz emocji, takie rzeczy łatwo mnie ekscytują, przyspieszają bicie serca jak 4mmc. Bardzo możliwe że spotkam tam kogoś podobnego do mnie. Może w końcu przestane czuć tę pustkę spowodowaną brakiem bliskiej mi osoby tak podobnej do mnie. Potrzebuje zrozumienia, od zawsze byłem zagubiony. Wyróżniałem się. Możecie wierzyć lub nie ale myślałem więcej i głębiej niż moi rówieśnicy, dlatego się nie dogadywaliśmy. Oby moja samotność odeszła w niepamięć.
Wiąże moje buty FILA disctruptor II, zakładam szalik WIXAPOL S. A. a na to ultramarynowy ortalion, biorę plecak i wychodzę. Szybkim krokiem idę na tramwaj w stronę PROJEKT LAB. Po 20 minutach jestem już na miejscu. Ustawiam się na końcu nieco roztrzepanej kolejki. Widzę ruszające się szczęki, MDMA weszło, dosyć szybko skoro jeszcze 40 minut do rozpoczęcia.
Szaroniebieskie oczy, duże pełne usta, blond włosy. Spojrzał na mnie. Co się dzieje? Dziwnie się czuje. Czuje że się gapi. Cholera.. Odwracam wzrok. Chyba widać że jestem tu nowy.
-Sam jesteś?- odezwał się.
Co mam robić? Nie umiem rozmawiać z nieznajomymi, więc pokiwałem tylko głową.
-Serio? Trochę dziwnie iść na wixe samemu. Chodź za mną-
Nie znałem go, ale czułem do niego zaufanie, coś mnie ciągnęło, nie wiem co ale poszedłem za nim. Znaleźliśmy się w zacienionym zaułku. Garstka ludzi, wszyscy naćpani. Przeraziłem się.
-Młody chcesz zabawić się na mój koszt?- Zapytał -Trochę cię to rozluźni-
-Podziękuje- Odpowiedziałem i połknąłem nerwowo ślinę. Nie wiedziałem jak zareaguje.
Skrzywił się. Cholera.
-Słodkie, grzeczny chłopak, ale jeden raz ci nie zaszkodzi, to tylko molly. Wiesz co to?-
-3,4 Metylenodioksymetaamfetamina, organiczny związek chemiczny, bardzo podobny do metaamfetaminy, tworzy uczucie silnej euforii.-
Stanął jak wryty, ja zresztą też, ale się rozgadałem.
-Czyli jednak wiesz coś o narkotykach mały ćpunku- zaśmiał się.
- Interesowałem się tym swego czasu, ale nigdy nie brałem-
-I nie kusiło cię by spróbować?-
-Nie.-
Złapał mnie gwałtownie za rękę. Moje serce zaczęło szybciej bić. Jak mam zareagować? To wszystko jest dla mnie tak nowe, za dużo wrażeń, za chwilkę nie wytrzymam i poleją się łzy.
- Serio bez tego nie ma mowy na dobrą zabawę.-
Uległem, bałem się odmówić, mój lęk społeczny mi to zrobił, nienawidzę tego że nie potrafię być asertywny. Do tego te jego duże oczy przenikające moją duszę. Dziwny typ, nie znam nawet jego imienia. Czuje się jak w jakimś serialu. Jak to się skończy? Nawet nie wiem czy jego MDMA jest z czymś zmieszane czy nie.
-Otwórz usta- rozkazał bardzo poważnie, pełen skupienia.
Posłuchałem się.
Położył mi jedną piksę na język i kazał popić spritem.
-Teraz poczekaj około 20 minut-
Boje się.
Po wyznaczonym przez nieznajomego czasie zaczynam coś czuć. Mimo 10 stopni na dworze czuje rozchodzące się po całym ciele ciepło. Mam bardzo suche usta. Chce mi się tańczyć, słuchać muzyki, potrzebuję bliskości. Nieznajomy bierze mnie za nadgarstek i wprowadza na imprezę. Czuję muzykę, słyszę kolory. Jest mi tak dobrze. Taniec. Dotyk. Bliskość. Taniec. Nic innego się nie liczy. Nieznajomy jest tak blisko. Podoba mi się. Wszystko uwielbiam. Każdego kocham. Mogłoby być tak codziennie. Niech on mnie dotknie, jeszcze raz, jeszcze raz, delikatniej, mocniej, szczerzej, niech to się nie kończy. Też to wziął, też potrzebuje mojego dotyku. Dostanie go. Delikatniej, mocniej, szczerzej. Dotykam jego twarzy, zielone, limonkowe światło pada na jego buzię, nagle czerwone, fioletowe i w końcu żółte. Kapie ze mnie pot. Nigdy nie czułem się tak dobrze. Czemu nie robiłem tego wcześniej. Nieznajomy chce cię poznać, poznać na wylot, każdy centymetr twojej skóry, chcę znać na pamięć zarumieniony policzek i zaprzyjaźnić się z twoimi dłońmi. Fascynuje mnie twój świat. Często się tak czujesz? Zaprowadzisz mnie dalej? Zaufać ci? Czy ty zaufasz mi? Mdleję. Nic nie wiem.
YOU ARE READING
Bezowe zapomnienie
RomanceChłopacy kochają się inaczej. Szczerzej. Nie zrozumiesz tego jeżeli tego nie poczujesz tego na własnej skórze. Kuba poznaje go na nietypowej imprezie. Co dalej? Narkotyki? Rozpacz. Znasz to uczucie kiedy ból jest dla ciebie przyjemnością? Tolerancj...