Rozdział 1

49 4 0
                                    

*Po około godzinie jazdy wychowawca oznajmił, że mamy jeszcze 3 godziny trasy przed nami.

- Zaraz nie wytrzymam. Zostało mi tylko 50% baterii w telefonie - powiedziała Susan.

Nagle usłyszałam wielki hałas dobiegający z przodu autokaru. Pojazd się gwałtownie zatrzymał.
Po chwili zrozumiałam, że się zderzyliśmy.*

Otworzyłam oczy i usłyszałam szmery rozmawiających ludzi. Spojrzałam w lewo i zobaczyłam Susan. To był sen? Uff, to był tylko sen.

- Susan? - spojrzałam się na nią.

- Hm? - mruknęła dziewczyna wpatrując się w telefon.

- Miałam sen.

- Jaki? - spytała z ciekawością.

- Śniło mi się, że mieliśmy wypadek - spojrzałam na swoje buty, gdyż przyjaciółka nie chciała nawiązać ze mną kontaktu wzrokowego.

- Oby się on nie sprawdził - powiedziała podnosząc lekko brwi.

Nagle usłyszałam komunikat, że za około 2 godziny będziemy na miejscu.
Z tego wychodzi, że spałam jakąś godzinę. I tak cud, że zasnęłam przy takim szumie.

- Ej, Megan! - usłyszałam głos dobiegający z tyłu - fajnie się spało? - powiedział jeden z chłopaków po czym zaczął się śmiać razem z innymi.

- O co wam chodzi? - spytałam się marszcząc brwi. Wciąż się śmieli, ale nikt nie odpowiedział.

- Susan? Możesz mi powiedzieć o co tu biega?

- Emm... Nie chcę nic mówić alee...spałaś z otwartymi ustami - powiedziała dziewczyna lekko śmiejąc się.

Obejrzałam się za siebie jeszcze raz i zobaczyłam, że każdy rozmawia ze sobą jak gdyby nigdy nic, więc stwierdziłam, że nie ma sensu dalej tego ciągnąć.

- No i właśnie rozładował mi się telefon - powiedziała Susan wrzucając go do plecaka - znaczy, ma 10%, ale wole już go nie ruszać.

- Wow, wreszcie wrócisz do rzeczywistości - stwierdziłam patrząc na okno.

- Ale to zawsze Ty siedzisz na tym telefonie oglądając seriale, a potem piszesz, że nie możesz wyjść z domu, bo jesteś zajęta... - spojrzała się na mnie.

- Oj tam przesadzasz - machnęłam ręką i wyciągnełam kanapkę z plecaka, bo zaczęłam odczuwać głód.

Po około 2 godzinach dojechaliśmy na miejsce. Wszyscy zaczęli wychodzić z autokaru i kierowali się do domków letniskowych, wychowawca mówił, że mieszczą od dwóch do czterech osób. Od razu pomyślałam, że to w sam raz dla mnie i dla Susan. Po pewnym czasie znalazłyśmy się w jednym z nich. Przede mną stały łóżka i małe szafki. Po lewej stronie był stolik z dwoma krzesłami, a po prawej mała komoda, na której mieścił się telewizor. Pomiędzy łóżkiem, a komodą znajdowały się drzwi, prawdopodobnie od łazienki.

- Jeju, myślałam, że będzie gorzej - powiedziała przyjaciółka rozglądając się.

- Uwierz, mogło być gorzej. Zajmuje te łóżko - wskazałam łóżko po lewej stronie i podeszłam do niego. Po krótkiej chwili zdjęłam plecak.

Spojrzałam na ekran telefonu. Jest 14:57. I tak dobrze, że dotarliśmy tak wcześnie, bo zaczyna mi się tu podobać, a odjeżdżamy stąd już jutro.

Po jakimś czasie ktoś zapukał do naszych drzwi. Był to Lucas. Poinformował nas, że za 30 minut mamy być na zbiórce, gdyż wychowawca zarządził, że wybierzemy się do lasu. Kiedy chłopak odszedł, poszłam położyć się na łóżko zamykając za sobą drzwi, bo co innego miałabym robić.

- Chyba nie będę się rozpakowywać. Wyjmę tylko potrzebne rzeczy - stwierdziła Susan wyjmując coś z plecaka.

- Nie wiem, jak chcesz. Ja wolałam się rozpakować - powiedziałam wzdychając.

Gdy opuściłyśmy domek, szłyśmy w stronę zbiórki. Po chwili wychowawca sprawdził listę i ruszyliśmy na wycieczkę. Było naprawdę fajnie. Cały czas czułam zapach liści i drzew, który uwielbiam. Przez większość drogi rozmawiałam z Susan, bo co można robić w lesie idąc?

Kiedy minęło około półtorej godziny, znaleźliśmy się przed domkami. Była godzina 17:05. Kiedy weszłam z Susan do środka, oczywiście znowu położyłam się na łóżku, gdyż moje nogi nie są przyzwyczajone do tak długiego chodzenia.

Nagle ktoś zapukał do drzwi. Wstałam i je otworzyłam.

- Hej, jestem Leo - powiedział brązowooki szatyn.

-------------------------------------
Hejkaa! Trochę krótkie, ale myślę, że się spodoba ^^ To moja pierwsza opowieść/książka (?) więc jestem otwarta na różne porady itp. (O ile w ogóle jakieś będą xD)
Do następnego <33

S.M.O.K.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz