19

44 3 0
                                    

Było coś koło jedenastej, powlekłam się do łazienki po drodze zabierając białą koszulę i spodnie w kratkę z wiązaniem w pasie. W łazience wykonałam dzienną rutynę i zeszłam na dół. 

-Cześć-przywitałam wszystkich 

-Cześć-odpowiedzieli 

-Jak się spało?-zapytałam 

-Dobrze, a tobie?-zapytał Konrad 

-Bardzo dobrze-odparłam 

-Dzisiaj przyjdą moi przyjaciele z pracy, na obiad-powiedział tata 

-Dobrze-odpowiedziałam 

-Poznasz ich syna-kontynuował rodziciel 

-Dobrze-powtarzałam 

Przypomniało mi się, że umówiłam się z jedną z koleżanek mamy i za godzinę miałam się  z nią spotkać.

-Ja zaraz muszę wyjść-oznajmiłam 

-A gdzie chcesz wyjść?-zapytał tata 

-Muszę coś załatwić-rzekłam 

-Któryś z chłopaków pójdzie z tobą-odrzekł 

-Nie ma takiej potrzeby, dam radę jak zawsze-zapewniłam 

-Nie chcę ryzykować-ciągnął 

-Ale jestem dorosła poradzę sobie-mówiłam-wiesz, że jestem uparta i nie dam za wygraną, a teraz już muszę iść, a oni nie są jeszcze ubrani. 

Poszłam po torebkę, schowałam broń, chwyciłam kluczyki, pożegnałam się i wyszłam.

Byłam dziesięć minut przed czasem. 

-Witaj-powiedziała kobieta i domyśliłam się, że jest koleżanką mamy 

-Dzień dobry-przywitałam się 

-Mam coś dla ciebie, może ci się przyda-powiedziała i sięgnęła do torebki.

Po chwili wyjęła z niej jakiś notes. 

-To jest notes twojej mamy, zapisywała w nim róże, ważne rzeczy-rzekła podając mi go 

-Dziękuję. Ale mam jeszcze jedno pytanie-powiedziałam 

-Słucham?-zapytał 

-Skąd pani ma ten notes, skoro moja mama przyjaźniła się z kimś innym?-spytałam

-Kto ci takie bzdury powiedział?-pytała 

-Nazywała się Maggie,  umawia się z moim tatą i jak dobrze pamiętam to jakiś jeszcze jej kolega, również mieszka we Włoszech-ciągnęłam 

-To jest nie prawda i mam dla ciebie prośbę, uważaj na nią, zawsze zazdrościła twojej mamie i...-nie dokończyła 

-Niech pani dokończ-poprosiłam 

-Twoja mama nie miała iść na tę "wyprawę", podobno miała romans z szefem i namówiła go żeby ona poszła na nią-dokończyła 

-Myśli pani, że to było zaplanowane? Posunęłaby się do tego?-pytałam 

-Szczerze, po niej mogę się wszystkiego spodziewać, jest niezrównoważona-powiedziała 

-Dziękuję pani, bardzo mi pani pomogła-rzekłam 

-Nie ma problemu, gdybyś miała jakieś pytania pisz śmiało-odpowiedziała, pożegnałam się z nią i wróciłam do domu.

Pod domem stał nieznany mi samochód. Domyśliłam się, że są to goście taty. Spojrzałam na siebie, wyglądałam przyzwoicie i mogłam swobodnie wejść do salonu przywitać się. Zdjęłam kurtkę i udałam się do kuchni, bo stamtąd  dało się słyszeć rozmowę. 

Obiecujesz? [ZAWIESZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz