Wstałam rano i spojrzałam na sufit. Był to sufit mojego pokoju. Był biały i miał małe pekniecie centralnie nad moją głową. Uśmiechnęłam się. Naprawdę jestem w swoim domu. Po chwili zadzwonił telefon.
-dzien dobry skarbie
- hej natasz
- o której do mnie wpadasz??
- 16??
-17 może??
-okej
- zgarnij chłopaków po drodze
- spoko do zobaczenia
Rozłączyła się.
Po chwili znowu ktoś zaczął dzwonić
- halo??
-hej Dominika tu damian widzimy się dzisiaj??
- właśnie miałam dzwonić w tej sprawie... 15 pasi??
- spoko to wbij do mieszkania na kościuszki
- Kamil będzie??
- tak a co???
- brakuje mi tego sukinsyna
-dobra do zobaczenia
- no pa
Spojrzałam na zegarek. Południe. Mam trzy godziny. Spoko.
Ubrałam się i pomalowałam. Wzięłam kasę fajki i kosmetyki. Wyszlam z domu po czym wyjelam fajka i go odpaliłam. Spojrzałam na telefon. Dopiero 14?? Kurwa. Przyjdę do chłopaków wcześniej. Podeszłam pod blok i zadzwoniłam na komórkę Damiana.
-no halo
- zejdziesz po mnie??
- a gdzie jesteś???
-pod blokiem i na ciebie czekam
- yyy daj mi 5 min.
Rozłączył się. No dobra. Usiadlam na ławce i odpaliłam kolejnego fajka.
Wybiega nie okrzesany damian.
- hej
- hej... Masz fajka
- tak trzymaj
Pogadaliśmy chwile spaliliśmy i poszliśmy na górę.
Weszłam do mieszkania i się rozejzalam... Nie widać Kamila. Gdy weszłam do pokoju chłopaków zobaczyłam jak Kamil stoi oparty o debową szafkę.
- siem
- hej Kamil
- masz fajka??
- mam
- to idziemy
Poszliśmy na taras zapalić.
- no dobrze dominisiu kochana przyjaciółko
- co chcesz???
- trzeba pozmywac
- ehh no dobra a co dostanę w zamian
- mmm paczke fajek
- i browar
- dobra
Poszłam go kuchni i zaczęłam zmywać. Przypomniało mi się jak pierwszym razem jak sprzątalam u chłopaków dostawali ścierką za wejście do kuchni. Skończyłam zmywać i rozbawiona weszłam do pokoju - co się stało???
Nie zdążyłam odpowiedzieć gdy zadzwoniła natasza
- no halo skarbie gdzie jesteś - (przez śmiech) u chłopaków zaraz wychodzimy
- okej to ruch
Rozłączyła się.
- panowie wychodzimy... Natasza już na nas czeka
Bez słowa ubrali się i wyszli.(Godz.17 u nataszy w pokoju)
Siedzieliśmy i gadaliśmy o różnych głupotach. W pewnym momencie Kamil dla śmiechu powiedział
- dominisiu następnym razem weź czerwone albo niebieskie tabletki nasenne... Lepiej zadzialają
- dobrze kamilku zapamiętam
Natasza się wkurzyła i zaczęliśmy ją uspokajać. Nie wiedząc co zrobić wyszłam na fajak pod pretekstem że idę zadzwonić do mojej wychowawczyni. Wróciłam gdy atmosfera troszke opadła.
Uśmiechnięta weszłam do pokoju usiadlam na łóżku i przytuliłam głowę do poduszki zaslaniając twarz. Natasza damian i Kamil spojrzeli na mnie jak na idiotke. Nagle nie wiedzieć czemu zaczęłam się bić z Damianem o kołdre a natasza i Kamil robili cos na podłodze... To było dziwne.Koło godziny 19 rozeszliśmy się do domow wszyscy w świetnych nastrojach. Stanelam na wprost drzwi do domu i usłyszałam krzyki... Awantura. No cóż trzeba wejść. Weszłam do domu w nieco gorszym nastroju i krzyknęłam
- wróciłam do domu!!
- dobre córciu
- o co znowu się klocicie?
- my tylko...
- tak wiem głośno wymieniacie poglądy... Na jaki temat??
(Moja siostra) - na twój temat szmato
- ej ja ci nic nie zrobiłam więc mnie nie wyzywaj
- będę bo jesteś dziwką jebaną i kurwą... Ja nie mam siostry
To zabolało. Zapłakana wpadłam do pokoju i położyłam się na łózku. Calą noc przepłakałam. Zobaczymy co będzie rano...Oby było lepiej
YOU ARE READING
wechikuł czasu
Randommam 15 lat... wszyscy uważają że na tyle nie wyglądam i na tyle się nie zachowuje. ups... życie dało mi poznać swój gorzki smak codzienność ale pokazało że potrafi mieć słodki smak zemsty i milosci. a na imię mam Dominika... to będzie moje życie...