Przeprowadzka cz.2

333 16 7
                                    

Wstałam i pierwsze co spojrzałam na telefon, 8.45. Bardzo nie mogę się doczekać 15.00.jestem ciekaw jak wygląda Edd no i jego przyjaciele oczywiście. Ubrałam się w bluzę koloru [U.k] i w dżinsy. Zeszłam po schodach na dół i przy stole czekali już na mnie rodzice z jeszcze ciepłymi tostami, pewno niedawno wstali.(Jak się spało słońce.) Spytała mama. (Dobrze,musze wam coś powiedzieć.) (o co chodzi? Z chęcią cię wysłuchamy.) (Znalazłam sobie mieszkanie i o piętnastej idę do kawiarni porozmawiać z jego właścicielem, to cud, że jest w moim wieku, ma jeszcze trzech przyjaciół.) To super.....ale wiesz, że będziemy za tobą strasznie tęsknić?)(Wiem mamo...... ja też będę za wami tęsknić.) (Będziesz musiała nam kiedyś ich przedstawić, zawsze siedzisz sama i na tym telefonie.) (Porostu nie mam przyjaciół.) To w końcu musisz sobieil ich znaleźć.) (Wiem.) Mój tata siedział i tylko słuchał jak rozmawiamy, zawsze miał coś do powiedzenia a teraz? Z zamyśleń wyciągnęła mnie mama. (Więc kiedy się wyprowadzasz?) (Tego jeszcze nie wiem.) (To musisz się dowiedzieć bo chcemy z tobą spędzi  ostatnie dni razem.) (Mamo ja nie umieram tylko się przeprowadzam.) Wiem ale..... trudno jest matce gdy twoje jedyne dziecko jest już dorosłe i się wyprowadza.) (Będziesz mogła mnie przecież odwiedzać.) Podeszłam się pierw przytulić do mamy, a później do taty. Po śniadaniu obejrzeliśmy jakąś komedie. W końcu dobiegł czas na spojanie. Ubrałam buty i kurtkę ponieważ wiało trochę na dworze.( Mamo wychodzę!) (Pa [T.i].) Wyszłam i ruszyłam do kawiarni. Gdy weszłam do środka ujrzałam kilku ludzi. Nie wiedziałam który to Edd, więc postanowiłam do niego zadzwonić.

Edd:
Halo?

Ty:
To ja [T.i]. Przy którym stoliku siedzisz?

Edd:
Przy trójce. Ok to ja już idę.

I się rozłączyłam. Ujrzałam chłopaka w ciemno brązowych włosach lub koloru czekolady, jak kto woli.  Ubrany był w zieloną bluzę.( Hej Edd. )(Hej [T.i].) Usiadłam i zaczęłam z nim gadać. Ja zamówiłam sobię kawe, a Edd kupił coca-cole wprost z zimnej lodówki.
[a co innego XD]

Time skip:
(To kiedy mogę się wprowadzić?)(Możesz w tym tygodniu.) (Spoko to może za trzy dni, okey?)( Tak oczywiście. Spoko. )

Rozmawialiśmy bardzo długo. Powoli robiło się późno i ciemno więc postanowiłam wrócić do domu. Otworzyłam drzwi wejściowe. Zdjęłam kórdkę, buty i weszłam do domu. (Co tak cię długo nie było? Dzwoniłam i nieodbierałaś moich telefonów.) (No bo.... rozładował mi się telefon..... Przepraszam.) (Nic się nie stało, a teraz idź się wykąp i idź spać, bo jest późno,a jutro rano chcemy jechać ze mną, tatą i tobą na zakupy.) (Dobrze.) . Gdy się umyłam to poszłam do pokoju pprzebrać się w piżamę. Położyłam się do łóżka i momentalnie zasnęłam.

_______________________________________

To tyle na dzisiaj następny rozdział jutro.

Narka.

Na Zawsze Moja [Tord x reader]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz