-Została jeszcze godzina lotu. -powiedziała mama.
-Okej. -zmęczona odrzekłam.
***
-Wstawaj skarbie.
-Już, muszę?
-Tak, jesteśmy na miejscu.
Otworzyłam oczy i zobaczyłam, że samolot wylądował. Wstałam i zaczęłam iść w stronę wyjścia tak jak reszta paseżerów.
Wyszłam razem z rodzicami. Odebrali oni walizki i wbiliśmy do taksówki.
Dojechaliśmy na miejsce. Dom był prawie dwa razy większy od mojego poprzedniego. Z zewnątrz wyglądał jak jakiś wiktoriański pałac, ale w środku był nawet współcześnie urządzony.
Dom jest 2-piętrowy. Mój pokój jest ogromny i mieści się na pierwszym piętrze.
Ucieszyłam się z tego, że ma on balkon.
***
Poukładałam wszystko w nowym pokoju.
Nagle usłyszałam krzyk mamy:
-Lena, zejdziesz na dół? Zrobiłam kolację.
-Zaraz zejdę.
***
-Jutro zaczynasz swój pierwszy dzień w nowej szkole.
-Muszę iść?! Przecież jutro jest piątek.
-Musisz. To tylko jeden dzień, później będziesz miała dwa dni wolnego. Może kogoś jutro poznasz.
-Może. -odrzekłam obojętnie.
***
Jest 23, przed chwilą się spakowałam i kładę się spać, żeby być gotowa na jutro, w końcu to pierwszy dzień w nowej szkole.
CZYTASZ
Mój skarb na zawsze 💜
FanficPrzeżycie i refleksje 16-letniej Lenki. Wulgarna dziewczyna spotyka chłopaka, którego po pewnym czasie zaczyna darzyć ogromnym uczuciem. Oprócz jego najlepszego przyjaciela Charlie'go jeszcze musi przezwyciężyć złość BaMbino. ~zawiera wulgaryzmy ~zw...