1

242 16 3
                                    

Panowie zabierali ostatnie rzeczy, które znajdowałby się w moim pokoju. Przed wyjściem sprawdziłam czy spakowałam wszystkie potrzebne rzeczy do torby i zeszłam na dół. Tam czekał już mój ojciec.

-Gotowa?-spytał-masz wszystkie potrzebne rzeczy? Czeka nas długa podróż.

-Tak-opowiedziałam obojętnie

Wsiedliśmy do czarnego Audi. Usiadłam wygonie, spuszczając oparcie i włożyłam słuchawki do uszu. Wiedziałam, że nie będziemy mieli o czym rozmawiać, już dawno nie mieliśmy wspólnych tematów i rzadko kiedy rozmawialiśmy.On był zajęty pracą, a ja nauką. Widywaliśmy się tylko wieczorami, kiedy przychodził zmordowany z pracy, a ja wtedy kładłam się spać. 

Po około dziesięciu godzinach byliśmy na miejscu. Tata podjechał pod nasz nowy dom. Był dwa razy większy od poprzedniego. Nie powiem zrobiło to na mnie wrażenie, ale co z tego jak całymi dniami będę siedziała w nim sama.

Wysiadłam kierując się do drzwi, otworzyłam je i to co zobaczyłam zaparli mi dech w piersiach. Przede mną znajdowały się schody, które prowadziły na górę, były w kolorze dębu, na wprost mnie była wielka kuchnia z wysepką na środku. Pomieszczenie było utrzymane w jasnych kolorach, meble znajdujące się w pomieszczeniu również były w takim samym odcieniu. Następny z prawej strony był ogromny salon, a w nim plazma, czarna kanapa z dwoma fotelami w tym samym kolorze i wielki utrzymany w ciemnych kolorach  stół z krzesłami. Pod telewizorem znajdowała się konsola Xbox i PlayStation. Pokój gościnny był ogromny, znajdowało się w nim jeszcze wiele wolnego miejsca. W tym pokoju mieściły się również szklane drzwi, które prowadziły na ogród. Na dworze mieścił  się ogromny basen i dużo wolnej przestrzeni, którą zamierzałam odpowiednio wykorzystać. Na parterze była jeszcze łazienka. Ona jak reszta pomieszczeń była w jasnych kolorach. Po obejrzeniu jednej części domu udałam się do kolejnej, która spoczywała na górze.

Znalazłam się na korytarzu. Na piętrze było może z sześć par drzwi. Jedne były pewnie do mojego pokoju, drugie do taty, trzecie to łazienka, a reszta to pokoje gościnne. Jako iż bywam ciekawska zajrzałam do wszystkich. Wszystkie ściany we wszystkich pokojach były białe i w żadnym z tych pomieszczeń nie było mebli. Łazienka natomiast była taka sama jak na dole, jedyne co je różniło to to, że na dole była wanna, a na górze prysznic. 

-Saro, gdzie jesteś ?-było słyszeć głos ojca dochodzący z dołu.

-Jestem na górze.-krzyknęłam

-Zejdziesz do mnie?-odkrzyknął 

Bez słowa zeszłam na dół.

-Wybrałaś już sobie pokój?-zapytał

-Jeszcze nie.-odparłam

Nastała między nami cisza.

-Jak ci się podoba?-przerwał ją

-Jest super. Tylko szkoda, że całe dnie będę musiała sama spędzać w nim-powiedziałam

-Proszę cię nie zaczynaj. Obiecałem ci coś i dotrzymam słowa. Zwłaszcza teraz-powiedział.

-Dlaczego właśnie teraz?-zapytałaś ciekawa 

Milczał nie wiedział co powiedzieć.

-Może wybierzemy się na zakupy?-spytał-lodówka pusta, a tak razem zapoznamy się z terenem i będzie nam łatwiej. 

Zgodziłam się kiwnięciem głowy. I postanowiłam odłożyć tę rozmowę na kiedy indziej, nie chciałam zaczynać kłótni, bo oboje byliśmy zmęczeni podróżą. Nie byłam osobą kłótliwą, ale gdy wymagała tego sytuacja mogłam się kłócić godzinami. 

Wsiedliśmy w samochód i ruszyliśmy w poszukiwanie jakiegokolwiek supermarketu. Jeden znajdował się dziesięć minut drogi samochodem od naszej posiadłości.

Jak zawsze ja pchałam swój wózek, a rodzice swój. Właśnie rodzice. Moja mama zginęła w wypadku samochodowym. Tak mówił mi tata. Tylko tyle wiedziałam jednak nie miałam pojęcia czy to  była prawda. Zawsze, gdy chciałam porozmawiać o tym ojciec się denerwował i kazał mi więcej nie zaczynać tego tematu, przez to najczęściej zaczynały się nasze kłótnie i również przez to, że cały czas pracuje.  Też tak zrobiłam i nie poruszałam tego tematu od lat. Czasami tylko mówił, że mam po niej oczy i charakter.

-Kochanie bierz to na co masz ochotę-powiedział

Skoro miałam taki wybór to oddaliłam się od niego i udałam się na stoisko ze słodyczami. Wzięłam przeróżne żelki, batoniki i inne takie. Później poszłam po chipsy, popcorn i paluszki, a na sam koniec po coś do picia.

Z pełnym koszykiem ruszyłam w poszukiwaniach mojego taty. Chwile potem staliśmy już w kolejce do kasy.

Spakowaliśmy wszystko do toreb i ruszyliśmy do samochodu.

W domu już niektóre meble były na swoim miejscu. Zostały moje. Wzięłam pokój na końcu korytarza, który był najbliżej łazienki. Pokierowałam gdzie, co, jak ma się znajdować. Łóżko było pod ścianą na przeciwko drzwi. Biurko było pod oknem, gdy światło będzie wpadać do pokoju, a ja będę siedzieć przed biurkiem będę miała jaśniej.  Szafy znajdowały się na końcu pokoju tak gdzie została wolna ściana, mimo wielu mebli w pokoju znajdowało się jeszcze dużo miejsca. 

Cieszyłam się, że był piątek. Miałam czas na rozpakowanie się i zapoznanie z terenem, a od poniedziałku musiałam zmierzyć się z największą zmorą, czyli szkołą.

Zeszłam na dół pomóc rozpakować zakupy i poukładać przywiezione rzeczy. Mogłam poukładać je tak jak chciałam, tata nie miał na to czasu i jak mawiał nie ma tego czegoś co my kobiety.  Bardzo byłam zadowolona z tego pomysłu i od razu przeszłam do jego realizacji. 

Trochę mi to zajęło, ale bardzo spodobał mi się efekt końcowy. Zmęczona udałam się do pokoju. Swoje lokum postanowiłam zostawić na jutro. Na drugi dzień miałam zamiar jechać do sklepu i wybrać farbę i inne pierdoły do pokoju, żeby był inny od tamtych, w których kiedyś mieszkałam, miał przypominać pokój osoby dorosłej, a jednocześnie miało w nim być przytulne. 

Wzięłam ręcznik, piżamę i poszłam do łazienki. Wzięłam szybką kąpiel i położyłam się. Z zaśnięciem nie miałam problemu.

WAŻNE!!

Jeśli macie jakieś pytania dotyczące książki piszcie w kom lub na pv żabki

Nowy rozdział będzie pojawiał się jeden raz w tygodniu ! Prawdopodobnie w piątek.

Obiecujesz? [ZAWIESZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz