10.11.2017

21 1 0
                                    

Obudziłam się i spojrzałam na telefon. Kurwa jest dopiero 6 rano.  Pielęgniarka weszła do sali i zabrała mnie do zabiegowki... Znowu krew. Dzisiaj byłam wyjątkowo zadowolona ponieważ mnie wypisują. Będę jechała do psychiatryka i tam stwierdzą czy trzeba mnie zamknąć.
Wróciłam do sali poczym zamknęłam oczy i usnęłam.

(Godzina 16)

Obudziłam się gdy mój ojczym wszedł do sali z ratownikami.
-młoda pakuj się za 30min jedziemy
-dobrze
Poszłam się przebrać a mój ojczym zaczął pakowac moje rzeczy. Weszłam na powrót do sali gdy usłyszałam jak mój tata zaczął się z kimś kłócić na korytarzu...  Kurwa moja siostra. Do sali wszedł młodszy ratownik i się na mnie spojrzał. Stałam cała zalana łzami cichutko szlochając
- co się stało??
- moja siostra jest na oddziale
- chodź tu dziewczyno spokojnie
Ratownik mocno mnie przytulił do swojego ramienia. 
- już dziewczyno uspokuj się...  Przypomnij mi jak masz na imię??
- Dominika
- ja jestem rafał
Uśmiechnęłam się delikatnie gdy on otarł moje łzy.
Wsiedliśmy do karetki i jedziemy.
Patrzę się przez okno na krople deszczu.  Nagle poczułam jak ktoś mnie szturchnoł...  Spojrzałam na Rafała
- czego słuchasz??
- rapu...  Nie znasz za pewne
- powiedz
- młode wilki 11
- znam cały tekst na pamięć
- ja też
W pewnej chwili zaczęliśmy śpiewać w karetce wraz z drugim ratownikiem i lekarzem.
Jesteśmy w Józefowie...  Kurwa to już tu. Ja wysiadłam z karetki a rafał podał mi torbę do której wrzucił karteczkę.
Na pożegnanie usciskalam rękę lekarza i drugiego ratownika a Rafała mocno usciskalam i wyszeptalam cicho "dziękuję"

(Godzinę pozniej) 

Doczekałam się na rozmowę z psychiatrą w cztery oczy. 
- powiedz mi Dominika czemu to zrobiłaś???
- bo moja siostra się nade mną znecala
- tylko dla tego??
- tak (kłamstwo) 
- wiedziałaś jakie są konsekwencje zarzycia takiej ilości paracetamolu??
-nie (kolejne kłamstwo)
- chciałaś już wcześniej sobie odebrać życie?
-nie (i znowu kłamie)
- miałaś myśli samobójcze??
- tak (o proszę umiem mówić prawdę)
- od kiedy??
- od śmierci mojego przyjaciela (kurwa znowu kłamie)
-kiedy zmarł??
- 13 maja tego roku
- dlaczego? 
- popełnił samobójstwo
Lekarz zadał jeszcze kilka pytań i wziął na pogadanke moją mamę.
Zaprosili mnie do pokoju po dziesięciu minutach
- więc tak narazie nie widzę potrzeby żeby zamykać Dominikę u nas ale wiesz ze kolejna próba samobójczą wiąże się z tym że będziesz tutaj przynajmniej dwa lata
- tak wiem
-cieszysz się że wracasz do domu?
- tak ( japierdole znowu kłamie)
Moja mama gadała jeszcze z lekarzem a ja wyszłam na zewnątrz zapalić i zadzwonić do nataszy.
-tak słucham
- natasza wracam do domu
- czyli jutro się widzimy
-no pewka
- cieszysz się że wracasz?
- z jednej strony tak a z drugiej nie
-hmm??
- cieszę się bo spotkam się z tobą z damianem i wogule a z drugiej siostra...
- miska jak coś to zawsze możesz przyjść nocować u mnie. - wiem skarbie dzięki...  Kończę bo moi rodzice wracają papa odezwę się jak będę w domu
- okej trzymaj się skarbie...  Papa

Wsiadlam do samochodu z tatą i mamą i pojechalismy do domu.

Weszłam do domu i mój mlodszy brat się rzucił na mnie i mnie przytulił.  Po chwili z pokoju wyszła moja siostra.
- hej Dominika jak się czujesz??
- nagle zaczęło cię interesować moje samopoczucie???
(Mama) - Dominika uspokuj się
- prawdę mówię...  Przecież zawsze mnie miała w dupie

Po tym zdaniu wynikła awantura.  Po dłuższej chwili moją siostrę zaczęło wkurzac że zamiast płakać przez nią poprostu ją zalewam a wręcz zaczynam się śmiac.  Nagle wydarla się
- jak będzie taka potrzeba to drugi raz doprowadzę do tego że ta mala dziwka będzie chciała się zabić. (Spojrzała na mnie)  szmata.

To zabolało.

Poszłam się wykąpac i położyłam się spać.
To był długi meczący dzień. Może jutro będzie lepiej...

wechikuł czasu Where stories live. Discover now