#5 Wieczór filmowy

19 3 4
                                    

Perspektywa Maddy 

Czwartek, wieczór 

Leżałam na łóżku i oglądałam Pretty Little Liars, kiedy mój telefon zaczął wibrować. Na ekranie ukazało się zdjęcie mojej koleżanki - Victori. Oczywiście nacisnęłam na zieloną słuchawkę.
- Cześć Vero!
- Hejka Maddy! Mam dla ciebie MEGA propozycje nie do odrzucenia.
- Jaką?
- Mój kolega z klasy organizuje jutro  wieczór filmowy i zaprosił mnie na niego. Pozwolił mi zabrać kogoś ze sobą, chyba miał na myśli chłopaka, którego nie mam, więc zabieram ciebie. Co o tym myślisz?
- Przecież wiesz jak uwielbiam oglądać filmy! Tylko nie mów mi, że to będzie na świeżym powietrzu bo chyba oszaleje!!!
- No to już musisz zacząć krzyczeć z radości, bo chłopak ma wielki ogród i projektor na którym będą wyświetlane filmy. Nie możemy przyjść tak bez niczego, więc co myślisz aby jutro iść na zakupy po szkole?
- Oki. O której jutro kończysz?
- O 14:30 a ty?
- Ja o 14:45 to zdążysz pojechać pod moją szkołe, bo stamtąd mamy bliżej do galerii.
- Spoko. Pa Maddy!
- Cześć Vero!
Po skończonej rozmowie odłożyłam telefon na szafkę nocną i dalej oglądałam serial. Straciłam rachubę czasu i dopiero ogarnęłam się o 23:00, że muszę się umyć i iść spać, bo jak tego nie zrobię jak najszybciej to będę jutro chodzić niewyspana.

Piątek, po szkole

Ze szkoły wychodziłam z Max'em. Rozmawialiśmy o projekcie na biologię. Byliśmy razem w parze, więc ustalaliśmy termin spotkania. Po chwili zauważyłam swoją przyjaciółkę. Widziałam jak Max się na nią patrzył, więc postanowiłam ich ze sobą zapoznać. Miałam nadzieję, że się polubią, bo naprawdę do siebie pasowali. 

- Może zapoznasz mnie ze swoją koleżanką? - wyszeptał do mojego ucha te słowa Max.

- Oczywiście! - zawołałam radośnie - Veronicaaaaa! Chodź tutaj. Musisz poznać mojego kolegę z ławki. 

Przyjaciółka do nas przyszła a ja od razu zobaczyłam jak Max się na nią patrzy. Już wiem, że oni muszą być razem! Wiem! Powiem Max'owi, żeby też przyszedł na tą imprezę. Wtedy będą mieli szansę bardziej się poznać. 

- Max, może pójdziesz dzisiaj na wieczór filmowy do kolegi Veronici? Jestem pewna, że nie będzie zły jak kogoś przyprowadzimy.

- No w sumie mogę iść bo i tak dzisiaj miałem siedzieć w domu, także spoko. Tylko jest jeden problem....

- Jaki?

- Nie mam za bardzo się w co ubrać, bo ja nie chodzę na imprezy. 

- Nie ma problemu! My też nie mamy się w co ubrać, dlatego miałyśmy teraz iść do galerii. Idziesz z nami? 

- No jasne!

Piątek, wieczór

Veronica z Max'em mają zaraz przyjść a ja nie jestem jeszcze gotowa! Ohhh Maddy pośpiesz się! Zaczęłam ubierać buty, kiedy popatrzyłam w lustro i zauważyłam, że jestem nie pomalowana. Gdyby nie to, że idę na imprezę do osoby której nie znam to pewnie bym się nie malowała, ale że ja nie wiem do kogo idę to musiałam się szybko ogarnąć. Ehhh życie dziewczyny jest do bani. Chłopcy nie mają takich problemów. Ohhh Maddy nie myśl teraz o takich rzeczach, tylko idź się pomalować!!! 

Kiedy szliśmy do domu kolegi Veronici, moja przyjaciółka cały czas rozmawiała z Max'em. Czułam się trochę jak piąte koło u wozu, ale nie byłam na nich wkurzona, że mnie tak traktują bo było od razu widać, że coś pomiędzy nimi jest. Mam nadzieję, że będą kiedyś razem, bo byłaby z nich naprawdę urocza para. 

Wchodząc do domu, w którym miał się odbyć wieczór filmowy nie przywitał nas żaden gospodarz co wydało się trochę dziwne, no ale weszliśmy dalej. Usłyszeliśmy rozmowy dochodzące z ogrodu więc skierowaliśmy się w tamtą stronę. Pierwszą osobą jaką zobaczyłam był Cameron, że on też zna kolegę Veronici. Ehh no trudno, nie będę tchórzem i nie pójdę do domu tylko ze względu na Cameron'a. Szukałam wolnych miejsc i niestety znajdowały się one obok Cameron'a i jego kolegów. Tylko był jeden problem, miejsca wolne były tylko 2 i na nich już usiadła Veronica z Max'em. Nie chciałam ich rozdzielać, bo wiedziałam, że oni się bardzo lubią. 

Gdy tak stałam jakieś 5 minut i rozglądałam się w poszukiwaniu gospodarza podszedł do mnie Cameron. W myślach zaczęłam przeklinać i miałam już iść do Veronici, niestety zobaczyłam, że twarz mojej przyjaciółki znajduję się bardzo blisko twarzy Max'a. Tak, oni zamierzali się pocałować. Nie chciałam im przerywać tej chwili tylko dla tego, że Cameron szedł w moją stronę więc musiałam zostać w miejscu gdzie stałam i czekać na tego pieprzonego chłopaka. 

- Hej piękna. Jak ci się spodobał bukiet?

- Nie mów tak do mnie! Nie jestem twoją laską i nigdy nią nie będę więc zostaw mnie w spokoju!

- No dobrze, nie będę już tak mówił do ciebie, ale i tak nigdy cię nie zostawię, no chyba że umrę.

- No to mam nadzieję, że umrzesz jak najszybciej bo mam ciebie dość! - I w tym momencie żałowałam, co powiedziałam. Tak naprawdę Cameron mi się podobał, ale po tym co zrobił mi mój były bałam się być znowu w związku. - Przepraszam, nie chciałam cię urazić...

- Nic się nie stało, ale w zamian przeprosin musisz coś dla mnie zrobić. 

- Boję się spytać... Co mam zrobić?

- Będziesz siedzieć ze mną na fotelu, bo tylko mój jest podwójny.

Szczerze mówiąc kiedy usłyszałam te słowa ulżyło mi. Naprawdę. Myślałam, że będę musiała go pocałować czy coś w tym stylu, a on tylko prosi o to, żebym siedziała koło niego. Stwierdziłam, że to zrobię bo i tak podczas oglądania filmów raczej nie będzie się odzywał lub ja nie będę go słuchać. 

- Dobrze, będę koło ciebie siedziała.- Gdy wypowiedziałam te słowa zauważyłam u Camerona uśmiech, a ja przez to się zarumieniłam i on to chyba widział. Nie chyba tylko NA PEWNO to widział. Trudno się mówi......

Pierwszym filmem jaki oglądaliśmy nosił tytuł "Gwiazd naszych wina" jest to jeden z moich ulubionych filmów. Dlatego oczywiście oglądałam go nie odrywając oczu od ściany na której był wyświetlany obraz przez projektor. Chyba Cameron to zauważył, bo nie próbował mi przeszkadzać. Szczerze mówiąc bardzo wygodnie mi się siedziało obok Cameron'a. Czułam się koło niego bezpiecznie co bardzo mnie zdziwiło. Dlatego, że po przejściach z byłym chłopakiem nigdy nie czułam się bezpiecznie w obecności jakiegokolwiek chłopaka.

Podczas oglądania drugiego filmu, którego nazwy nawet nie pamiętam, bo był mega nudny postanowiłam porozmawiać z Cameron'em.
- Trochę nudny jest ten film co nie?
- On jest MEGA nudny. Najgorszy film jakikolwiek oglądałem. Nie wiem jak Noah może się nim jarać.
- To Noah. Jego nikt chyba nie zrozumie.
- Maddy, może masz ochotę na spacer? - kiedy usłyszałam te słowa nie wiedziałam co powiedzieć. Rozum kazał mi zostać, ale serce pragnęło spaceru zwłaszcza, że ten film był mega nudny.
- No jasne! Nawet nie wiesz jaką frajdę sprawi mi zwykły spacer.

Już drugi raz ponad 1000 słów! Jak wam się podoba? Co myślicie o tym fanfiction? Oczywiście komentarze i gwiazdki mile widziane :)

Ogólnie nie wiem co się stało, ale zamiast opublikować ten rozdział to dodałam kolejny. Przepraszam za pomyłkę i nieobecność

To tylko zauroczenie.... // Cameron DallasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz