Prolog

99 7 1
                                    


Marinette:

  Wstałam leniwie z łóżka i sprawdziłam godzinę na zegarku. Wskazywał on  dziesiątą trzydzieści. Postanowiłam wstać ponieważ dziś mam rozmowę o pracę. Staram się o pracę, w której mam zaopiekować się ksieżniczką Savaną. Słucham że wielu opiekunów zwolniło się z pracy nie wiadomo, dlaczego. Z moich rozmyślań wyrwał mnie budzik który nastawiłam sobie by nie zaspać co często mi się zdarzało. Postanowiłam już wstać i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic, umyłam włosy i rozczesałam. Ubrałam na siebie niebieską sukienkę do kolan oraz czarne koturny. Zjadłam śniadanie i pozostała mi godzina do rozmowy. Szczerze bałam się, dlatego postanowiłam zadzwonić do mojej przyjaciółki Alye. Po dwóch sygnałach odebrała.

-Halo? - zapytała się 

- Część Alye tu Marinette. Jak tam u Ciebie?-zapytałam

- Część. Dobrze, a ty jak się czujesz?Zdenerwowana?- jak ona  dobrze mnie zna 

- Tak trochę. Nie jestem pewna czy dostanę tą pracę- odpowiedziałam smutno

- Napewno Marinette. Musisz być dobrej myśli i nie stresuj się a uda ci się- pociszyła mnie Alye 

-Mam nadzieję 

   Pogadałyśmy jeszcze chwilę,a potem zaczęłam się zbierać. Zanim wyszłam ubrałam na siebie czarną kurtkę do łokci i ruszyłam na rozmowę. 

Adrien: 

  Dzisiaj przychodzi kolejna opiekunka dla Savanny. Było ich już dużo. Moja siostra niewidomo czemu każdej nienawidzi. Mojej mamie coraz trudniej szukać dla niej opiekunek. Dzisiaj przyjażdża do nas rodzina królewska. Dlatego muszę się wyszykować. Szczerze nie lubię gdy przyjeżdżają rodziny,ponieważ są  bankiet. No coż życie księcia  nie jest łatwe.  

- Witam waszą wysokość.- ukłoniła się Natali prawa ręka moich rodziców następnie powiedziała - Królowa prosi księcia,by przyszedł do pokoju księżniczki Savany. 

- Powiedz proszę że zaraz się zjawie- odpowiedziałem na co ona skineła na znak zgody i odeszła 

Ciekawe,dlaczego moja matka chce mnie w pokoju mojej siostry. Gdy weszłem tam zobaczyłem moją siostre na łóżku a moja mama stała i mówiła pewnie o opiekunce.Po chwili mnie zauważyła. 

- Dlaczego chciałaś mnie widzieć?- zapytałem. 

- Musimy porozmawiać o twojej przyszłości.- Nie znowu? Moja matka chce żebym miał przynajmniej dziewczynę. Oczywiście nie zapomnijmy że musi być księżniczką.

- Już o tym rozmawialiśmy z tysiąc razy- powiedziałem zgodnie z prawdą.

- Więc w takim razie. Masz dziewczynę ? - zapytała śledząc mnie wzrokiem

- Nie. Czekam na tą jedyną - odpowiedziałem po czym moja mama przestała mnie pytać.

Marinette: 

Już prawie jestem u celu. Z daleka widać ten wielki zamek. Jest cały biały ze złotymi zdobieniami. Na piętrze , na środku znajdują się wielki balkon, gdzie pewnie rodziną królewska macha do poddanych. Nie trudno zauważyć też wielkiej fontanny znajdującej się w pięknym ogrodzie, w którym również są najróżniejsze kwiaty. Cały zamek jest ogrodzony piękną szarą zrobioną bramą.                                                                                                                                                                      

 No to idziemy. 

__________________________________-________________________________

Hej. Oto prolog mojej książki. Mam nadzieję,że wam się podoba. 





Krolewska opowieść /AdrianetteOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz