Rozdział 1 Rozmowa

61 6 4
                                    

 ......No to idziemy.

__________________________________________________________________________ Marinette:

- Dzień dobry - powiedziałam do ochroniarza, który stał przy bramie 

- Dzień dobry. Co panią tu sprowadza?- zapytał się z pełną powagą

- Przyszłam tutaj na rozmowę o pracę - odpowiedziałam na co ochroniarz kiwnął głową na znak zrozumienia i mnie wpuścił. Zanim poszłam powiedział...

- Powodzenia- podziękowałam i poszłam w stronę zamku. 

Weszłam do środka. Zastygłam w miejscu. Zamek był niesamowity. Kamienne szare ściany ozdobione różnymi obrazami.  Na podłodze był wielki czerwony dywan. Od czasu do czasu można było zauważyć kwiatki. Tu było przepięknie. Ocknełam się gdy usłyszałam. 

-Eeem..przepraszam w czymś pomóc?- zapytała mnie kobieta o kasztanowych włosach, jasnej cerze,niebieskich oczach oraz ustach rozszerzonych w lekkim uśmiechu. 

- Tak. Przyszłam tutaj na rozmowę o pracy. Niestety nie wiem gdzie pójść- powiedziałam 

- Na opiekunkę dla księżniczki?- pokiwałam głowa na znak zgody- Proszę za mną- zrobiłam co mi powiedziała.

Idąc długimi korytarzami doszliśmy do jakiś drzwi. Kobieta zapukała po chwili usłyszała ciche- Proszę- i weszła do pokoju. Był on naprawdę wielki. Nagle zauważyłam....waszą wysokość! Ja miałam rozmawiać z królową naszego kraju? Poczułam większy stres. Ukłoniłam się razem z kobietą. 

- Dzień dobry. Wasza wysokość, ta panienka przyszła na rozmowę o pracę.- powiedziała kobieta 

- Dziękuję możesz odejść - po tych słowach dziewczyna odeszła- Witaj, usiądź proszę. Opowiedz coś o sobie  - powiedziała 

- Em...Nazywam się Marinette. Mam 22 lata - odpowiedziałam krótko 

- Powiedz proszę co lubisz robić .

- Lubię projektować ubrania i słuchać muzyki. - odpowiedziałam na pytanie 

- Dobrze, a więc proszę powiedz, dlaczego mam Ciebie zatrudnić? - zapytała mnie

- Uważam że wasza wysokość powinna mnie zatrudnić bo, jestem miła, opanowana,  cierpliwa , uczciwa i lubię dzieci.  - skończyłam mówić. Królowa patrzyła na mnie.Nie mogłam nic wyczytać z jej oczu. 

- Witamy w pracy panno Marinette - podziękowałam- Pracę zaczynasz od zaraz. Pokój mojej córki jest na drugim piętrze czwarte drzwi. - kiwnełam na znak zrozumienia i poszłam w tamtą stronę. 

Bedąc za drzwiami gabinetu Krolowej skakałam ze szczescia jak nigdy. Nie mogłam uwierzyć że mi sie udało.Nie interesowało mnie to że ktoś mnie zobaczy jak skaczę.                                             Mam tylko nadzieję że  księżniczka mnie polubi. 

_______________________________________-__________________________________

Oto pierwszy rozdział mojej książki. Kolejne rozdziały będą dłuższe.

Krolewska opowieść /AdrianetteOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz