Obudziłam się obok czegoś miękkiego.
To był Tord. Stałam się w jednej chwili cała czerwona. Musiałam wczoraj przysnąć przy pocieszaniu karmelowłosego (( ͡° ͜ʖ ͡°)). Delikatnie wstałam aby nie obudzić karmelka. Otworzyłam drzwi i wyszłam z jego pokoju. Zeszłam na dół aby zobaczyć czy ktoś już wstał. W salonie zero. Nikogo nie ma. W kuchni też. Otworzyłam lodówkę i nawet światło z niej zniknęło. Postanowiłam zrobić zakupy. Napisałam kartkę i poszłam się przebrać.~~~~~~~
Po skończonej czynności wyszłam na zakupy.
Pov.Tord
Obudziłam się sam. Smuteq:(. Widocznie [T/i] obudziła się i poszła. Postanowiłem zwlec się z łóżka i zejść na dół. Nikogo ani w kuchni ani w salonie. Na lodówce wisiała karteczka. Postanowiłem zobaczyć co jest na niej napisane.
Wyszłam na zakupy bo lodówka zjadła nawet światło z siebie:)
~[T/i]
[T/I] nie ma. Najgorzej. Z kim ja będę gadać. (polecam poduszkę) Usiadłem na krześle i wyjąłem telefon. Chciałem poprzeglądać sobie fb i yt. No właśnie CHCIAŁEM ponieważ do kuchni wszedł jeż. Niecierpie go mimo iż jest bratem mej ukochane... To znaczy [T/i] hehe...😅
Tom-co się tak lampisz?
Tord-po to mam gały żeby patrzały-odpowiedziałem lekko zrumieniony.
(nie martwcie się to nie jest TomTord)Tom-gdzie [Z/I]?
Tord-na zakupach
Tom-okej
Pov.Ty
Wracając z zakupów zauważyłam że przez całą drogę powrotną śledzi mnie jakiś koleś w czarnym kapturze
(Asasin?! Czy to ty?!)Postanowiłam przyśpieszyć kroku. On zrobił to samo. Zaczęłam UCIEKAĆ.
On mnie gonił.Po krótkim czasie zauważyłam że jestem blisko domu. Wbiegłam przez płot. Przeoraszam... ROZDUPCZYŁAM PŁOT (xD) Nagle za mną wbiegł Asasin. Wzięłam pierwszą lepszą rzecz do obrony i były/było to.......
( ͡° ͜ʖ ͡°)jeszcze chwila
( ͡° ͜ʖ ͡°)tak dobrze~
( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)
Kwiatki?! Really?!
A więc....
Rzuciłam moją bronią w zakapturzoną postać a ta tylko się zatrzymała. Pewnie jej/jego twarz wyrażała tylko jedno "( ͠° ͟ʖ ͠°)"
Zaczął podchodzić bliżej i bliżej...
Była już gotowa na porwanie ALE ni z tąd ni zowąd pojawiła się postać i walnęła kapturka z łopaty w ryj. Postać upadła i przestała się ruszać. Tord dotknął go by sprawdzić czy oddycha.Tord-nie zabiłem go... Ufff...
Ty-a tak a tak z czystej wódki to z kąd wiedziałeś że potrzebuje pomocy
Tord-po pierwsze siedziałem w kuchni. Po drugie mamy okna-pokazał na okna od kuchni-plus jak rozwaliłaś nam płot to było słychać
Ty-aha.... Dzięki:3
Tord-dla mojej damy wszystko~
Ty-twojej?-zarumieniłam się
Tord-emm.... SPRAWDŹMY KTO TO JEST!!!-palcem wskazał na leżącą postać i spalił buraka
Ty-ołkej?-podeszliśmy do niej i zdjeliśmy kaptur to był....... EDUARDO
(hiszpańska muzycka)Tord-wynieśmy go do ich ogródka później się z nim rozlicze
Ty-oki ale łopate zabieram
Tord-EJ!!! Ale zasłużył sobie na łopatą w ryj!!!
Ty-nom-i go wynieśliśmy
<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3
/> フ
| _ _|
/'ミ _x 彡
/ |
/ ヽ ノ
/ ̄| | | |
| ( ̄ヽ__ヽ_)_)
\二つ
⭐-bayo gwiazdeczki-⭐
CZYTASZ
💖Two Hearts💖 [Eddsworld] [Tord×Reader]
FanfictionTy-19 Edd,Tom-20 Matt-21 Tord-22 Co się będzie dziać? Dowiesz się w prologu:3