Rozdział 4 ,,Przepraszam naprawdę nie chciałam"

46 3 1
                                    


  Marinette:

 Idąc wpadłam na księcia ! Może i często zdarza mi się wpaść na ludzi ale nie na waszą wysokość. Między nami panowała cisza, która on postanowił przerwać. 

- Witaj. - powiedział składając na mojej ręce mały pocałunek. - Cóż Cię sprowadza do mojego pokoju? 

Chwila....? To jego pokój? Brawo i właśnie tak wygląda pierwsze wrażenie w stylu Marinette. 

- Mm... Ja przeeee.....prasza...m waszą wysokość . Szuuuukam króóó....lowej. - powiedziałam nie zapominając o ukłonie. Czułam  zażenowanie

Adrien: 

Urocza ta dziewczyna. Chyba mnie się tu nie spodziewała. 

- Czyli ty jesteś nową opiekunką mojej siostry. 

- Ta...k wasza wysokość -  powiedziała czerwieniąc się. O mój Boże jakie to jest urocze. 

- Zaprowadze Cię jeśli chcesz. - powiedziałem z lekkim uśmiechem. Ona odrazu to zauważyła i spuściła wzrok na swoje szpilki.

- Oczywiście wasza...

- Proszę nie nazywaj mnie tak. - przerwałem jej - Mów mi Adrien. - podałem jej rękę na co ona odwzajemniła gest. 

- Marinette. - uśmiechnęła się. 

Nagle moja matka weszła do mojego pokoju. 

- Damian,czy widziałeś opiekunke Sava.....  - Nie dokończyła, gdyż zobaczyła jak trzymamy się za ręce. - Co tu się dzieje?

Marinette zabrała swoją ręke mając na policzkach delikatne rumieńce. 

- Nic.Poznałem właśnie opiekunke Savany.-Moja mama uniosła brew. O nie tylko nie to.

- Dobrze. Tylko nie chce wnuków tak wcześnie. Marinette czekam na Ciebie w sali tronowej - wiedziałem. Auror dumnie opuściła mój pokój. 

Marinette: 

Dobra emm.... to było dosyć dziwne. Widać było , że  Adrien nie wie co powiedzieć. Postanowiłam poprostu opuścić pokój. Nagle on mnie złapał za nadgarstek

- Przepraszam za to. Nie chciałem żeby... chodzi o to, że..... emm ja....

- Rozumiem. Pójdę już. 

- Zobaczymy się jeszcze? 

Posłałam mu promienny uśmiech i opuściłam jego pokój. Teraz nie mogę zapomnieć gdzie ja mam swój. Ciekawa jestem co chce mi powiedzieć królowa. Doszłam do sali tronowej. Skłoniła się i powiedziałam. 

- Dzień dobry wasza wysokość. 

- Witaj Marinette. Jesteś pewnie ciekawa dlaczego Cię wezwałam. Chciałam Ci powiedzieć kilka rzeczy, których ty nie powinnaś robić. Proszę. - podała mi kartkę. 

                                                                                                                                                                                                                                                                                CZEGO NIE NALEŻY ROBIĆ 

- NIE WOLNO SIĘ SPÓŹNIAĆ

- ZAKAZ SŁUCHANIA GŁOŚNEJ MUZYKI 

- ZAKAZ STOSOWANIA RÓŻNYCH SPOSOBÓW NA ZAINPONOWANIE KSIĘCIU.


- Proszę przeczytać 3 zasade. - powiedziała królowa na co ja zarumieniłam się. 

- Przepraszam. 

- Dobrze od jutra rozpoczynasz lekcje z księżniczką, przygotuj się. 

Ukłoniłam sie i odeszłam. Ruszyłam jednak do ogrodu. Dowiedziałam się, że mogę tam przebywać bez księżniczki. 


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Oto kolejny rozdzialik. Trochę mnie na tym koncie nie było. Ale Napewno to nadrobie.                Oki to bayy👋❤

Krolewska opowieść /AdrianetteOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz