Rozdział 8

4.5K 69 32
                                    

  Wszedłem do łazienki, rozebrałem się i wszedłem pod prysznic. Odkręciłem ciepłą wodę posmarowałem się mydełkiem dove i umyłem włosy. Wyszedłem spod prysznica, wytarłem się ręcznikiem i zobaczyłem, że na wieszaku wiszą jakieś ubranie "pewnie dla mnie" pomyślałem ubierając się w t-shirt z croppa, majtki z napisem biedaki cebulaki oraz dresy harmani.

Wyszedłem z łazienki, lekko kuśtykając, wchodząc po schodach, pomyślałem, czy to będzie dobra okazja do ucieczki, z jednej strony tak, bo otwarta przestrzeń i ludzie dookoła, a z drugiej strony ledwo chodzę i jesteśmy w DTRrze, więc wolę nie ryzykować.

Wszedłem jakoś na górę i zobaczyłem, że nadol ma kule dla mnie, żeby mógł się lepiej poruszać, podszedłem do niego, wziąłem kule i ucałowałem go namiętnie w podzięce, nadol otworzył drzwi i wyszliśmy na zewnątrz.

Wyjście było tak samo efektowne, jak z krypty w falloucie, białe światło które cię oślepia i wielkie post apokaliptyczne pustkowie, w skrócie DTR. Zaczęliśmy iść w stronę sklepu a dokładnie żabki była jakiś kilometr od domu Nadola, w czasie drogi Nadol opowiadał mi o swojej znajomej, która tam pracuje, powiedział, że ma na imię Martyna i pracuje tam od 3 miesięcy i uwielbia wyzywać tam ludzi i kręcić parówy. Po 15 minutach drogi i jego opowieści w końcu doszliśmy do żabki. 

Wchodzimy do środka i z automatu nadol zaczął się drzeć "SIEMA MARTYNA WE MI UKRĘĆ PARÓWE HEHE" myślałem, że pierdolnę z zażenowania, ponieważ w sklepie było ok. 10 osób w tym jakiś Sebix, który się darł, że ma być duża parówa i duża buła, bo zapłacił, po czym wziął hotdoga z sosem czosnkowym i spierdolił. Poszliśmy do działu z nabiałem, wzięliśmy karton jajek, nadol jeszcze poszedł do działu ze słodyczami i wziął pryncypałki i poszedł jeszcze po budyń i barszcz czerwony w proszku. Podchodzimy do kasy i nagle znowu wbija ten Sebix i grozi Martynie hotdogiem krzycząc "TY KURWO REKLAMACJA ZA MAŁO SOSU, REKLAMACJA DOLEJ SOS NA BUŁKĘ JUUUUŻ" Martyna wyjebała mu całą butlę sosu, aż miał całą łapę ujebaną i ucieszony wyszedł ze sklepu, jakby nigdy nic.


Po 10 minutach stania w kolejce w końcu jesteśmy przy kasie, nadol zaczyna coś gadać do Martyny, w tym czasie mnie przedstawiając, Martyna powiedziała, że bardzo miło jej mnie poznać i czy nie chce z nią na chwilę iść na zaplecze przynieść jakieś kartony.

Pomyślałem czemu nie, wydawała się sympatyczna, poszliśmy na zaplecze i wtedy to się stało, Martyna złapała mnie za kroczę i powiedziała "Chodź się jebać, muszę zobaczyć co takiego Nadol znowu złapał" przestraszyłem się, ale po chwili już byłem spokojny, bo zdjęła moje spodnie i zaczęła mi robić dobrze ustami, zacząłem przyciskać jej głowę do swojego ciała, aż zaczęła się lekko dławić, wyjęła go z ust i powiedziała, żebym wziął ją na pieska, "no ok" powiedziałem, penetrując jej waginę.

Po 15 minutach rozkoszy wróciliśmy do nadola, który zapytał "I jak Ziemba się sprawuję?" Martyna powiedziała, że 9/10 i żebym jeszcze raz tu kiedyś wpadł. Było to dla mnie trochę dziwne, ale jednak nie narzekam. Zapłaciliśmy za zakupy i poszliśmy do domu, po kolejnych minutach drogi wróciliśmy do domu i Nadol zaczął robić jajecznicę, zrobił ją z 8 jaj z kiełbasą serem i dodatkiem makaronu na masełku, jajecznica była zajebista, nigdy nie jadłem czegoś tak dobrego. Po śniadaniu nadol się mnie zapytał "Gotowy na deser?"

C.D.N

W piwnicy lektoraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz