Patryk jest za stary

1.7K 141 14
                                    


Pov Ewelina

Obudził mnie piękny, głęboki głos Nika. On śpiewał... przez chwilę leżałam z zamknknietymi oczami i wsluchiwalam się w ten wspaniały baryton.
- Wznieś mnie wysoko, a ja zaśpiewam. Sprawiasz, że wszystko jest okej. Jesteśmy jednym i tym samym. Zabierasz cały ból z dala. Uratuj mnie, jeśli stanę się swoimi demonami...
Jego gra na gitarze również zachwycała, nie spodziewałam się nawet ze mój kochany ma aż taki talent.
Nie wytrzymałam musiałam zobaczyć to na własne oczy.  Gdy nasze spojrzenia się spotkały Nikodem na szczęście nie przerwał, uśmiechnął się tylko i śpiewał dalej. Poczułam nutkę żalu gdy po chwili skończył.
- Cześć maleńka
- cześć Nik
- bardzo cie boli ? - spytał odkładając  gitarę
- Ujdzie.
Dopiero teraz poczułam jak źle się czuję. Głowa wręcz pękała przy nawet małym ruchu. Trudno, nie mogłam przecież pokazać jak cierpię. Nie przy Niku.
- Majka uciekła, nie wiem czy pamiętasz.
- Tak, do pewnego momentu potem chyba zemdlalam.
- Tak i napedzilas mi stracha.
- Przepraszam...
- Wielki Alfa nie przeprasza za walkę, moja pani  - Posłał mi łobuzerski uśmiech.
- Nik...
- Nie mogę uwierzyć że jesteś teraz władca osady Gór, mam nadzieję że mnie zatrudnisz jako zastępcę. Mam doświadczenie
- Nik posłuchaj....
- Mogę ci nawet dać  cv - Zaśmiał się
- Starzyzna zgodziła się abym została wielkim alfa tylko dlatego, że obiecałam oddać tobie stanowisko zaraz po tym, jak cie uwolnimy.
Nik od razu przestał się uśmiechać i otworzył szeroko oczy. Malował się w nich niepokój.
- Nikt nie spytał mnie o zgodę-Burknął w końcu.
- Doskonale wiesz że ja się do tego nie nadaje, a ty doskonale! Tyle lat byłeś tuż obok Wiktoria, wiesz co, gdzie i jak. Jesteś silny, w razie czego ochroniarz osadę...
- Nie mogę być wielkim alfa...
- Dlaczego ? Przecież jesteś idealny na to stanowisko...
- Ja nie mogę poczuć że mam władze...
Przez chwilę patrzyliśmy sobie w oczy. Próbowałam wyczytac z jego twarzy czy nie żartuję ze mnie. Gdy zacisnął usta i zmarszczył brwi wiedziałam że  jest śmiertelnie poważny.
- Nie rozumiem...
- Zbyt wiele lat żyłem w mroku, Zabiłjałem, kradlem łgałem. Gdy stałem się zastępca i Wiktoria dawała mi wolna rękę było jeszcze gorzej. Sama wiesz. Kazałem zabić twoja matkę...
- Zmieniłeś się....
- Jesteś pewna ? Ja nie, dlatego nie ufam sobie.
- Nie mogę cie namawiać westchnąłem- ale ja też nie zostanę wielkim alfa.
- Starszyzna niech idzie się pieprzyc- Warknął - nadajesz się znakomicie. Jesteś odważna, odpowiedzialna i zdeterminowana !To cechy przywódcy!
- Nikogo nie obronie ..
- A Wiktora obroniła?
- Wiktoria była z rodu królewskiego!
- A co to za różnica...
Pokręciłem tylko głową. Ktoś taki jak ja nie pasował na stanowisko władcy. Jeszcze dwa lata temu byłam na samym dnie, kimś gorszym od omegi. Żołnierze słuchali się mnie tylko dlatego że chcieli Nika z powrotem. Mimo wszystko wiedziałam jednak, że Nik raczej nie zmieni zdania. Czemu aż tak sobie nie ufał?

Wieczorem odwiedził mnie Patryk. Wyglądał jakby nie spał od kilku dni. Lekki zarost, cienie pod oczami i blada skóra doskonale to pokazywały.
- Jak się czujesz młoda?
- Lepiej niż wyglądam- Wskazałam bandaż na głowie.
- Gdzie Nik ?
- Poszedł po coś do jedzenia. Odzyskał apetyt, gdy się obudziłam. Co z Damianem?
- Magda znalazła antidotum, więc nie trzeba się o niego martwić.
Ułożyło mi, jeden problem mniej. Patryk posłał mi blady uśmiech i usiadł na krześle obok łóżka.
- Czasami czuje się za stary na to wszystko. Mam ciało trzydziestolatka, ale umysł dobiega już sześdziesiątki. - Westchnął.
- Wiktoria miała ponad sto lat i trzymała się dobrze- Próbowałam podnieść go ja duchu.
- Nie wiem czy Wiktoria przeżyła tyle co ja... Odkąd stałem się Wielkim Alfą co chwilę mamy jakieś wojny, bitwy, nowi wrogowie wręcz wyskakują z każdego konta. Boję się, że kiedyś otworze lodówkę a stamtąd wyskoczy kolejny pojeb czychający na mój zad.
- Od roku te problemy wynikają ze mnie i Nika...
- Myślisz że nie zaatakowałbym Wiktorii gdybym się dowiedział o zaatakowaniu ludzkiego miasteczka? A Majka tak czy siak by przyszła po mnie czy Damiana. Nie obwiniajcie się.
Nie czułam się zbytnio przekonana, ale pokiwałam głową na znak, że się zgadzam.
- Zaatakuje nas? - Spytałam po chwili cicho
- Jestem pewny. Odczeka jakiś czas i się zemści. Pewnie przy okazji chce zostawić kilka wilków przy życiu by zrobić z nich kolejne Ojra. Sądzę że będzie chciała odzyskać mnie i Nika. Uda jej się to tylko, gdy zabije ciebie i moja Amelkę- Zacisnął pięści.
Już się nie dziwiłam czemu Patryk jest taki niewyspany. Szalał, gdy coś zagrażało jego aniołowi. No i miał na głowie o wiele więcej wilków. Musiał zatrzymać w Osadzie żołnierzy Góry i Morza. Wiązało się z tym zapewnienie wyżywienia i noclegu dla każdego z nich.

Pov Nik

Pierwszy raz od dwóch dni wyszedłem na świeże powietrze. Cóż za przyjemne uczucie. Słońce pieściło mogą twarz, a wiatr bawił się za długimi już trochę włosami. Zwykły spacer do małego sklepu w centrum Osady a czułem się jakbym wyjechał na wakacje. Po ulicach kręciło się sporo wilków, niektóre parzyły na siebie dość nieufnie. To nieuniknione, kiedy spotkają się trzy różne osady. Dochodziłem już do celu, gdy usłyszałem za sobą znajomy głos.
- Szefie! Jak dobrze cie widzieć !
Odwróciłem się niechętnie do Tobiasza, nowego przywódcę Kłów. Poprzedniego zabiłem nie tak dawno temu. Tobiasz był moja prawą ręką przez te dwa lata, gdy to ja dowodziłem oddziałem policji. Stanąłem i wymusiłem uśmiech.
- Siema stary.
- W końcu mamy cie z powrotem! Teraz, gdy jesteś Wielkim Alfą dopiero się zacznie !
- Nie jestem i nie będę Wielkim Alfą- Burknąłem.
Tobiasz zrobił wielkie oczy i otworzył lekko usta. Wyglądało to dość zabawnie. Gość był wyższy ode mie i szeroki w barach na metr a wyglądał teraz jak zdziwiony mops.
- D...Dlaczego?
- Ewelina pełni to stanowisko, ja jestem jej zastępcą.
- Przecież objęła je tylko po to, żeby sprowadzić ciebie!
- Ona nadaje się o wiele bardziej - Wzruszylem ramionami.
- Chyba żartujesz...Wszyscy mówią że mało brakuje ci do samego Patryka!
- Jako zastępca upraszam o szacunek dla Wielkiego Alfy. Więcej nie mam nic do powiedzenia.
Nie czekając na odpowiedź poszedłem dalej.



Hej hej Psychole! Z góry przepraszam za błędy czy literówki ale byłam zmuszona pisać rozdział na telefonie a strasznie topornie mi to idzie  :p
LP~

Nie zamykaj oczuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz