~One~

1.4K 53 27
                                    

Z mojego pięknego snu, który pewnie nigdy się nie spełni, obudził mnie budzik, mój kochany przyjaciel... Wstałam bardzo niechętnie. Podeszłam do okna, z zamiarem odsunięcia moich białych rolet. Pogoda w Trofors, moim rodzinnym mieście była prawie taka, jak zwykle, pochmurno

W Norwegii jest prawie zawsze taka pogoda. Na pewno, później pogoda znacznie się poprawi.

- Rosalie śniadanie! - Zawołała moja mama z kuchni.

Ubrałam kapcie i zeszłam w piżamie na dół na posiłek. Usiadłam przy stole.

- Snacznego aniołku, jedz - rzekła podawając mi talerz kanapek z dżemem, a do picia kawę z mlekiem.

Dlaczego na śniadanie akurat kanapki i kawa? Cóż, w Norwegii to dość popularne śniadanie, dżem możemy zastąpić, szynką czy serem, a zwykłą kawę, mlekiem lub sokiem owocowym.

Zjadłam śniadanie, wkładając talerz do zmywarki.

- Dziękuje mamo. - Jak się czujesz? Jak maluszek?

Moja mama jest dopiero w trzecim miesiącu ciąży, cieszę się, bo będę miała małego człowieczka w domu. Mój brat nie jest tym raczej zadowolony. Ten maluch również pokocha Norwegię, tak jak i ja. Płeć jeszcze nie jest wiadoma. Dowiemy się wkrótce.

- Dobrze się czuje, ale nie wiem jak twoje rodzeństwo. Jeszcze nie umie mówić, nawet się nie urodziło. - Uśmiechnęła się moja rodzicielka.

Odwzajemniłam uśmiech i w celu ubrania się w coś normalnego poszłam na górę. Wybrałam z szafy bluzę z czarnym napisem ~ Don't give up~ bez kaptura oraz czarne spodnie z dziurami i przetarciami w niektórych miejscach, no i jeszcze bieliznę. Poszłam do łazienki, wzięłam prysznic.

Po kilku minutach wyszłam spod prysznica, wysuszyłam swoje ciało ręcznikiem i ubrałam bieliznę, następnie ubrania. Wyszłam z łazienki i poszłam do mojego pokoju. Wzięłam swojego iPhone'a 8 i zaczęłam przeglądać social media. Dostałam go na urodziny. Potrzebowałam nowego telefonu...

Nie za bardzo lubię się chwalić tym, jakich to ja mam bogatych rodziców itd. Mój ojciec ma firmę, znaną w Norwegii, a mama jest w domu, by nie narazić siebie i mojego małego ludka na niebezpieczeństwo. Każdy chce się ze mną zadawać z tego powodu. Ja czasem mam już tego dość.

A tak w tak w ogóle jestem Rosalie Lysberg. Mam już 16 lat. Wyglądam jak chyba każda typowa Norweżka. Jasne blond włosy, ale oczy mam po moim tacie, takie...czekoladowe? Tak czekoladowe. W Norwegii większość osób ma takie oczy, ale w różnych odcieniach. Mam 171 cm wzrostu. Jestem troszkę blada, ale nie przejmuje się tym.
Gram na pianinie, uczę się jeszcze na gitarze. Muzyką interesuję się odkąd miałam 5 lat. Stała się moją pasją. Mam czterech najlepszych przyjaciół. O nich powiem wam później.

Mam jeszcze młodszego brata. Ma na imię Liam. Ma jakieś 14 lat. Również jest blondynem, ale ma niebieskie oczy. Ma 162 wzrostu. Jest bardziej podobny do mamy. Raczej jest bardziej opalony niż ja. On również interesują się muzyką, ale też i piłką nożną

Wracając... Sprawdzałam social media. Nic ciekawego raczej się nie działo w świecie internetu. Wyłączyłam telefon.

- Rosalie na dół! - Krzyknął mój tata. Zeszłam na dół

- Tak?

- Melanie do ciebie przyszła

- Która godzina? - Spytałam

- Dochodzi powoli 13.00. Hejka - Przywitała się moja przyjaciółka przytulając mnie.

- Hej. O której ja wstałam? Idziemy? - Spytałam śmiejąc się. Moja przyjaciółka pokręciła twierdząco głową. Pogoda jest lepsza od jakiś trzydziestu minut. Słońce świeci, jest dobrze. Zazwyczaj tylko rano jest pochmurno, potem pogoda się poprawia.

Poszłam do pokoju, wzięłam strój kąpielowy. Niedaleko mojego jest taka rzeka Przepływająca przez Trofors. Można się pochlapać, tak na ochłodę. Chodzi się tam po kamieniach. Ogólnie tam pięknie. Można też tam pochodzić po wodzie i tak dalej...i tak dalej...wiecie o co mi chodzi. Często tu spędzamy czas, tak jakbyśmy były nad morzem.

Poszłam do łazienki i ubrałam strój, następnie jakieś krótsze spodenki i bluzkę z krótkim rękawem. Wyszłyśmy z Melanie z mojego domu. Po kilku minutach byłyśmy już na miejscu, a po chwili już zaczęłyśmy się chlapać, chodziłyśmy po wodzie itd.

Teraz chodzimy po kamieniach, czuję się jakbym była nad morzem. Tylko, że tu jest trochę kamieni. Znowu zaczęłyśmy się chlapać. Nagle źle stanęłam i przeróciłam się.

- Ałła...głupie kamienie - Krzyknęłam.

- Ej...nic ci się nie stało? - Spytał jakiś blondyn

- Poza tym, że mam ranę na nodze, jest okay. - Odpowiedziałam.

Po chwili już stałam, ale z pomocą chłopaka i jego brata? Byli identyczni. Ten, który miał pieprzyk nad ustami wziął mnie na ręce, przed tym osuszając mnie ręcznikiem. Melanie wzięła nasze rzeczy i poszliśmy zapewne do domu chłopców.

- Usiądź. Chodź pomogę ci - Powiedział chłopak. Po chwili usiadłam.

- Dziwnie się czuje w stroju kąpielowym - Zaśmiałam się

Chłopaki i Melanie zaśmiali się razem ze mną. Po czym ten sam z blondynów, który wziął mnie na ręce, opatrzył mi nogę.

- Mieszkacie w Trofors? - Spytał drugi z nich.

- Tak. Ja jestem Rosalie, a to jest Melanie. - Odparłam.

- A jak twoja noga? - Spytał ten co mi opatrywał nogę.

- Lepiej. Jak masz na imię? - Spytałam.

- Martinus - Odparł chłopak usmiechając się.

____________________________________

Hej hejjjj 💗

Jak rozdział wam się podoba? Zepsułam chyba...Takkkkk zepsułam 😂

Poznanie nad wodą... Romantycznie 😂😂❤

Tak miało być, tylko nie wiedziałam jak wam to opisać. Chodziło o to miejsce gdzie raz byli Marcus i Martinus, dawali z tego story na ig 😂😂❤

 Chodziło o to miejsce gdzie raz byli Marcus i Martinus, dawali z tego story na ig 😂😂❤

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


O to mi chodzi 😂😂😂 Tam jest pięknie ❤😂 O to miejsce mi chodziło w książce 😂

Pozdrawiam 😂😘

Nelcia ❤

Baby...Come back.| Martinus GunnarsenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz