Obudziłam się i spojrzałam na telefon. Jest 11, a o 11.30 przychodzi po mnie Leo. Pośpiesznie wstaję.
***
Wzięłam prysznic, pomalowałam się i zrobiłam na szybko poranne czynności. Kończę myć zęby i słyszę pukanie do drzwi. Nagle usłyszałam wołanie mamy:
-Lenka jakiś chłopak do ciebie przyszedł, chyba do ciebie.
Szybko się zerwałam i popędziłam w stronę drzwi. Otworzyłam je, a tam stał Leondre.
-Twój skarbek przyszedł o umówionej godzinie.
-No widzę.
-To dla ciebie księżniczko. -powiedział, po czym dał mi schowany za plecami ogromny bukiet róż.
-Yy.. dziękuję. -zarumieniłam się i przykryłam policzki włosami -A z jakiej to okazji?
-Bez okazji.
-Tsa..
-Za to, że zgodziłaś się dzisiaj z nami wybrać.
-Ale to ja powinnam tobie dziękować za to, że dzięki tobie poznam Charlsa i za to, że... jesteś.
-Cześć dzieciaczki. -ujrzałam swoją mamę
-Dzień dobry. -powiedział Leo
-Hej mamo. -powiedziałam zdziwiona jej obecnością
-Nie przedstawisz nas? -popatrzyła na mnie błagająco
-Yh... To jest.. -nie skończyłam, bo Leo mi przerwał
-Leondre Devries.
-Jestem Amanda Lee. Miło mi cię poznać. -przewróciłam tylko oczami
-Mi również.
-Może wejdziecie do środka?
Popatrzyliśmy się z Leo na siebie nawzajem.
-Nie, musimy iść.
-Innym razem. -lekko się zarumieniłam po tych słowach
Poszliśmy z Leo, ale moja mama nadal wpatrzona była w nas. Jak się odwróciłam zeszła wzrokiem na bukiet od Leondre.
***
Weszliśmy na peron 5 i oczekiwaliśmy przyjazdu Charlie'go. Nagle jakiś pociąg się przed nami zatrzymał i Leo powiedział, że tam jest Charlie.
Pasażerowie zaczęli wychodzić i ujrzałam Charlie'go. Przez chwilę stałam wpatrzona w niego. W końcu podszedł do nas i powiedział:
-Hej bro. -przywitał się z Leo i popatrzył na mnie -To ty jesteś Lena?
-Tak.
-Cześć królewno.
-Hej.
Charlie mnie przytulił, a ja się rozpłynęłam.
-Jak się już poznaliście to chodźmy, bo jestem głodny.
-Oj Leo, zawsze jesteś głodny. -Charlie powiedział, po czym przewrócił oczami.
***
Weszliśmy do pizzerii i Leo z Charlie'm zamówili sobie po dużej pizzy, a ja zamówiłam małą. Nie mogłam uwierzyć w to jak dużo oni jedzą.
Zjedliśmy, więc zadałam pytanie:
-Gdzie teraz idziemy?
-Już chcesz iść księżniczko? -rzekł zdziwiony Leo
-A co mamy tutaj jeszcze robić?
-My z Charlsem zamawiamy jeszcze jedną pizzę. -wytrzeszczyłam oczy ze zdziwienia
-Kolejną?
-Tak, delikatnie większą, ale na spółkę.
-A okej.
***
Leondre i Charlie zjedli i Charls zaczął:
-Domyslasz się królewno dokąd idziemy?
-Nie mam pojęcia.
-Do wesołego miasteeeeeeeeeczka!
-O kurwa, ale super. -Charlie się zdziwił
-Przeklinasz królewno?
-Czasami.
-A to nie będzie ci przeszkadzać jak ja będę.
-Nie no spoko. Mów co chcesz.
***
Dotarliśmy na miejsce.
-Ja pójdę na młot. -zawołał Czarlie i pobiegł w tamtą stronę
-A ty gdzie chcesz iść księżniczko? Niewiele się dzisiaj odzywałaś.
-Jestem trochę w szoku, że mogę spędzić czas z tak wspaniałymi osobami. -Leo mnie przytulił -Chodźmy do domu strachu.
-Nie będziesz się bała.
-Z tobą nie.
***
Czekaliśmy w długiej kolejce, ale po pewnym czasie udało się nam wejść.
Weszliśmy i na początku były tylko pająki i jakieś delikatne krzyki. Po pewnym czasie jednak zaczęło się robić strasznie. Przestraszyłam się bardzo i nawet nie zauważyłam jak ścisnęłam rękę Leo.
-Nie bój się mała. -zarumieniłam się
***
Wyszliśmy z Leo i zobaczyliśmy, że leje jak z cebra. A na miejscu nie było nikogo oprócz właścicieli stoisk.
-Gdzie jest Charlie?
-Zadzwonię do niego. -wyciągnął telefon, ale się nie odezwał -Nie odbiera.
-I co teraz będzie?
-Heeeeeeeeej. -krzyknął za nami Charlie, a ja o mało nie dotałam zawału
-Kurwa nie strasz.
-Co się srasz?
-Odprowadzimy cię do domu księżniczko.
-Okej.
***
Dotarliśmy na miejsce, po drodze jeszcze żartując.
-Miło było cię poznać.
-Mi też. -przytuliłam się do Charlsa
-Pa księżniczko.
-Pa skarbie. -przytuliłam się mocno do Leo
Weszłam do środka, wzięłam prysznic, zmyłam makijaż ubrałam się w pidżamkę i udałam się do snu, ale usłyszałam jak moje dzwi się otwierają.
-Jak tam ci minął dzień Lena?
-Dobrze, a tobie?
-Co to był za chłopak?
-Z mojej klasy.
-To była... randka?
-Nie oprócz niego były jescze inne osoby.
-A ok.. to dobrej nocy Lena.
-Dobranoc mamo.
Zamknęła drzwi, po czym zgasiłam światło i zasnęłam.
CZYTASZ
Mój skarb na zawsze 💜
FanficPrzeżycie i refleksje 16-letniej Lenki. Wulgarna dziewczyna spotyka chłopaka, którego po pewnym czasie zaczyna darzyć ogromnym uczuciem. Oprócz jego najlepszego przyjaciela Charlie'go jeszcze musi przezwyciężyć złość BaMbino. ~zawiera wulgaryzmy ~zw...